Ja juz przemyslałam i nie będe szczepić na odrę i świnke,a na różyczkę zaszczepię,ale na pewno nie jak będzie miała roczek,bo chyba w tym wieku ciąża jej nie grozi

.Ta szczepionka to ponoć wyjątkowe świństwo,a i tak nie uodparnia całkowicie,to gdzie tu sens ją podawać????Oprócz całej masy chemii,w szczepionkach jest tez albumina i to podejrzewam ,że nieźle daje popalic maluchom ze skłonnościami do alergii...no,bo wstrzyknij dziecku kurze białko!!!Jesć nie mogą,ale domięśniowo to i owszem???
Nice,no ,to u nas jak u Was ,te nieszczęsne 1,5 mca,czyli zbiega sie z terminem szczepienia

((.
Super,że ten lipikar tak dobrze działa.A ja zamówiłam ten olejek Linomag do kąpieli,bo akurat nie mieli w aptece i wczoraj miął byc- czekałam na telefon od nich,bo mieli mi dac znac.Dziś sie przejdę,bo może zapomnieli zadzwonić.Bo z suchością tez nadal walczę,no,ale to miała od urodzenia- jak się urodziła,to w ogóle nie miała na sobie tej mazi płodowej,kilka razy "zeszła jej skóra"- tak sie strasznie łuszczyła,jak po opalaniu.
Roxannka,no,to może spróbuj z tymi owocami leśnymi za jakiś czas.
Renatko,oby Borysek w końcu "załapał",że butla to tez jedzenie.A spróbuj mu może na początek glukoza dosłodzić?Może wtedy chętniej będzie pił?Ja tak robiłam,jak uczyłam Amelkę,potem stopniowo zmniejszałam ilość glukozy i już niedługo nie była potrzebna.