katiuszka79
Fanka BB :)
kasica ja swoje ziółka trzymałam właśnie w takim pojemniku
eee w sumie dalej tam są:-)
A co do sposobu parzenia, to tak. Zaparzasz pod przykryciem, potem odcedzasz i pijesz sam napar, chyba, że chcesz wyciągać te farfocle z między ząbków
albo nimi pluć;-)
ani@k no co Ty nic nie piszesz???
alex współczuję szpitala w domu...No i coś Martysia słabszą ma odporność chyba...Może by ją czymś wzmacniać? ale to już lekarz musi przepisać. Mam nadzieję, ze wreszcie te choróbska odpuszczą. A kolejna do "odstrzału" jest aaronka ....potem ja
zuzanka krokiety z kaszą? nigdy nie jadłam...u mnie takie tradycyjne, z kapustą i grzybami...A dziś to w ogóle nic nie gotuję. Mam resztkę zupy, to M. zje, gotowe pierogi ruskie, chcąc nie chcąc musi zjeść, bo się zbliża termin wazności. I tym sposobem ominęłam kuchnię szerokim łukiem
za to porobiłam mnóstwo prasowania...Jutro robię sobie przerwę z tymi ciuszkami, od poniedziałku dalej do boju

A co do sposobu parzenia, to tak. Zaparzasz pod przykryciem, potem odcedzasz i pijesz sam napar, chyba, że chcesz wyciągać te farfocle z między ząbków

ani@k no co Ty nic nie piszesz???

alex współczuję szpitala w domu...No i coś Martysia słabszą ma odporność chyba...Może by ją czymś wzmacniać? ale to już lekarz musi przepisać. Mam nadzieję, ze wreszcie te choróbska odpuszczą. A kolejna do "odstrzału" jest aaronka ....potem ja

zuzanka krokiety z kaszą? nigdy nie jadłam...u mnie takie tradycyjne, z kapustą i grzybami...A dziś to w ogóle nic nie gotuję. Mam resztkę zupy, to M. zje, gotowe pierogi ruskie, chcąc nie chcąc musi zjeść, bo się zbliża termin wazności. I tym sposobem ominęłam kuchnię szerokim łukiem

