WITAJCIE:-)Wczoraj wieczorem oglądała program.Było małżeństwo,zawsze chcięli miec dzieci itd!!nawet nie jedno,ale kilka!no i zaczęli sie starac,starali się 5 lat i nic,ciąży nie było!!Wiec poszli do specialisty i on powiedział,ze in vitro jest dla nich jedynym wyjsciem,na ciązę,oczywiście się zgodzili na to!!Ale dali sobie taki "limit"ze 3 razy podejda do in vitro,jak za 3 sie nie uda to beda adoptowac dziecko,dzieci!Pierwsza próba sie nie udała,druga tez nie

ta kobieta juz była na maxa wyczerpana psychocznie,juz sił nie miała na dalsza walkę!no i trzecia,ostatnia próba....10 dni po in vitro ta kobieta plamic zaczeła,załamała się totalnie

ale dla pewności test zrobiła i co??!!!DWIE KRESECZKI zobaczyła!!!!!!!!!!!!!!!!!!


mówiła,ze nikt w zyciu chyba nie zrobił tylu testów co ona i na kazdym zawsze była jedna kreska,a teraz cud!!jest w ciąży!!!!!!!!!!!!!w ciąży miała problemy tzn,krwawienia,plamienia itd!!!ale wszystko szczęśliwie się skonczyło!1urodziła blizniaki,dwóch chłopców!!!Mieszkaja w nie duzym miescie no i jak ludzie dowiedziel się ze ta ciąża to z in vitro,to strasznie im dokuczali

nasmiewali się ita!!przykre chasła rzucali pod ich adresem na temat in vitro itd!!ta kobieta powiedziała,ze nie wazne jak,czy naturalnie,czy in vitro,czy adopcja...ona chce miec pełną rodzinę,chcą miec dzieci!!a jakim sposobem...to nie jest wazne!!I udało im się!!!!Na koniec powiedziała ogromnie mądre słowa,"DZIECI NIE ROBI SIĘ W AKCIE MIŁOŚCI........TYLKO Z MIŁOŚĆI"popłakałam się na koniec tego programu,skonczyła się szczęśliwie ich historia:-)