reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Adopcja wcześniaka

Dołączył(a)
1 Styczeń 2021
Postów
6
Długo czekaliśmy na TEN telefon z ośrodka adopcyjnego i jest dla nas mały chłopiec-wczesniak (26/28tydz), teraz ma 7miesiecy. Zostawiony przez rodziców w szpitalu, raczej nie było tam problemów patologicznych -pozostale rodzeństwo jest ok, nie ma interwencji itp.
Znamy kartę dziecka, choroby, zdjecie małego.
Mały z powodu wcześniactwa jest pod opieką wielu specjalistów, miał wylew do mózgu 4st (lekarze nie są w stanie określić jaki to miało wpływ), rozwija się tak jakby miał 3miesiace, widzi ludzi, szuka dźwięków itp. fiksuje się na kolorach, przekręca główkę, ale jeszcze nie podpiera się na rączkach gdy leży na brzuchu.

Kwestia wcześniactwa-temat dla mnie obcy, nikt z bliskich nie miał takiej sytuacji, czytałam o wielu źródłach pomocy dla takich maluchów to fajne rozwiązanie. Ale jeśli chłopiec będzie wymagał opieki 24h/7 dni, to wpłynie to na brak możliwości adopcji rodzeństwa, z braku czasu i środków możemy nie dać rady z kolejnymi dziećmi. A zawsze marzyliśmy o większej rodzinie.

Jesli chodzi stan zdrowia- o co mogę jeszcze zapytać, skutki wylewu np. porażenie mózgowe?

Chce jak najlepiej przygotować się do tematu, aby świadomie podjąć decyzję o adopcji.
 
reklama
Długo czekaliśmy na TEN telefon z ośrodka adopcyjnego i jest dla nas mały chłopiec-wczesniak (26/28tydz), teraz ma 7miesiecy. Zostawiony przez rodziców w szpitalu, raczej nie było tam problemów patologicznych -pozostale rodzeństwo jest ok, nie ma interwencji itp.
Znamy kartę dziecka, choroby, zdjecie małego.
Mały z powodu wcześniactwa jest pod opieką wielu specjalistów, miał wylew do mózgu 4st (lekarze nie są w stanie określić jaki to miało wpływ), rozwija się tak jakby miał 3miesiace, widzi ludzi, szuka dźwięków itp. fiksuje się na kolorach, przekręca główkę, ale jeszcze nie podpiera się na rączkach gdy leży na brzuchu.

Kwestia wcześniactwa-temat dla mnie obcy, nikt z bliskich nie miał takiej sytuacji, czytałam o wielu źródłach pomocy dla takich maluchów to fajne rozwiązanie. Ale jeśli chłopiec będzie wymagał opieki 24h/7 dni, to wpłynie to na brak możliwości adopcji rodzeństwa, z braku czasu i środków możemy nie dać rady z kolejnymi dziećmi. A zawsze marzyliśmy o większej rodzinie.

Jesli chodzi stan zdrowia- o co mogę jeszcze zapytać, skutki wylewu np. porażenie mózgowe?

Chce jak najlepiej przygotować się do tematu, aby świadomie podjąć decyzję o adopcji.
Chciałam jeszcze dodać, że Mały waży 6kg, ma 60 cm, wg OA rozpoznaje twarze opiekunów.
 
Cześć, widziałam kilka grup, ale nie wiem które są bardziej merytoryczne (patrzać na te adopcyjne bywa różnie).
Wiem, że trudno jest wyrokować jak bedzie to wszystko przebiegało z tym chłopcem, ale masz może wiedzę o co mogłabym jeszcze zapytać odnośnie stanu zdrowia? w najbliższych dniach chłopiec ma mieć wizytę u neorologa.

Czy Twoje dziecko ma obecnie trudności, schorzenia po takim wylewie?
 
Rzuć okiem na Rodzice wcześniaków i na Wcześniaki - dzieci urodzone przed 36 tygodniem ciąży. Na pewno jest tam spora grupa rodziców z dziećmi z powikłaniami wcześniaczymi.
 
Cześć, widziałam kilka grup, ale nie wiem które są bardziej merytoryczne (patrzać na te adopcyjne bywa różnie).
Wiem, że trudno jest wyrokować jak bedzie to wszystko przebiegało z tym chłopcem, ale masz może wiedzę o co mogłabym jeszcze zapytać odnośnie stanu zdrowia? w najbliższych dniach chłopiec ma mieć wizytę u neorologa.

Czy Twoje dziecko ma obecnie trudności, schorzenia po takim wylewie?
Dziecko powylewowe ma dużo trudności. Wylew uszkadza mózg. Pytanie w jakim stopniu. Tego nikt ci nie powie, poza rezonansem magnetycznym. A jak to przełoży się na jego życie i rozwój? To wielką niewiadomą. Bo o ile medycznie można powiedzieć za co dany ośrodek w mózgu odpowiada, a więc jego uszkodzenie może dawać trudności na tym polu. Czy są one do pokonania, tego medycyna ci nie powie, bo te dzieciaki zadziwiają medyków. Mają uszkodzone mózgi a potrafią rozwijać się tak, jakby ciało tego uszkodzenia nie doświadczyło. Tu duża praca rodziców, właściwych specjalistów, no i dziecka. To ciężka, ale piękna praca.

Moja dziewczynka ma uszkodzony mózg na całej przestrzeni okolokomorowej, czyli niemal wszystko co najważniejsze. Ma wodogłowie pokrwotoczne i wstawiona zastawkę komorowo otrzewnowa. I choć teraz im jest starsza tym bardziej widać deficyty, o tyle fizycznie rozwinęła się niemal książkowo. Ale tu był duży udział intensywnej fizjoterapia i mojego synka, który jest 10 miesięcy starszy od córki. Ponieważ on chodził, biegał, skakał mówił, to stymulował Helenkę i ona naśladując go rozwijała się tak, że nawet nasz rehabilitant mówił, że jak czyta papiery i ja widzi na żywo, to ma wrażeniem, że to dwoje różnych dzieci. Tylko my w domu nie mamy zabawek, a pokój rehabilitacyjny. Wszystko co kupuję robię pod kątem rozwojowym dzieci, bo mój syn urodził się w ciężkiej zamartwicy i też wymagał intensywnej rehabilitacji.

Ten mały człowieczek z ośrodka ma tyly nie tylko z powodu wylewu. W ośrodku nie ma zapewnionej tak intensywnej pracy jakiej wymaga. Jeśli się na niego zdecydujecie, to weźcie jak najszybciej. Załatw sobie oddział dzienny, wczesne wspomaganie rozwoju, okro. Jeśli jesteś z okolic Krakowa czy Śląska to mogę dać ci namiary na godnych polecenia lekarzy.

O co masz pytać? Ciężko powiedzieć. Na pewno dzieciak ma problemy z napięciem mięśniowym. Może mieć dziecięce porażenie nerwowe. Może mieć wodogłowie czy zastawkę. Zapytaj o to i co z tym robić, o objawy, na co zwracać uwagę. Zapytaj o padaczke. Moja córeczka ma. Po wylewie, to częste powiklanie. Zapytaj o serce, czy nie ma ubytków i nie wymaga operacji. Zapytaj o oczy i retinopatię, jakie są dla niego rokowania w tym temacie. Zapytaj o słuch. Zapytaj o jelita, alergię, co je, dietę rozszerzać będziecie jak nauczy się trzymać główkę. Zapytaj co neurologopeda sądzi o jego mowię i możliwości jedzenia. Czy wymaga sondy, pega, czy jest w tej kwestii samodzielny ( na ile to oczywiście możliwe). Możecie wyciągnąć go z tego, choć to będzie wymagało pracy, a może się nie udać. Musisz być tego świadoma. I nikt nie powie ci jak się będzie rozwijać poza lekarzem rehabilitacji, który oceniając go metoda Prehta (jak się nie mylę) powie ci co z nim robić i jak młody prognozuje swój rozwój.

Z całą pewnością dziecko może mieć problmy z zapamiętywaniem, z uczeniem się, z koncentracją. Może być upośledzone, ale w jakim stopniu to przyniesie czas. Może wyjść z tego bez szwanku, a może nie wyjść. Naprawdę nikt ci nie powie co będzie. Możesz zapytać o opinie psychologa, bo już da się oceniać rozwój, choć najlepiej robic to dopiero po 2 roku zycia.

Moja dziewczynka ma problemy z pamięcią, z twórczym zachowaniem, choć w naśladowaniu jest perfekcyjna. Ale zapamiętać gdzie oko ucho nos, czy nazwy zwierzątek robaczków... Jak powtarzamy to pamięta, jak jest przerwa zapomina i zaczynamy od nowa. Ale to moja córeczka. Długo walczyła o życie, a ja chcę jej dać najbardziej samodzielne życie jakie mi się uda. Tak by w przyszłości nie potrzebowała mnie 24h na dobę. Nie traktuje jej jak chore dziecko, choć z tyłu głowy mam w pamięci stan jej zdrowia.

Ja bym spróbowała. Zresztą chciałam adoptować takie dziecko, ale już miałam dwoje z obciążeniem. Nikt by mi nie dał takiego dziecka, bo wymaga nakładu czasu. Przez pierwsze 3 lata dobrze, byś nie pracowała. Potem wszystko będzie zależało od jego rozwoju rozwoju.

W szpitalu widzieli cuda. Dzieci z takimi uszkodzeniami mózgu, że żyć nie powinny. A one nie tylko żyły, ale całkiem dobrze się rozwijały. Lekko nie będzie, ale jak pokochasz, to już nic ci malucha nie odbierze. I myślę, że to nie zamknie ci drogi do większej rodziny. Jeśli nie ma medycznych poważnych przeciwskazan, to może nawet własne dziecko w końcu urodzisz. Rodzicielstwo działa cuda.
 
reklama
Planowaliście adoptować dziecko z problemami czy takie po prostu Wam przydzielono?
Nie planowaliśmy, zaznaczyliśmy "nie niepełnosprawne" dopuszczamy jakieś deficyty, ale z tego co czytam to wczesniactwo i wylew 4stopnia=mpd czyli niepełnosprawność. OA mówi że nie wiadomo jaki wpływ miał wylew, tylko że trochę to na zasadzie "kota w worku"...
 
Do góry