reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Aga u mnie podobna sytuacja. Co prawda mąż na miejscu ale jak wychodzi do pacy o 4 rano tak wraca czesto koło 19-20. Młoda od początku Prowadziłam do szkoły ( w uk 5 latki maja juz obowiązkowa szkole a dokładniej 1 klasę) więc nie było mowy zeby młodej w szkole nie było. Chłopcy mieli 2 tygodnie ( pierwsze 2 tyg byli w szpitalu bo to wczesniaki. W sobote wyszli ze szpitala a w poniedzialek juz pierwszy dlugi spacer)jak systematycznie rano o 8 wychodzimy wracamy koło 9.40 ( niestety wszędzie na nogach więc troche to trwa) i kolejny spacer po młoda od 15-16.30. Idzie dojść wprawy. Cieżko tylko wtedy jak leje deszcz( niestety sezon deszczu w uk rozpoczęty ) młoda z każdym dniem chętniej chodziła bo po pierwsze było robione cos dla niej bez względy czy chłopcy grzeczni czy nie a po drugie z każdym dniem chłopaki głośniej krzyczą i jak to ona mowi - w szkole ma spokój
od ich krzykow.
Od początku trzeba wygospodarować czas dla starszaka. Wiem ze to trudne ale na początku łatwiejsze niz jak maluchy podrosna bo pozniej juz jest gorzej. No i im wczesniej tym mniejsza zazdrość bedzie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
zabolek12385- dziękuje za info, bo mi ma kto rano zaprowadzić ja do przedszkola gorzej jest z powrotami ale jak widze jak taka zaryczana wychodzi do szkoły to mi się serce kraje, moje maluchy mają 6tygodni i bałam się z nimi wychodzic bo u nas pogoda też nie zaciekawa ale najbardziej martwi mnie córcia bo naprawde tak się zmieniła
 
CZESC.ja dzisiaj bylam w biurze i poprosilam o podliczenie calego wolnego.i wyszlo ,ze z poczatkiem maja powrot do pracy.nie wiem jak to bedzie i az sie boje myslec ale zyc za cos trzeba.ja na spacery wychodze codziennie ale pomaga mi moja mama,bo jeszcze pies.sama wychodzilam na poczatku jak dzieciaki byly lekkie i znosilam je w fotelikach.teraz nie ma mowy o wyjsciu w pojedynke.
 
Aga musisz poświęcić jej wiecej czasu. Dla niej tez to jest ciężkie a jest mała i gorzej sobie radzi. A skoro jest taki płacz jak wychodzi do przedszkola to moze w nim cos jest nie tak? Gadalas z corcia? Moze pani krzyczy albo ktoś jej dokucza? A jak wróci do domu to jak sie zachowuje? Pomaga czy dokucza małym?
 
Kurcze dziewczyny juz mi ten wyjazd do Irlandii bokiem wychodzi..:( Tesknie za mezem a najgorsze jest to ze dzieci jakos tak dziwnie chraboaszcza jakby sapke mialy, Darus zaczyna pokaslywac i mnie katar dopadl, modle sie zeby dzieci nie zarazic..:(
Mam nadzieje ze to chrapolenie w ich noskach to nie jest poczatek kataru..
Wszedzie dobrze ale w domu najlepiej..
Ostatnie noce mam masakryczne Darek budzi sie co 20 min z placzem, wlasciwie to wyglada tak jakby krzyczal przez sen bo oczu na poczatku nie otwiera.. poza tym jakos kiepsko mi je, 120 ml nie moge mu wcisnac a jadl juz po 150 i wiecej.. nie wiem czy to zmiana klimatu czy jakies cholerstwo go bierze... ehhh szkoda gadac
 
Mamo fasolek po pierwsze zmiana klimatu. Ja mimo ze tu mieszkam to zawsze jak jadę do pl to w pl mnie i Jule łapie Ala przeziębienie importerzy powrocie tu tak samo. Zakrapiaj noski solą i oklepuj plecki.
Co do jedzenie moje mniej wiecej w takim wieku jak są twoje maluchy tez zaczęły robic jazdy. Z początku jeden poznij obaj. Zdarzało sie z Tomcio zjadł 40-60 ml i koniec. Przez dobę jadal po 400 ml. Ale kryzys juz minął. Obserwuj i staraj sie nie panikowac. Zmiana na dzieci tez działa
 
Zabolek dzieki wielkie :) Po raz kolejny przekonuje sie ze to forum to strzl w "10" i wielki skarb..:)
Bede robic tak jak mowisz-zabralam ze soba ogromny zapas soli wiec nie bede im zalowac..:) mam nadzieje ze obejdzie sie bez biegania po lekarzach. Dobrze wiedziec ze przechodzilas przez to samo z Tomciem bo juz sie balam ze to jakas grubsza sprawa z tym jedzeniem bo Hania je za dwoje a on strajkuje.... Powiedz mi jeszcze kochana czy dajesz swoim maluchom cos oprocz mleka a jesli tak to co i kiedy zaczelas?
 
Ostatnia edycja:
Moi to Wczesniaki jak juz wiesz ale z racji ze Filip chciał wszystko nadgonic to był non stop głodny. Byłam u lekarza jak mieli 3mc 2 tyg licząc od urodzenia i pozwolił dac kleik. Tylko wiesz Filip juz jadal mi mleko po 250 a potem cześć zwracał i znow był głodny. Tak więc zaczęłam dawac 150-180 mleka z dodatkiem jednej miarki kleiku. Po skaczonym 4 mc wprowadziliśmy kaszke jablkowa i zupki. Na dzien dzisiejszy jadaja średnio 150-180 mleka z 2-3 miarkami kaszki ok 5 razy na dobę i ok 200-250 zupki na ich dwoch. Średnio po 100 zupy i ok 1 jabłko na pol dla każdego a raz w tygodniu jabłko z Gruszka.

Jeszcze co do małej ilości zjadanego mleka. Dr stwierdziła ze czasem dzieci zaczynaja w tym wieku jesc mniej mleka bo przygotowują sie do stałych pokarmów. Cos w tym jest bo odkąd Tomcio je zupy poprawił sie i z mlekiem. Jakby co to pytaj :) jak tylko bede potrafic to pomogę :)
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny jak wprowadzalyscie warzywka to ile wam tego dzieciaczki zjadaly-po kolei dziennie i o jakiej porze???ja im dalam po lyzeczce 2 razy-nic im nie bylo i nie wiem ile im podawac?
 
reklama
My dopiero w sobote zaczniemy karmienie, ale tylko lyzeczka, zadnych kaszek w butelce itp. bo tu tak rekomenduja, zreszta na pierwsze urodziny wszystkie butelki i tak pojda do kosza, wiec zostalo im tylko 7 miesiecy wiec niech sie ucza z lyzeczki i kubeczka. Ale chlopaki od tygodnia strasznie glodne, juz sa na ostatnich nerwach tylko na butelkach, ale wczesniej nie mozemy zaczac przez wczesniactwo. Wiolka tu radza wprowadzac zawsze o tej samej godzinie najlepiej 11-12, najpierw troche butli/cyca by dziecko nie bylo bardzo glodne, bo wtedy nie bedzie chcialo eksperymentowac, potem papu a potem reszta butli, a ilosc to zalezy od apetytu. Jak raz wszystko zjedza to nastepnym razem daj wiecej, same przestana jesc jak pelne.

Dziewczyny, jak czytam jakie macie problemy ze spacerami to dopiero doceniam co mam, co prawda jest pare schodow do domu wiec wozkiem nie wjade, wozek zawsze jest w bagazniku wiec albo ich wnosze do domu (jest bezpiecznie i na sekunde mozna drugiego zostawic) albo jak autem to w fotelikach. Ja bez dziennego spaceru, nawet po Ikei to bym chyba sie depresji dorobila!
 
Do góry