reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

Hej :)

a za mną ciężki dzień - wczoraj katar bardzo się Julkowi pogorszył, miał cały zwalony nosek i pół nocy nie spaliśmy. W dodatku zaczął pokasływać. Starszak też prychająco-kaszlący, więc dzisiaj zabraliśmy dzieciaki do lekarza. Na szczęście osłuchowo czysto, ale mam iść z małym na kontrolę w poniedziałek. Poza tym, co już mu podaję (sól morska, cebion, pulmex, maść majerankowa) lekarka zaleciła jeszcze nasivin soft, wapno i czopek w razie gorączki. Starszak ma inhalacje i zwolnienie do końca tygodnia. A w dodatku ja, po 15,5 m-ca przerwy dostałam okres :sorry2: Jakieś pytania o moje samopoczucie? :sorry2:


Claudette fajnie, że masz już pierwszy dzień w pracy za sobą :tak: Nie wiedziałam, że takie ceregiele jak się karmi piersią, czyli mnie to też czeka?

Hatszept ja też nie jestem fanką solarium, ale od czasu do czasu się skuszę :sorry2: Wiem, że to wstręciuch na cerę i szybciej się starzeje, ale jednak trochę światła poprawia samopoczucie ;) A wszelkich maści w postaci samoopalaczy z kolei ja nie trawię :sorry2:


Aylin oby plany wyjazdowe wypaliły! Jest o co walczyć! No i fajnie, że z małej taki dobry kompan podróży :-)


Młodak chcesz schudnąć do 50 kg? To ile Ty masz wzrostu?

Kifsi to Twoje dziecię już raczkuje? :-)


Rysica czyli jednak już spacerówka na stałe? :) Czy któreś dziecko jeździ jeszcze w gondoli? Moje tak :tak:


Muńka witaj babo :-p;-) Zgadza się, mamy już pożyczone krzesełko :-) A niekapek u nas, po pierwszym oczarowaniu niestety bardziej służy za gryzak :sorry2:
Kupsztale są u nas codziennie i faktycznie, jak były rzadziej, to mały jadł mniej. Teraz poprawiły się i kupy i apetyt :tak:


Kasieńka wow! Nikoś stawia już pierwsze kroczki w wieku 6 m-cy? To chyba rekord ni tylko na skalę naszego forum, ale kraju? ;-)


Zaza jak Ci idzie oduczanie małego od UU? :) Ja dzisiaj przebąkiwałam lekarce, że chyba będę też powoli kończyła z UU, bo mały już je niewiele, ale powiedziała mi, że nawet 100 ml dziennie ma znaczenie dla dziecka, bo np. łatwiej sobie radzi z ewentualnymi choróbskami. Więc chyba jeszcze powalczę, choć naprawdę coraz częściej myślę o finishu :blink:


Waris i co z oczkami małej? Nadal ma zaczerwienione? Ciekawa jestem, co jest przyczyną...
 
reklama
Zośka zjadła dzisiaj śniadanko po 10 (wtedy dopiero wstała!), później ok 12 deserek ze słoiczka, a obiadek dopiero po 16! :szok: Bo zaliczyła 3 godzinną drzemkę...:confused:

Mój M jak ostatnio zobaczył fotkę Moniki to pytał ile jest starsza o Zosi. ;-)W szoku był, że ma takie włoski! :tak:

A ja?

Moja je o 11-12 mleko i czasem o 16 mi się LEDWO udaje w nią wmusić zupkę :-D więc chyba to moje dziecko równie dobrze powietrzem by mogło żyć ....

hehehe pozdrów męża :p musiał się naprawdę zdziwić, że jest najmłodsza :p

Gocha czasami sama przewraca się na brzuch do spania a śpi tak od urodzenia.

Muńka widzisz ja mieszkałam w mieście Łodzi. Brzmi miastowo... Pamiętam, że gdy Łódź się poszerzala o moje zadupie to taka pani codziennie prowadziła krowę na łańcuchu na pole. Ulicą. Także wiesz, miasto nic nie znaczy. ;-)

Mlodak książka się nazywa Visual Storytelling wyd. Gestalten. taka zolta okładka. Daj znać:-)

to u nas na Bemowie jeszcze kilka lat temu konie ciągnęły wozy z sianem i takimi różnymi dziwnymi rzeczami :p

Rysica ja dzisiaj podobny spacer w poszukiwaniu otwartego sklepu z wedlinami zaliczyłam. Tyle ze bez Szymka bo tak myslałam ze na szybkiego z rana wyskocze, kupie i wróce a z malym pójde po 12. I dooopa bo po tej przechadzce to juz mi sie potem wychodzic nie chcialo. Wiec spaerówka nadal na nas czeka na wypróbowanie :)

MsMickey - masz pw.

To cyknij fotkę jak już będziecie w spacerówce :D Może jutro Wam się uda :p

oto moja w spacerówce na spacerze ;)
DSC_1562.JPGDSC_1563.jpg

oo i widać rękę Szymka (z komunistyczną rękawiczką) trzymającą się wózka
silna kobitka z Monisi:-) a coś amortyzującego jest najs;-) G też od niedawna zaczyna ciągnąć się do siadu, ale sama jeszcze nie potrafi i nie utrzyma się w tej pozycji. Ale już powoli tracę do niej cierpliwość, bo nie chce przez to leżeć i ciągle jęczy i płacze:baffled:

,

No w Wawie to my największe wieśniary, bo przyjezdne :-)

A no to super, bo nie lubię jak moje dzieci głowę rozbijają :p Ja też nie jestem za sadzaniem dzieci do tego nie gotowych, ale ona widać gotowa, tak jakby, skoro wszędzie siada i siedzi chociaż z płaskiego jeszcze nie... Chociaż staram się takich sytuacji unikać, raczej ją zachęcam do raczkowania :p I większość dnia spędza na brzuchu :)

Jakie przyjezdne - ja jestem Warszawianką z krwi i kości ... już 3 miesiące...;):-p

No to ja jestem wieśniara, bo urodziłam się w Warszawie, moi rodzice też urodzeni w Warszawie, a ja wieśniara do Pruszkowa wyjechałam :p:p:p
 
Hej :)
Claudette, to chyba dobrze, ze taki lightowy dzień! :-) Walcz o sensowniejsze miejsce dla siebie - musisz czuć się dobrze! a napiszesz mniej wiecej co robisz?
Dziwnie z tymi zaswiadczeniami - ja mialam juz pierwszego dnia ze sobą zaswiadczenie od pediatry, ze karmię. Musiałam wysłać skan mailem do HR (są w innym miescie) i odpisali mi, ze ok - ze to zaswiadczenie jest wazne 3 miesiece od daty przesłania, czyli do 17 marca. Jesli bede nadal karmic to mam w połowie marca przyniesc następne i bedzie wazne kolejne 3 miesiece. Zadnych innych oswiadczen. Co smieszne, kilka dni po przesłaniu tego skanu, przyszedł do mnie do pracy papier (wydrukowany i podpisany) z nagłówkiem - PRZEPUSTKA :szok:;-):-D:-D:-D i ze w związku z karmieniem mogę wychodzić z pracy "pomiędzy 14.30 a 15.30" hihihihihi...tak bardzo rzetelnie podeszli do tematu i z tym okresleniem sztywnych godzin, czego u nas wczesniej nie było ;-)

Munka, welcome back!!! wreszcie!!! wywiało Cię na tą wieś ;-):-p:-D:-D:-D ale dobrze, ze znalazłaś drogę powrotną! :-D
A moze kupisz Gabi ten taki koszyczek-siateczke do karmienia? Peter bardzo go lubi - owoce, warzywa, nie stosujemy czesto, ale to chyba dla niego miła odmiana do jedzenie łyzeczką.
Wy! Baby dwie! Rodowite Warszawianki???!!! :sorry2:;-);-);-) PHI!!! I to tyle w temacie! ;-):-D
Mickey, no my na pewno dacqouise'em z Munką nie pogardzimy!!! :-)
Fajnie, ze Gosia pożera już palucha na leżąco :tak: . A kupę zageść dynią, marchewką albo ryżem wlasnie.

Aylin, piękny ten Wasz ślub! Piękna Ty! Cudna suknia! Taka w moim stylu! Piękni Wy! Bardzo miło się oglądało, aż łezka mi sie zakręciła!
A wyjazdowo to chyba jednak usa w tym roku.

Zaza, mały marudny pewnie przez szczepionki! Oby szybko to mineło!

Alijenka, również welcome back! Oby z Natką już było ok!

Iwon, jak tam wstawanie o 6.30??? Edek: ZDRÓWKA DLA CHŁOPAKÓW!!!

Katrina, na rzeczywiscie kazde dziecię inne! Swietnie widac to na Twoim przykładzie! :tak: a Sylwester ok?

aaaa...Munka...ten bebilon! oczywiscie mam go jeszcze! darmo - jak juz pisałam.Jutro mogłabym Ci go podwieźć tak przelotem, bo będę w okolicach ok. 18.45-19.00. Mogłabys zejsc do nas? Byłaby taka mozliwość?

Rysica, naprawdę fajna ta spacerówka!

a u mnie standard - w pracy dzieje się. a mały dzis wsunął dużą ilość słoiczków jak na jego - jeden taki 190 jakiejs zupki, pozniej sliwki - 130, a pozniej znowu połowe duzego sloika jakis owocow...Dorocie tak ładnie je ;-) az zastanawiam się, czy to jednak nie za duza porcja owoców/warzyw jak na takiego szkraba. Pozniej jeszcze przy mnie połowa babana poszła...;-)
Uciekam spac :-)! Dobrej nocy wszystkim!
 
Ostatnia edycja:
Iwon smiejesz sie z nas ? :) a tak serio to moj brat zasuwal w 7 miesiacu a my mamy juz 7 miesiac :p

Rysica pieknie sie prezentuje

Hatszept jak synus toleruje mleczko ??

mlody zasnal o 21 ale juz bylo jedno jeczenie, udalo sie ze smokiem, on po prostu mi pada po calym dniu
 
przepraszam,
brak sił i checi na cokolwiek dzisiaj.
Mloda dala mi tak popalic ze na nia krzyknelam - po raz pierwszy. Na szczeście mąż wrocił - zabrał ja a ja sie zamknełam na 1,5 godziny w sypialni i nie wychodziłam.
ide oarnąć kuchnie i spac. Mam serdecznie dość wszystkiego dzis
 
Hatszept widzę, że małemu jednak wrócił apetyt - super :-) Ja bym się nie przejmowała, że je więcej warzyw i owoców, ważne że je ;) Tak sobie nieraz myślę, że przecież my, dorośli, też mamy swoje upodobania, która z nas np., trzyma się tej cudownej, prozdrowotnej reguły pięciu posiłków i 2 l wody mineralnej dziennie ;-)

A wstawanie o 6.30 całkiem ok, choć byłam bardzo przejęta i nie spałam za dobrze :sorry2: Generalnie młody budzi się często około 7-mej, więc szoku nie było ;) No i dzień u teściowej też minął znośnie. Była bardzo otwarta, przejęta, wsłuchiwała się w to, co mówię. Myślę, że naprawę będzie super nianią :cool2:
Oczywiście już teraz widzę, że mój mały będzie traktowany jak król - podusia pod pupę, kocyk pod matę, żeby było mięciutko - pieluszka pod bluzkę, żeby było dziecku sucho, bo jakaś tam kropla wody z butli poleciała...nie tak? nie podoba się dziecku? oj, nie pasuje? natychmiastowa reakcja i cztery próby dogodzenia marudzie :-D Tak więc jutrzejsza misja będzie nosiła nazwę: mamo, nie rozbestwij mi dziecka :-D:-p:rolleyes:



Rysica no i pięknie Monia się prezentuje :-)


Kasieńka a gdzie tam śmieję, uśmiecham z podziwem ;) No, ale wszystko jasne - to rodzinne :)


Aylin
tulaski, wiem co czujesz. I naprawdę jestem pełna podziwu, że wytrzymałaś z pierwszym "krzyknięciem" 6 miesięcy :sorry2:




Dziewczyny, jeśli Wasze bąble nie chcą np. zupki albo mleka i jest cała miseczka/butelka, a wiecie, że może zechcą np. za 0,5 -1 godzinę, to wyrzucacie to jedzenie czy podgrzewacie i podajecie to samo? Oczywiście chodzi mi o jedzenie, w którym doszło już do kontaktu ze śliną dziecka :sorry2: Ja wylewam, ale zaczynam się zastanawiać czy nie przesadzam?
 
Ostatnia edycja:
jeszcze trochę i ja też będę wpadać tu na chwilę, bo moja G zrobiła się baaaaardzo absorbująca. Mężulek też wraca późno, więc mam tylko czas na przygotowanie kąpieli i szybkie ogarnięcie bałaganu. Najgorsze jest to, że jak on wraca, to ona w ogóle nie marudzi:baffled:

U mnie jest to samo jak Mężulek wraca mały grzeczny i udaje że był taki cały dzień co najlepsze ;-)
 
uuuuuuuuuuu Iwon współczuję sytuacji chorowitków i oczywiście okresowej, ja to od połogu mam normalnie okres także nie wiem jak to jest się czuć po takiej przerwie jedyne co to przerwa ciążowa
jeżeli chodzi o jedzenie to ja tak do godziny trzymam, a później już jest w koszu


Rysica ja też mam taki problem z jedzeniem małej choć dobrze waży bo aż 8300 ale nie je wcale dużo, bo z kaszek zrezygnowałam już i samo mleko plus pół słoiczka zupki

hatszept kurde to faktycznie ten Twój dzieć wcina tych słoiczków, a nie za dużo troszkę owoców bo chyba można nie więcej niż 150 ml dziennie hmmmmmmmmmmmm tak gdzieś czytałam, choć z drugiej strony też bym się cieszyła jakby moja mała tak owoce jadła :-):-D:-):-D


oki niestety udało mi się Was nadrobić tylko troszeczkę bo jak mała śpi to oczywiście jest wiele innych rzeczy do zrobienia, czasami mam dość tego wszystkiego, bym wszystko to rzuciła i poszła w pizdu :p

i zbieram się do spania bo jakoś nie mam dziś sił nie dość że basen to jeszcze katar mnie wykańcza :baffled:

trochę Wam zazdroszczę tych powrotów do pracy, już bym też chciała wrócić ale nie mam do czego :((
 
Szymek dzisiaj strasznie walczył z zaśnięciem po jedzonku o 16 i padł (dosłownie bo położyłam go na kocu a on tylko głowę odwrócił i usnął) o 18:15 dopiero i obudził się o 19:50!!!!! Czego ja nie robiłam aby się obudził - włączyłam telewizor, gadałam do kotów najgłośniej jak mogłam, dzwoniłam na telefon stacjonarny i nic.
Oczywiście efekt tej "drzemki" mam do teraz - kręci się jak wariat w łóżeczku i zasnąć nie może od 21.
W kuchni mam pier.dolnik bo oczywiście z butli pociągnął 50ml i potem już nie chciał więc na biegu kleik dosypywałam i rozsypałam go w kuchni na zlew, blat i podłogę. W trakcie jedzenia łyżeczką się wirecił w końcu złapał rączką za miseczkę i część się wylala na podłogę. Na szczęście koty zlizały i może panele się nie wypaczą.
A ja wlazłam na bb i słucham co ten mój agent wyprawia w pokoju obok.

Iwon - zdrówka dla dzieciaczków!!!!

maćku jak będę wędzić łapki to na pewno dam znać :-)

hatszept - mój tak wciąga codziennie: 200ml zupki, potem 130ml deserku i po kolejnym posiłku jeszcze banana wtrynia.

Rysica - jutro na pewno wyjdziemy bo szczepienie mamy więc fotę walnę i zdam relacje. Będę promować akcję "bądź widoczny" bo ta moja spacerówka ma oczojeb.ny kolor niebieski - to jeden wyjątkowo nieudany zakup na allegro. Oczywiście przez moją nieuwagę w ciąży.

kasia.natka współczuję

.........i już więcej nie napiszę bo młody kwęka....
 
reklama
Iwon moj tak nie ma ale mleko max 10 minut i wylewam, zupke pierwszy raz dzisiaj pol godziny przetrzymalam i mysle ze tak do godzinki do lodowki nic sie nie stanie :)

Mlodak ja mojego smyram delikatnie to po rece buzi nodze i zawsze sie przebudza ... dzisiaj go tak przebudzilam ale wsciekly byl do samego spania na noc, ale za to padl o 21
 
Ostatnia edycja:
Do góry