hej Dziewuszki!!!
ale tu dziś super nastroje

pięknie!!!! oby tak dalej!!! niech i na mnie spłyną dobre fluidy, tzn. na sobotnią wizytę

Miałam pisać, że ja oczywiście też kciuki trzymam za
kok.o i
Gatto...a tu już po wizytach

no ale ja tez trzymałam
kok.o ale jaja z Twoich Grochem vel Groszkową


a taka kapryśna była..nie chciała pozować do zdjecia...wszystkie myślałyśmy, że to facecik z fochami, a tu panienka

Ty się nic nie martw, jak u mnie będzie chłopak a Ciebie dziewczynka, to się wymienimy;-):-) ja tam chcę dziewczynkę!!! to znaczy najpierw ma być całe i zdrowe, a póżniej bez siusiaka
Gatto mój Dzidziol na pierwszym usg miał 3.5mm, za dwa tygodnie już 15mm

rośnie jak szalony

lekarz mówił, że tak ma być...to chyba dobrze. Niesamowite uczucie usłyszeć serduszko, nie? przyznaj się, popłakałaś się??? bo ja tak...kok.o tez...
alex na razie przybrałam 3 kg w ciągu tygodnia...nooo jakby tak dalej szło, to nawet nie chcę obliczać na jakieś wadzę stanę w dniu porodu

No ale jak mi się jeść chce

wczoraj pisałam, że się przejadłam i w ogóle mieszankę zrobiłam. Popiłam mietka i mi przeszło, a jak przeszło, to znaczy, że można coś skomsumować;-)no i zrobiłam sobie kanapki z pomidorem. No ale zrobiłam sobie za mało i jak mój eM. robił dla siebie to mu podkradłam jedną....i to mnie chyba zgubiło...Bo dosłownie za pare minut tak mnie rozbolał zołądek, jakieś mulenie niesamowite...no i była rozmowa z kibelkiem:-( ostatnia kanapka poszłaaaaaa w siną dal... mam nauczkę, żeby mu nie podkradać...chyba, że on mi pożałował
Muma ufff dobrze, że z dziadkami wszystko się układa. I z Olkiem tez dobrze!!!! powoli, wszystko sie ułoży!!! no kurczę...nie może być cały czas pod górkę, nie?
A co do chyśtania...to mnie nawet przez myśl nie przeszło, żeby cokolwiek wyczyniać

za bardzo się boję...może później... Jak pare razy rozmawialiśmy z M. o tym...to zawsze przypominał mi się taki śmieszy film, nie pamiętam tytułu...dziewczyna zaszła w ciąże z przypadkowo poznanym gościem i przez cały film "docierali się", poznawali, bo postanowili być razem...No i któregoś razu tak sie docierali, że naszło ich na seks

to znaczy bardziej ją...no i jak przyszło co do czego...to on nagle mówi, że nie może...a ona, że co? jak to? dlaczego? a on...no że nie mógły nic tego tamtego...bo wyobraża sobie, że jego przyrodzenie uderza o czoło dzidziusia

i jeszcze tak sugestywnie to pokazał

tak więc teraz, jak coś rozmawiamy na temat kiedy jakies przytulanki, to ja się śmieję, że nie będziesz dziecku czoła obijał

kasica no widzisz!!! nie jest tak źle jak myślałaś. Pokupuj mężowi witaminki, ogranicz piwko, papieroski...może wizyta u androloga by się przydała, tak jak u Mumy...będzie dobrze!!!! głowa do góry!!!!!
bionda jak tam strajk??? ktos ustąpił? nooo ja tylko czekam na Twoje testowanko

podwójna owu...Ty jak tak sie zbierasz...zbierasz...niby nic...a jak wyskoczysz z bliźniakami, to nam szczęki opadną

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Ahaaa pisanie z telefonu na razie doprowadza mnie do szału

zanim się zaloguję...zanim cos napiszę....nie ma to jak laptopik
