Cze
we wtorek rano wg mnie nastapila u mnie poprawa samopoczucia,nawet Wam o tym pisalam, a okolo poludnia zaczelam znowu sie fatalnie czuc.Objawy te sama skurcze,bole podbrzusza,glowy,czeste oddawanie moczu.Poznym popoludniem zobaczylam krew w moczu.Pojechalam do szpitala,balam sie straszliwie,ze cos sie z lozyskiem dzieje.W szpiatalu bylam 2 dni.Cale szczescie lozysko oki (z ta roznica ze w szpitalu po ich badaniach okazalo sie za lozysko nadal zakrywa calkowicie ujscie,moj gin ostatnio mowil mi,ze juz brzeznie i ze to jest juz lepiej???).Krew i wszystkie inne dolegliwosci mam od nerek,dopadla mnie tzw.kamica nerkowa.Biore leki,musze duzo pic,nadal lezec,kontrolowac temperature.Jak bedzie wysoka, to antybiotyk.Nie chcialam zostawac dluzej w szpitalu,tyle tam roznych nieszczesc,ze stwierdzilam,ze skoro mozna to leczyc w domu,to bedzie dla mnie lepiej.
AGA rowniez czekam na wiesci od Ciebie,staraj sie jak najmniej stresowac.
Pozdrawiam Katka