reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

a czym się wozicie? My mamy baby joggera, jestem zadowolona z niego chociaż dolna gondola jest średnio wygodna.
Kojarzę Cię z październikówek, podczytywałam tam trochę dziewczyny, bo sama miałam termin na październik, ale ostatecznie rozpakowaliśmy się już w sierpniu :)
Pospieszyła się ekipa!
My postanowiliśmy na Bumbleride Indie Twin. Unas brak chodników, a wszelkie zakupy, lekarze, nawet poczta to wyprawa autem (więc adaptery do fotelika były konieczne, a niestety nie każdy bliźniaczy ma opcję wpięcia dwóch, no i wysoja rączka była numerem 1 naliscie wymagań szerokich moich) :)

Joggery są super!
 
reklama
A czemuż to jest takie wskazanie? Pierwszy raz słyszę... sporo bliźniąt to wcześniaki i już od porodu są rozdzielone. Moje są bardzo niezależne od urodzenia i nie chciały spać razem.

Ja miałam drugi wózek pojedynczy, z jednym synem dojeżdżałam na rehabilitacje, jak nie musiałam nie ciągnęłam drugiego syna niepotrzebnie. Jakoś dziwnie się czułam jak woziłam w podwójnym jedno dziecko ;)
Chodzi o bliskość itd net stoi otworem

Bugaboo można modyfikować i zmniejszać do jedynki. Dlatego pytam.
 
I jeszcze mam pytanie w kwestii łóżeczka dla maluchów. wyczytałam że do 4-5 mies mogą czy jest wręcz wskazane, żeby spały razem. Jak jest u Was?

Ja myślę, że to sprawa mocno indywidualna. Moi chłopcy mimo że są jednojajowi nie sprawiają wrażenia, że potrzebują swojej bliskości przy zasypianiu. Jest wręcz przeciwnie - raczej się denerwują, bo zwykle jeden rozbudza drugiego.
Dodatkowo jeśli będziecie chcieli korzystać z monitorów oddechu to nie ma opcji aby dzieciaki spały razem
 
Cześć wszystkim. 19.01 minął roczek. Dzieci rosną, gadają po swojemu. Filip pierwszy powiedział "Mama". Za 2 miesiące wracam do pracy. Cieszę się i boję jednocześnie. Skończyły się na razie wszystkie choróbska. Nadal muszę mierzyć się z alergią Filipa na mleko i jajka. Chcę wrócić do pracy w kwietniu. Na razie zajmie się nimi moja mama. Od września żłobek. Dzieci strasznie o siebie zazdrosne. Nie bawią się razem, ale jeden za drugim podróżują przez cały dom, oczy muszę mieć dookoła głowy ale tak zorganizowałam im przestrzeń żeby były bezpieczne. Szafki jednak na ich wysokości w ciągu 5 minut potrafią być opróżnione. Najszcześliwsi są na spacerach. Budzą się w nocy 5 razy. Nadal karmię. Ciężki to był rok ale udało się. :p
IMG_20190120_145221.jpg
 
Cześć wszystkim. 19.01 minął roczek. Dzieci rosną, gadają po swojemu. Filip pierwszy powiedział "Mama". Za 2 miesiące wracam do pracy. Cieszę się i boję jednocześnie. Skończyły się na razie wszystkie choróbska. Nadal muszę mierzyć się z alergią Filipa na mleko i jajka. Chcę wrócić do pracy w kwietniu. Na razie zajmie się nimi moja mama. Od września żłobek. Dzieci strasznie o siebie zazdrosne. Nie bawią się razem, ale jeden za drugim podróżują przez cały dom, oczy muszę mieć dookoła głowy ale tak zorganizowałam im przestrzeń żeby były bezpieczne. Szafki jednak na ich wysokości w ciągu 5 minut potrafią być opróżnione. Najszcześliwsi są na spacerach. Budzą się w nocy 5 razy. Nadal karmię. Ciężki to był rok ale udało się. :pZobacz załącznik 937997
Zdrówka dla dzieciaków!
 
Cześć wszystkim. 19.01 minął roczek. Dzieci rosną, gadają po swojemu. Filip pierwszy powiedział "Mama". Za 2 miesiące wracam do pracy. Cieszę się i boję jednocześnie. Skończyły się na razie wszystkie choróbska. Nadal muszę mierzyć się z alergią Filipa na mleko i jajka. Chcę wrócić do pracy w kwietniu. Na razie zajmie się nimi moja mama. Od września żłobek. Dzieci strasznie o siebie zazdrosne. Nie bawią się razem, ale jeden za drugim podróżują przez cały dom, oczy muszę mieć dookoła głowy ale tak zorganizowałam im przestrzeń żeby były bezpieczne. Szafki jednak na ich wysokości w ciągu 5 minut potrafią być opróżnione. Najszcześliwsi są na spacerach. Budzą się w nocy 5 razy. Nadal karmię. Ciężki to był rok ale udało się. :pZobacz załącznik 937997

Zdrówka dla dzieciaczków :)
to budzą się w nocy 5 razy mnie pocieszyło, bo moja Marta budzi się po kilka razy dopóki nie uśnie porządnie. Moje maleńtasy odkryły, że na brzuszkach fajnie się śpi, ale jeszcze zasypiają na boczku (Martusia) lub tradycyjnie na pleckach (Emilka). Marta jak uśnie, to w pewnym momencie przewraca się na plecy i to ją budzi, wtedy muszę ją ululać i odłożyć z powrotem, brońcie bogowie na plecy, bo będzie ryk. Tak kilka razy w ciągu nocy, jak już sama przełoży się na brzucho to i do 9 potrafi spać, ale nie zmienia to faktu, że jest to diabelnie męczące. Na szczęście poza tym, to mam aniołki :) Gadają, śmieją się, bawią się i rozwijają cudownie. Pozdrawiam mamusie :)
 
Cześć dziewczyny, ależ się za Wami stęskniłam. Tyle czasu minęło...
@Orchidea81 cudowne dzieciaki :)
Wszystkiego nie nadrobię bo zbyt dużo tego, ale jestem ciekawa co u innych roczników.
U nas wszystko dobrze, Tosiek 10 kg, a Zosia 8,5 kg szczęścia. Rozrabiają, chodzą wszędzie razem i psocą też zawsze we dwoje :) od września są już oboje na sztucznym, odpukać nie chorował poważniej i prócz zwykłych przeziębien nic im nie było. Rozwijają się pięknie, oboje chodzą, gadają po swojemu, rozumieją co się do nich mówi i są już cwane, wiedzą jak wymusić. Toś to oaza spokoju, najgrzeczniejsze dziecko jakie znam, za to Zosia to mała terrorystka ;)
Jemy wszystko, na szczęście nie mamy alergii, posiadamy nieliczne ząbki. Nie wiem jak to u Was ale u nas zwłaszcza Zosi opornie idą, bo ma tylko 4 i każde mocno odczuliśmy. Tosiek ma w sumie 7 i właśnie idzie mu 4 górna, spuchnięty bo zrobił mu się krwiaczek :(
Ja póki co nadal w domu, do września na pewno a potem zobaczymy co dalej.
Przeprowadziliśmy się, mieszkamy na wsi i bez samochodu ani rusz. Oczywiście ma to swoje plusy, w postaci własnych pokoi dla starszaków, ogródka itd, ale spacer jesienią i zimą... No cóż... Błoto, chlapa to mało powiedziane...
Pozdrawiam wszystkie koleżanki z roku i czekam na zdjęcia i kilka słów co u Was, a także przyszłe oczekujące mamunie bliźniaczków :)
 
reklama
Do góry