my juz po szczepieniu - mały zniosł dzielnie, troche poplakal, ale dostał cyca jeszcze w gabinecie u lekarki wiec było dobrze

potem poszlismy na spacerek i spal prawie 3 godziny. mam nadzieje, ze zadnych wiekszych rewelacji teraz nie bedzie. wczoraj bylam u gina i okazuje sie ze jeszcze nie wszystko mi sei wygoilo, mam wrocic do tantum rosy. jak dr zaczal mnie badac to mowi: oj tu się działo..

ponoć mam jeszcze niezagojone jakies żywe tkanki, dziwił sie ze mnie nie boli już...no i z 2 godziny mnie nie było, odciagnełam pokarm i maż karmił małego strzykawką, bo butlą sie boimy zeby nie miał znow złych odruchów ssania, choć może to przesada, nie wiem. prowadziłam samochod po 10 miesiacach przerwy ale nie zapomnialam, hehe

a i jeszcze najlepsze, mowie dr o tej wysypce u małego, a on mi na to, ze mam przejsc na 3 dniowa diete na wodzie i sucharach a potem wprowadzac po 1 nowym produkcie, w ten sposob dowiem sie na co i czy jest uczulony.. dobre co? ja tu juz mam dosc mojej diety a co dopiero o sucharach i wodzi

nie, nie.... w zasadzie to na twarzy jest znaczaca poprawa, natomiast ma teraz całe rączki w krosteczkach. waży juz 4785 i wg pediatry ladnie przybiera, a na poczatku tak sie martwiłam, ze nie dobił do wagi urodzeniowej
jeszcze co do diety to co lekarz to inna opinia, jedna alergolog powiedziala ze spokojnie moge wprowadzac brokuly a nawet kalafiory i kalarepke - ale tych 2 ostatnich sie boje, mysle nad odrobina fasolki, bo tez niby troszke mozna. jedna mowi ze uczulaja maliny inna, że nie... jedna że wprowadzic mleko sojowe, gdzies indziej czytam, ze soja czesto uczula. a jedna wazną rzecz ktora mi powiedziały obie, że czesto marchew i jabłko dają rekacje krzyżową uczuleniowa i czesto alergizują. a ja b. czesto je jadłam... i bądz tu mądry, normalnie zgłupieć można..
anus, jak przyszlismy ze szpitala z malym, to nastawialam budzik na budzenie co 2 godz bo balam sie ze sie nie najada. tak było tylko pierwszej nocy. potem przez ok. 2tyg tez staralam sie go karmic co2-2,5 godz jak wg Tracy Hogg, ale potem lekarka mi powiedziala, ze mam go karmic na zadanie po prostu, jak chce co godzine to co godzine. zreszta sa te kryzysy laktacyjne w 3, 6 tyg. i 3 i 6 miesiacu kiedy dziecko chce co chwile jesc i u nas tak było. wiec nie do konca da sie ustalic u takiego malucha stale pory jedzenia, zreszta cyc to tez dla niego poczucie bliskosci i bezpieczenstwa czego tez potzrebuje a nie tylko zawsze i wylacznie jedzenie. tak wiec bywalo u nas i tak, ze było 11-12 karmien na dobe, ale i 6-8 karmien. nasz do miesiaca budzil sie w nocy co 3-4 godz. a teraz przesypia juz 5-6 godzin a zdarzylo sie juz z 2 racy że nawet 7godz. na szkole rodzenia mowili nam, ze w dzien przerwy nie powinny byc dluzsze niz 4 godz. a w nocy 6 godzin. tak wiec anus, spokojnie, nie da sie wszystkiego co do godziny zrobic

a jak u was ze spacerkami? spi ładnie? bo nasz jak np. idziemy na 1,5 godz na spacer to spi ladnie, a potem jeszcze w domku dalej spi i czasem robi sie przerwa w karmieniu 4 godz.
o wlasnie sie budzi.;-)