reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Alergia i problemy z nią związane

reklama
Elwirka - jak się ma Oliwka ?

Kania - a może warto przez kilka dni dać samo mleko i jak zejdzie wysypka to na nowo wprowadzać wszystko i może wtedy trafisz co ją uczula. Przemek nadal samo mleko je i żyje i całkiem dobrze wygląda (10kg waży). Nie mamy za bardzo wyboru.

U nas nic nowego. Ja to już się staram za bardzo o tym nie myśleć i nad tym nie zastanawiać. Traktuje tę alergię jako normę z która trzeba żyć, bo inaczej bym już osiwiała. Byłam z małym trochę u teściów i tam go znowu mocno sypnęło - cała buzia i szyja + pogorszenie na nóżkach i rączkach. Jestem pewna, że uczula go coś jeszcze poza jedzeniem. Coś co jest w powietrzu. Oczywiście było mega sprzątanie, pranie zasłon, narzut na kanapie, wywalenie dywanu z pokoju gdzie mały spał i przebywał. No i następnego dnia od razu znaczna poprawa. Dziś mały też śpi juz na nowym materacyku, bo kupilismy mu zwykły piankowy, a ten kokosowo-gryczany wyleciał z jego pokoju. Ciekawe czy to coś pomoże. Z jedzeniem lipa. Wiem tylko że nie uczula go kleik kukurydziany, chrupki kukurydziane i dynia, ale po pierwsze z tego nie da się za bardzo sensownego posiłku zrobić, a po drugie mały ma gdzieś wszystko poza mlekiem. Już mi ręce opadają - nie wiem jak go przekonać do czegokolwiek. Dynią 3 dni go męczyłam i kończyło się na max 3 łyżeczkach, a potem pół pokoju było upaćkane a mały się wierzgał, darł i uciekał. Masakra jakaś. Już tyle rzeczy próbowałam - w butli mu dorzucałam do mleka, tą dynie gotowaną dawałam mu łyżeczką z mlekiem zmieszaną i nic. On po prostu akceptuje tylko butlę i tylko z mlekiem, ewentualnie z dodatkiem kleiku kukurydzianego, ale to jest takie puste jedzenie i tylko ma po tym zaparcia:-( Macie jakieś pomysły jak małego przekonać? Tę dynię to sama jadłam, kupiona od babki z domowego ogródka, słodziutka - mniam. No i raz próbowałam przetrzymać małego, mając nadzieję, że może jak zgłodnieje to zje trochę, ale gdzie tam - 6h nie jadł, co jakiś czas mu podsuwałam łyżeczkę w tym czasie, ale nie tknął nic. Aż wreszcie stwierdziłam, że trochę za długo już nie je i jak dałam butlę z mlekiem to całą wciągnął.
 
Ostatnia edycja:
ELWIRKA dobrze, że jakaś poprawa.
NICE nie wiem co Ci poradzić. Mój jak mu coś nie smakuje to też za wiele tego wcisnąć mu się nie da, ale jednak u nas dieta o wiele bardziej urozmaicona. Ja tak trochę bym się martwiłam, że tylko butla, bo mleko to jest pewnie dobrze zbilansowane tylko trochę kiepsko logopedycznie, że tylko butla.
 
nice tak mi smutno jak czytam o Twoim synku, chciałabym, żeby raz na zawsze wszystko mu przeszło! A powiedz mi od kiedy można dziecku robić testy alergiczne? Może to Wam choć trochę pomoże! A powiem Ci jeszcze, że moja Julcia je już naprawdę dużo rzeczy, a taki szczypiorek jest że ho ho, więc wagę Przemuś ma super!
A co do dyni, to może on woli większe kawałeczki? Moja Julka jak nie chciała jeść słoiczkowych papek to sama zaczęłam jej gotować i zje, ale tylko większe kawałki, a nie miazgę!
 
Natolin - no właśnie się trochę martwię tym że on nie chce jeść. Sama nie wiem już o co chodzi. Wcześniej jakoś jadł chętnie, nawet jak mu nie smakowało to przynajmniej kilka łyżeczek zjadł, bo był ciekaw co to takiego,a teraz buzię zaciśnie i nic a nic. Dziś dynia z ziemniaczkiem była i standardowo porażka... 3 łyżeczki wepchnięte podstępem - zbliżamy niekapek z wodą do buzi i on wtedy otwiera, pakujemy mu łyżeczkę i wtykamy niekapka. No ale tylko 3 łyżeczki się udało, potem już na niekapka też buzi nie otwierał - masakra.

Paolcia - no właśnie on nie akceptuje nawet grudek małych - musi być papka, bo inaczej wypluwa. On po prostu nie jest nauczony że jedzenie ma też niepłynną postać. Jedynie chrupki kukurydziane jada, ale co to za gryzienie jest, jak one się w buzi rozpuszczają.

Ja to chyba spróbuję coś z owocami znowu. Kiedyś lubił. Tylko ciekawe jak z alergią będzie...
 
Nice bardzo mi smutno równiez że u Was caly czas sytuacja nie najlepije sie ma i całym sercem jestem z Toba bo wiem do jakiej bezradności i bezsilności może to wszystko człowieka doprowadzic.
Może spróbuj faktycznie z tymi owocami,może daj mu do rączki najpierw,troche sie pobawi,pobabla ale może akurat wloży do buzi.nie wiem czy chcesz sprobowac z biszkoptem albo herbatnik.a ziemniaka juz probowaliscie?a może jeszcze kleik ryżowy?nie wiem sama myslę caly czas co by takiego poradzic jeszcze.a pieczywo jakies dawalas juz czy nie chcesz jeszcze ryzykowac?
 
Nice,ja też myślę,że może właśnie kawałki jedzenia do łapki zrobia "trik" i w końcu Przemuś załapie,o co chodzi z tym jedzeniem.No,pokrzywdzony jest przez tę cholerną alergię:(((- odzwyczaił sie od innych rzeczy ,niz mleko i teraz ciężko mu załapac,że to też jedzenie...może faktycznie takie spore kawałki ugotowanego ziemniaka (np. pokrojonego w duże słupki,żeby mu było wygodnie) na początek,bo chyba "bezpieczny" jest?Połozyc przed nim,niech się bawi,próbuje- a nuż mu posmakuje...pewnie nie od razu,trzeba cierpliwości...mocno przytulam...A,jeszcze mi się ta kasza jaglana znów przypomniała,tylko ona musi być "rozklejona",bo strasznie "grudkowata"- ponoć mało alergizująca,a bardzo wartościowa.i np. zmieszać ją z mlekiem,na taki "budyń"?
A szpinak,brokuły u Was uczulały?Albo kalarepka tak pokrojona...juz wymyslam,wiem,ale tez bym chciała jakos pomóc...:***
Amelka przepada za fasolką szparagową daną właśnie w całości,zeby sama jadła....ciekawe,czy Przemek może fasolkę jeść???
 
Nice może przez te upały nie chce jeść, a mleko jest płynne a pić się chce :-) Daj mu troszkę czasu.

Oczywiście mam pytanko, czy zauważyłyście u swoich dzieciaczków będących na pepti zmienioną kupkę???
Czy Wasze dzieciaczki uczula szparagówka, por, cebulka, brukselka???
 
reklama
Kania u nas po pepti były śmierdzące bączki i na początku stosowania Natalka miała zatwardzenia. A pod jakim względem zmieniła się kupka u Oliwki?
u nas chyba uczula pora .
 
Do góry