reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Mnie również pocieszali na początku, że obrzęk może być przez serduszko, jednak kiedy następnego dnia poszliśmy już w pełni świadomi tego co to wszystko znaczy każdy z trzech lekarzy potwierdził, że niestety ewidentnie po zdjęciach widać, że dziecko jest chore, a kolejne badania mają tylko pokazać czy nie jest chore na coś jeszcze. Mi lekarze wprost mówią, żeby już szukać czegoś.. ostateczności.. niestety na nasze nieszczęście żyjemy w kraju, w którym musimy sobie same radzić, zamiast chociaż w jednej sprawie tak tragicznej być spokojnym, że ktoś nam pomoże, bo jest to najgorsza decyzja w życiu to dochodzi jeszcze to.. Nie wiem jak przetrwać te 3 tygodnie do amniopunkcji jednak lekarze mnie namawiają do tego, żebym się nie spieszyła, żebym zrobiła wyniki, żeby otrzymać ten spokój psychiczny, że to nie jest nasza wina, że po prostu jesteśmy to jedną parą na xxxx par, której się nie udało i żebyśmy się nie zadręczali, że jest z nami coś nie tak.. Jest to straszne ale sama w głębi proszę tylko o to, żeby moja fasolka sama wyszła, żeby nie musiał nikt jej pomagać.. :(
Czytałam raporty, badania i niestety lekarze chyba mają rację, że ten obrzęk uogólniony niestety psuje wszystko. Wkurzam się tylko że rodzina cały czas gada że będzie dobrze, a im łatwo mówić kiedy mają swoje maluchy przy sobie, mogli je dotknąć, pocałować na dobranoc, cieszyć się, płakać nie jeden raz ze stresu a mi znowu nie jest to dane.
Łudzę się tylko tym, że skoro u mnie jest 1:4 to mam szanse jeszcze być w tych 3 osobach szczęśliwych i być może to serce tylko, aż ?
Lekarze z którymi miałam do czynienia to uważają, że jeśli amnio potwierdzi te wady to bez problemu będę mogła dokonać terminacji, że nie mam się martwić konsekwencjami. Mam tylko dobrze przemyśleć co chcę żebym później nie miała do siebie pretensji. A ja nadal nie wiem co chcę, raz chcę to zakończyć i zacząć dalej żyć a innym razem chcę jeszcze mieć przy sobie maleństwo. Ja kończę niedługo 41 lat. Nie mam za dużo czasu, praktycznie wszystko się zawaliło znowu.
 
reklama
Czytałam raporty, badania i niestety lekarze chyba mają rację, że ten obrzęk uogólniony niestety psuje wszystko. Wkurzam się tylko że rodzina cały czas gada że będzie dobrze, a im łatwo mówić kiedy mają swoje maluchy przy sobie, mogli je dotknąć, pocałować na dobranoc, cieszyć się, płakać nie jeden raz ze stresu a mi znowu nie jest to dane.
Łudzę się tylko tym, że skoro u mnie jest 1:4 to mam szanse jeszcze być w tych 3 osobach szczęśliwych i być może to serce tylko, aż ?
Lekarze z którymi miałam do czynienia to uważają, że jeśli amnio potwierdzi te wady to bez problemu będę mogła dokonać terminacji, że nie mam się martwić konsekwencjami. Mam tylko dobrze przemyśleć co chcę żebym później nie miała do siebie pretensji. A ja nadal nie wiem co chcę, raz chcę to zakończyć i zacząć dalej żyć a innym razem chcę jeszcze mieć przy sobie maleństwo. Ja kończę niedługo 41 lat. Nie mam za dużo czasu, praktycznie wszystko się zawaliło znowu.
Mi mówią, że mam szukać pomocy za granicą, wskazują kraje ale nic więcej..mam dzwonić, pytać, szukać.. Mam tak samo z jednej strony chcę już to zakończyć, odczekać i zacząć starać się o nowe życie, bo żyje w tym momencie w jakimś zawieszeniu, z drugiej nie mogę się pogodzić z tą stratą. Każdy dzień tej ciąży bardzo radośnie przeżywaliśmy, mamy mnóstwo wspomnień, filmy na którym dzidziuś rusza rękami i nogami, nagrane pierwsze bicie serduszka, to jest nasza pierwsza ciąża także wszystko dla nas było wspaniałe i nowe. Na zawsze pozostanie to z nami i już zawsze będziemy żyli ze świadomością, że mieliśmy już jedno dziecko.. Trzymam za Ciebie kciuki, nie załamuj się wiekiem jak widać nie zawsze on ma znaczenie, tak jak mówiłam mam 25 lat, przed tą decyzją wykonaliśmy szereg badań, ginekolog, endokrynolog, kardiolog, neurolog od każdego mieliśmy zielone światło, jesteśmy zdrowi. Nigdy w rodzinie nie było żadnych takich przypadków, w ciąże zaszłam za pierwszym razem, miałam wszystkie objawy przeszłam mdłości, wymioty. A mimo to, że wszystko było tak pięknie, to się nie udało. Nie wiem dlaczego los nas tak doświadczył na pewno jest wiele takich osób ale nie każdy ma odwagę o tym mówić. Wiele kobiet takie ciąże traci już na samym początku, nasze organizmy są na tyle silne, że tą ciąże starają się utrzymać aż doszłyśmy z nimi do badań prenatalnych i usłyszałyśmy wyrok. Mam nadzieję, że po tej burzy już nic nas złego nie spotka. Wiem, że kolejna ciąża to będzie horror i ogromny stres. Ale co nam pozostało.. trzeba walczyć
 
Witam jestem nowa na grupie,
Jestem w 13 tygodniu ciąży i poniedziałek zawalił się mój świat. Podczas badań prenatalnych okazało się, że przezierność karku dziecka wynosi 5,4mm, przy CRL 68,6 mm, brak możliwości oceny kości nosowej, przepływ zastawki trójdzielnej serca nieprawidłowy - fala wsteczna. Ryzyko skorygowane wystąpienia trisomii 21 1:10, trisomii 18 1:16, trisomii 13 1:60. W poniedziałek 26.07 będę miała wyniki testu Pappa, w przyszłą środę 28.07 echo serca płodu. Lekarze mówią, że warto byłoby wykonać amniopunkcję jednak jest ona możliwa dopiero od 16 tygodnia. Mam 25 lat, odkąd zdecydowaliśmy się z partnerem na dziecko odrazu zaszłam w ciąże. Lekarze nie dają mojemu dziecku szans, dalsze badania to wg nich tylko formalność, podobno szanse na donoszenie tej ciąży są praktycznie 0. Pomału dochodzi to wszystko do mnie, jednak fakt, że jeszcze przez 3-4 tygodnie będę nosić dziecko, którego nie urodzę jest jakimś koszmarem oraz to, że w każdym momencie mogę poronić. Mam nadzieję, że zostaniemy jeszcze rodzicami i mamy szanse na zdrowe dziecko.
Wcześniej (już teraz) możesz zrobić biopsję kosmówki, szczególnie warto to rozważyć jeśli myślisz o terminacji. Czekanie to musi być przemoc psychiczna…
 
Wcześniej możesz zrobić biopsję kosmówki, szczególnie warto to rozważyć jeśli myślisz o terminacji. Czekanie to musi być przemoc psychiczna…
No właśnie dziękuje za informację, nie słyszałam wcześniej o tym, żaden z lekarzy nic o tym nie wspomniał, zadzwonię dziś zapytam, każda nawet najgorsza informacja byłaby lepsza niż to czekanie.
 
No właśnie dziękuje za informację, nie słyszałam wcześniej o tym, żaden z lekarzy nic o tym nie wspomniał, zadzwonię dziś zapytam, każda nawet najgorsza informacja byłaby lepsza niż to czekanie.
Trzymam kciuki, byś miała jak najszybszy dostęp do diagnozy i uzyskała pomoc jakiejkolwiek decyzji o losach ciąży nie podejmiesz. Bardzo chciałabym móc Was jakoś dziewczyny wesprzeć w tych chwilach, szlag mnie trafia że żyjemy w kraju w którym żyjemy…

Dziewczyny: napisze coś może trudnego ale ważnego. Słuchajcie lekarzy, którzy mówią by pomyśleć o ostateczności i już kombinować. Wykorzystajcie ten czas czekania na wyniki na rozważenie za i przeciw, a jeśli „za” to do zebrania wszystkiego co potrzebujecie do wyjazdu.

Wyniki ZD 1:2 czy 1:10 nie dają szansy 50% czy 90% na urodzenie zdrowego dziecka - dają szanse na urodzenie dziecka bez tej konkretnej wady (co nie wyklucza innych, w tym poza badaną trójką, których prawdopodobieństwo może być jeszcze większe ale nie ma na nie algorytmów do wyliczenia statystyki). Tu na forum często powtarza się że np 9/10 kobiet z tym wynikiem urodzi zdrowe dziecko, a niestety, taki wynik o tym wcale nie świadczy…
 
Ostatnia edycja:
No właśnie dziękuje za informację, nie słyszałam wcześniej o tym, żaden z lekarzy nic o tym nie wspomniał, zadzwonię dziś zapytam, każda nawet najgorsza informacja byłaby lepsza niż to czekanie.
hej jesli jestes z poludnia Polski to polecam biopsje w dobrym Usg, dziewczyny z calej Polski przyjezdzaja. ja robilam i to nic straszneho, jedynie kosz 2.5 tysiaca
 
Ale po co płacić skoro nam za darmo się należy. Jeśli mamy duże ryzyko wady płodu robią wszystko na NFZ bez względu na wiek.
 
No właśnie dziękuje za informację, nie słyszałam wcześniej o tym, żaden z lekarzy nic o tym nie wspomniał, zadzwonię dziś zapytam, każda nawet najgorsza informacja byłaby lepsza niż to czekanie.
Mi genetyk mówiła o takiej opcji również, proponowała Warszawę i Kraków, nie wnikam czy gdzie indziej nie robią czy tylko te proponuje.
Ale dziś czuje że chyba się zaczyna, brzuch mnie zaczyna boleć jak na @ 😭
 
reklama
Rozmawiałam z lekarzem ma porozmawiać z jakąś Panią doktor, która wykonuje ten zabieg we Wrocławiu i da mi dziś znać jakie są terminy.
 
Do góry