Hello dziewuszki:-)
Melduję, że żyję i jestem

Mdłości minęły... przynajmniej na razie

...apetyt mam jak smok, senność taka sobie, energia za dwóch- czyli jednym słowem całkiem ze mną nieźle

Wczoraj po pracy tyle rzeczy porobiłam w domu, nagotowałam pyszności, później to zjadłam i poszłam spać

A dziś po pracy pojechałam do szwagierki na herbatkę, dlatego tak późno piszę. Ahaaa!!!! ja się nigdzie nie przenoszę!!!! byłam tu od początku moich starań i nadal tu będę!!!! No!!!!;-):-)
zuznaka miałaś owu dość późno, więc test jeszcze nie bardzo miał prawo wyjść. Ja bym na Twoim miejscu wypiła sobie drinka na weselu, a za kilka dni powtórzyła test. I już tam nie kracz, że jutro tempka spadnie!!! Trzymam kciuki za całych sił!!!!!!!!!!!!!
Muma...trzymaj się Kochana!!!! mam nadzieję, że znajdzie się jakaś fajna, uczciwa kobieta do pomocy i jakoś powoli sprawy zaczną się układać po Twojej myśli. Nawet nie umiem sobie wyobrazić co Ty musisz przeżywać...z jednej strony drżysz o Olka, z drugiej dziadkowie...a z kolejnej jeszcze mama...To jest za dużo jak na jedną osobę, a do tego w ciąży

Przykro mi, że nie możesz w pełni cieszyć się swoim odmiennym stanem, że nie będziecie razem z eMem świętować rocznicy ślubu...ale zobaczysz, kiedyś się to odwróci i w końcu i dla Ciebie zaświeci słoneczko!!!! Postaraj się tylko, na ile możliwe w tej sytuacji, nie martwić się bardzo, bo ani Tobie ani Olkowi to nie jest potrzebne!!!!
aleksis ja brałam dwa cykle Clo...i moje spostrzeżenia są takie, że w czasie zażywania nic nie czułam, tzn. żadnego kłucia jajników czy ciągnięcia. Dopiero w czasie owulacji szalały na całego, czasem aż tak, że bolało. Spróbuj zaobserwować co się będzie działo podczas owu...Albo jeszcze inna opcja, że Ty po prostu tego nie czujesz, a one i tak tam działają.
Gatto powtarzałaś betę? chyba mi umknęło...jak pisałaś, to sorrki
ani@k oj coś mało Cię...mało;-)i nadal czuję w Twoich postach jakiś smutek...Kochana, rób badania, posprawdzaj co się da. Najważniejsze to wiedzieć co i jak, żeby w razie czegoś można było działać, czyli jakieś tabletki może potrzebne albo kolejne badanie. Najgorzej, według mnie, to nie wiedzieć co się dzieje, bo człowiek nie potrzebnie się zastanawia na sto sposobów co jest nie tak. Jesteś pod opieką lekarza, w razie czegos podpowie co robić, wymysli jakiś plan działania i krok po kroczku do przodu będzie to szło!!!! Zobaczysz, będzie dobrze!!!!!!!
kok.o pawiki ustąpiły, tak? czyli Groszek , tak jak chciałaś, dał o sobie znać, a teraz już siedzi spokojnie i sobie rośnie

no Ty to masz podejście do dzieci!!! taki mały, a tak Cię już słucha

;-)
kasica pytałaś wczoraj jak to jest z piciem alkoholu przed badaniem żołnierzyków. Mój eM. dzień przed badaniem napił się i to tak "zdrowo", chyba z nerwów

rano poszedł na badania i pytał się pani jaki ma alkohol wpływ. Powiedziała, że jakby wyszły słabe wyniki, to należałoby powtórzyć badanie, bo może to przez alkohol, jak wyjdą dobre, to ok. Ale żeby lepiej na kilka dni wcześniej wstrzymać się od spożywania alko. Chyba, że ktoś chce co kilka dni się badać....

witaj
aaronka !!!! ja tez mam termin na luty, na razie mam podane między 7 a 12 lutego...no zobaczymy...No i tez chucham i dmucham jak mogę

jutro mam wizytę u mojego prywatnego lekarza, może poda mi dokadniejszą datę...chociaż pewnie na tym etapie to jeszcze się nie da...
bionda co tam u Ciebie? zmora już polazła??? a jak w firmie? idzie ku lepszemu???
alex jak postępy w remoncie? widać już koniec??? a jak Ty się ogólnie czujesz? dajesz radę na tych upałach??? u nas wczoraj było drugi raz w tym roku 27 st. i ja się czułam rewelacyjnie

a myślałam, że będę padac już mucha.
Dobra, chyba nadrobiłam większość zaległości. Mogę spokojnie iść spać

Do jutra Kobietki!!! trzymajcie kciuki za kojego Dzidzolka!!! zdam relację po powrocie! paaaaa
Spokojnej nocki i kolorowych snów!!!