Karola to jestes jedyną blizniacza mama która slysze że miała te same problemy co ja, ja bardzo dużo przeszłam z drogami żółciowymi, pierwszy atak miałam 9 dni po porodzie, wyladowałamw szpitalu, to był najgorszy ból jaki przeżywałam, zrywałam przescieradłoz bólu, w połogu nie mogli nic robić, musiałam czekać, ale kolejne ataki przychodziły czesto i niespodziewane, w 7 tyg po porodzie wylądowała w szpitalu w tragicznym stanie, cierpiałam tak, że dali mi coś na uspienie, okazało sie że juz trzustka jest zapalona, więc szybko wyciągali kamienie, po tym wszytskim długo nie było dobrze, miewałam kolejne ataki i wizyty w szpitalu, dopiero u prywatnego lekarza okazało sie że coś zostawili, więc kolejna operacja, w sumie miałam ich 3, po jednej leżałam pod tlenem bo myślałam że sie udusze, duszności i depresje miałam po ty jeszcze z pół roku, generalnie ten rok po urodzeniu dzieci był dla mnie i mojej rodziny jedną wielką tragedią, naprawde myślałam wtedy o nagorszym.