reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
kurcze nisiao....... 3mam kciuki musi być dobrze!!!! a Ty następnym razem jak coś takiego się dzieje leć prosto na IP do szpitala nie ma co czekać nawet 2 h mogą dużo zmienić.

My znaleźliśmy mieszkanko... śliczne wszystko nowiutkie, właściciel wyjeżdża za granicę. Ale się cieszę , dzis podpisujemy umowę:))
 
Liluś, z IP nie jest wcale tak różowo. IP działa, jak coś się dzieje późnym wieczorem czy w nocy. Rano są planowe przyjęcia pacjentek i taką nieplanowaną agentkę z krwawieniem w ciąży niestety ustawiają na sam koniec kolejki, sama to na własnej skórze przerobiłam. Chyba, że się karetką przyjedzie, to co innego.

Nisiao, czekamy niecierpliwie.

Wróciłam od lekarza. Wyniki mam dobre, lutkę mam brać jeszcze jakieś 2-3 tygodnie, serduszko bije. Ale mam mieszane uczucia. W ogóle nie miałam badania ginekologicznego. Trochę mnie to dziwi. Czy Wy za każdym razem wchodzicie na samolot?
 
Kat, bardzo się cieszę z dobrych wieści.
Co do badania gin, to ja chyba nie za każdym razem mialam, choc ostatnie kilka wizyt mam zawsze i u jednej i u drugiej gin, takze nie za wiele Ci pomogłam:eek:
 
Nisiao czekamy na wieści!!
Liluś super, że znaleźliście mieszkanie. Teraz czeka Was wicie gniazdka:) Jak ja to lubie:)
Kat co do IP to zgadzam sie z Tobą. U Nas dodatkowy minus jest taki, że lekarze na IP uważają, że skoro już przyszłaś to chcesz zostać przyjęta i w 90% zostawiają na oddziale. Dlatego ja jak już coś się dzieje to staram się do swojego gina dzwonić a jak się nie da to na IP i telefonicznie uzgodnić czy mam przyjechać. Ja zawsze mam ginekologiczne badanie, badanie wziernikiem plus słuchanie serduszka.
 
witam.

as ciesze sie,ze ojcu Karolka odebrali prawa,ze odpowie za to co zrobił choc wlasnie w takich przypadkach twierdze,ze w naszym kraju powinna byc kara smierci...chociaz...w sumie nie...śmierc dla niego to mała kara...powinien trafić do takiego wiezienia jakie było na Kubie-Quantanamo(nie wiem jak to sie pisze).tam napewno odpowiednio by sie nim zajełi...szkoda małego strasznie ehh...nie wiem co mam napisac wiecej.mam nadzieje,ze dziadkom uda sie stworzyć mu normalny dom..choc normalny nigdy nie bedzie bez kobiety ktora go urodziła...co do twoich dzieci to ogromnie sie ciesze,ze Kuba zrobił takie postepy:happy: widac szkoła bardzo pozytywnie wreszcie na niego oddziałowywuje i on sie czuje tam dobrze,nikt go nie tłamsi:tak: jak w poprzednich.co do ocen to widzisz...dostaje adekwatne do swoich starań,nauczyciele fachowcy widza i wiedza jak mają z nim postępowac,a w poprzednich szkołach poprostu nikomu sie nie chciało,woleli go popychać zeby tylko sie go pozbyc...Karolinka nie chodzi? nie szkodzi.i na nia przyjdzie czas.jest slodka.Nasza Ala chodzi za ręke,sama przy pchaczu,puszczac sie zaczyna i od kanapy do łózeczka,od łozeczka do komody itd.pozdrawiam was serdecznie.magda ciesze sie,ze po bakteriach nie ma śladu:tak:.onemoretime przytulam...nisiao jedz na pogotowie.ja cala ciaze jechalam na nospie,luteinie,duphastonie,clexane,acardzie,isoptinie i fenoterolu-te ostatnie na stawianie sie macicy,na wyciszenie...to takie dziwne uczucie...brzuch robi ci sie caly twardy i bardzi ciezki jak z ołowiu.nic cie nie boli.łapie i puszcza...mnie niestety łapało czesto,rzadziej puszczalo.co do krwawienia ja mialam z Ala na poczatq krwiaka,wchłonał sie,ale zagrazal małej bo był nad nia...wszystko bedzie dobrze.liluś gratki wielkie:-).

kochane wreszcie czujesie dobrze:-) zeby ne zapeszac oczywiscie leki chyba zaczynaja sie sprawdzac.jestem "żywsza",mniej sie denerwuje,prawie wcale,duzo sie śmieje,zartuje,nawet przytulam sie sama z siebie do meza:eek::shocked2:,bawie sie z Alą,mam wiecej cierpliwosci...ahh...

pochwale sie wam jak mała stawia pierwsze kroki prawie sama:-)


30072013523.jpg


30072013543.jpg



30072013535.jpg



28072013514.jpg
 

Załączniki

  • 30072013523.jpg
    30072013523.jpg
    19,2 KB · Wyświetleń: 54
  • 30072013543.jpg
    30072013543.jpg
    23,6 KB · Wyświetleń: 78
  • 30072013535.jpg
    30072013535.jpg
    23,5 KB · Wyświetleń: 72
  • 28072013514.jpg
    28072013514.jpg
    24,4 KB · Wyświetleń: 73
reklama
Już przeczytałam, że co lekarz to inne podejście. Jedni zaglądają co miesiąc, inni nie. Widać moja należy do tej drugiej grupy. Może nie trzeba co miesiąc, jak się nic nie dzieje? Sama nie wiem. Ja w sumie chyba jakoś tak podświadomie cały czas wolę jak najmniej oglądania. Bo mnie to potwornie stresuje. Usg mi na szybko zrobiła, żeby serduszko zobaczyć, to się cała spięłam. Nie wiem po co, bo przecież czuję we własnym serduszku, że jest wszystko w porządku. Widzę, że mi brzuszek rośnie. Chyba jestem z tych nieco niepoprawnych optymistek i wolę tak bez chuchania i dmuchania, wtedy bardziej mam poczucie, że rzeczywiście wszystko jest w porządku. Ech, za dużo analizuję. Jest dobrze i będzie dobrze, kropka.

Nisiao, czekamy z niecierpliwością i utęsknieniem na Twój powrót.
 
Do góry