cześć Dziewczynki!!!
Matko...ale zaganiana jestem dzisiaj

rano lekarz, potem zakupy w Tesco i w polskim sklepie, pózniej sprzątanie chałupki, teraz gotuję na całego, 4 palniki odpalone :-) chyba dla pułku wojska będzie tego jedzenia

kto chętny, to zapraszam

A po wizycie dobrze i niedobrze

ale po kolei, Dzidziolek fajnie rośnie, ma już 15 mm

:-) na dzień dzisiejszy wszystko w porządku. Tylko, że mnie przyplątała się infekcja. Lekarz stwierdził, że to grzybiczna i przydałoby się dać jakiś lek, a jak wiadomo w ciązy mocno zmniejsza się ilość leków, które można stosować. W Polsce daje się Nystatynę,bo jest dość skuteczna i nie przechodzi przez łożysko, czyli jest bezpieczna dla płodu. Ale, że to Anglia, to nie mają tego leku ani jego odpowiednika. Jest jeden, który można stosować w ciąży, ale dopiero od II trymestru

No i teraz do Was pytanie...nie ma któraś z Was na zbyciu tego leku??? tzn. na odkupienie - oczywiście. Ja nie mam możliwości jak go załatwić w Polsce, jedynie może któraś z Was go ma, a jak nie, to lekarz sam mi zaproponował, że jak nic nie wykombinuję, to on leci do Polski w czwartek i mi go wyśle. Ale super gośc, nie? wolałabym go nie fatygować...dlatego Was pytam, no ale jak będę musiała to jego poproszę, bo co innego zrobię. Mam sobie zakupić probiotyki doustne i dopochwowe i zażywać przez 20 dni. Czytałam na innych forach, że dziewczyny profilaktyczne zażywają Lacibios Feminę przez całą ciąże. Podobno jest bezpieczny w ciąży i bardzo skuteczny. Juz sobie go zamówiłam w polsiej aptece internetowej, Boże....znowu tyle kasy

ale nic nie poradzę. Póżniej szwagierka leci do Polski, to znowu złożę jej zamówienie. Kurczę...ja tą Lacibios feminę już nieraz łykałam, gdybym wiedziała, że w ciąży też można, to bym się może uchroniła od tego

Wyczytałam w necie, że kobiety w ciąży bardzo, bardzo często łapią takie infekcje intymne, bo zmienia się ph "tam" i od razu rozwijają się brakterie i grzyby

Od dzisiaj odstawiam całkowicie cukier, słodycze już dawno nie jem, będę piła dużo jogurtów naturalnych...może coś zdziałam.
Ciężarówki nasze...miała lub ma któraś z Was taką wredną infekcję? jak tak, to jak sobie radziłyście z tym?
Mam tu znajomą, jest w 20 tc, dwa dni temu miała wizytę w przychodni i tez u niej stwierdzili taką właśnie infekcję, dali jej ten lek, o którym mi mój ginek mówił, ale nic jej nie przeszło, bo podobno słaby ten lek...no i już więcej nic jej nie robia, tylko powiedzieli, że w czasie porodu będzie musiała przyjąc sporo jakiś tam kroplówek, żeby ochronić dziecko przed tymi bakteriami. Nic jej nie powiedzieli o probiotykach, odpowiedniej diecie

Ale co się dziwić...Anglia

Zmykam dziewuszki!!! bo mi tam wszystko kipi na kuchence

gdyby któraś coś wiedziała, to bardzo proszę o jakieś info

Wszystkim urlopującym się życze wspaniałaych wakacji!!!!!!
do później!!!!