reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witaj wiolka, przykro mi z powodu twojej straty
[*] Trzeba czasu żeby się z tym uporać a strach przed kolejną ciążą i tak pozostanie. Trzeba wierzyć że będzie dobrze, bo i tak nie mamy na to wpływu. Ja straciłam ciąże pod koniec października. Podobnie jak ty zaczynamy się starać pod koniec stycznia. Trzymam kciuki za wasze starania i głowa do góry, musi być dobrze:-)
kobietka mieszkanie z teściami czy rodzicami niestety nie jest łatwe. Znam to z autopsji;-) Ja nauczyłam się nie zwracać uwagi na rzeczy, które mnie drażnią. Trzeba wyluzować i puszczać mimo uszu złośliwości i inne takie:-) inaczej można oszaleć. A o maleństwo się nie martw, myślę że twój stres nie ma na dziecko wielkiego wpływu. Ja pod koniec ciąży z córką musiałam leżeć 6 tyg. bo groził nam przedwczesny poród i nigdy nie zapomnę tego stresu i strachu, a córka była aniołkiem jak się urodziła a teraz jest najradośniejszym dzieckiem jakie znam.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc dziewczyny. Jak czytam wasze posty to mi lepiej. Ja poronilam 5/12/2013 na mikolajki taki prezent dostalam... :( Tak mi zle i trudno. To byla moja pierwsza planowana ciaza i juz sie tak cieszylismy. Bylam w 14 tygodniu a ciaza byla obumarla dzidzia przestala sie rozwijac w 8-9 tygodniu i przez 5 tygodni bylam nieswiadoma co sie dzieje. :( :( :( A dowiedzialam sie o stracie dzidzi na pierwszym usg bo wczesniej nie moglam isc :( to byl dla mnie szok !!! Dostalam pigulki i sama sie oczyscilam na kontroli wyszlo ze jest wszystko w porzadku.
15/01/2014 dostalam okres wiec pod koniec miesiaca bede probowac ale tak sie boje :(:confused::confused::confused:

Witaj kochana bardzo mi przykro , światełko dla Aniołka (*) , przytulam z całego serca , wiem co czujesz w prawdzie ja straciłam Aniołka w 7tc i nastąpiło to nagle , ale teraz znowu jestem w ciąży i odpukać na razie wszystko jest dobrze ,cieszę się każdym dniem tej ciąży , dobrze ,że sama się oczyściłaś bo szybciej możesz się starać , mam nadzieję ,że z nami zostaniesz;*

Dzięki dziewczyny za zrozumienie , poszłam do mamy i było jak zwykle obrażona , leżała i płakała i miała w nosie ,że ja mam oczy spuchnięte od płaczu i głowa mi pęka , zapytałam co jej jest chciałam jakoś się dogadać , ale wyszło jak zawsze tak było od dziecka, ja bardzo rzadko się z mamą kłócę , zwykle udaję ,że nie słyszę jej uwag , ale jak już się postawię to jest piekło i jak poszłam do niej pogodzić się to w końcu wyszło na to ,że to wszystko moja wina, że mi nic nie można powiedzieć , no i nawet wykrzyczała mi ,że jak ją tata zostawił to nic nie zrobiłam , a co miałam zrobić ? Zawsze tak było jak byłam dzieckiem i mama na mnie nakrzyczała nawet bez powodu to potem ja szłam i przepraszałam bo myślałam ,że muszę i tym razem nie przeprosiłam tylko jej powiedziałam ,że znowu zrobiła z siebie ofiarę i tym razem nie będę jej przepraszała , to powiedziała ,że się wyprowadza i zaczęła się pakować , wrzeszczała i rzucała ciuchami po mieszkaniu , ja jej powiedziałam ,że jestem w ciąży i nie powinnam się tak denerwować więc zaczęła ,że ona ma dosyć ,że to ,że tamto i koniec końca znowu zaczęłam ryczeć i mówić ,że znowu mnie odwiozą do wariatkowa ,a ona nic dopiero jak była 15:30 i ksiądz zaczął chodzić to powiedziała żebym nie płakała bo ksiądz chodzi , a potem niby przeprosiła ,ale czułam się paskudnie , normalnie nie wiem jak zachorowałam na schizofrenię i miałam pierwsze objawy ostre to mnie odpychała raz mnie popchnęła tak ,że głową o mebel uderzyłam , darła się ,że się wyprowadza i pakowała torbę to stałe zagranie , przepraszam ,że tak dulczę ..
Edytko - mieszkamy z moją mamą.

 
Kobietka22 - trzymaj się kochana, musisz myśleć o sobie i dziecku i niestety troszkę być samolubna, bo to Wy teraz jesteście najważniejsi.

Wiolka1984@tlen.pl - tak ten wątek daje nadzieję, tutaj się wspieramy i wspólnie walczymy o kolejne dzieciaczki. Bardzo mi przykro z powodu Twojej straty, bardzo długo chodziłaś nieświadoma, dobrze, że Tobie nic się nie stało, bo mogło to się źle skończyć. Bać się będziesz na początku, w trakcie ciąży i nawet po tym jak urodzisz, taka natura matki, a tej po stracie jest jeszcze bardziej wyczulona. Niestety i stety.


Dziewczyny ile czasu muszę być w łóżku od momentu położenia się nyny do momentu mierzenia temperatury rano?
 
kobietka kurczę, sytuacja z twoją mamą jest na prawdę nie fajna, wasze relacje nie są takie jak powinny być, przykro mi że musisz przez to przechodzić, nie powinnaś ciągle czuć się przez nią winna i przepraszać choć nie masz za co, jak ona jest taka chętna do wyprowadzki to tylko jej na to pozwolić ;-) ale podejrzewam że jesteście ze sobą związani też finansowo i odcięcie się od mamy nie jest takie proste :confused: mieszkacie z nią dlatego że sami byście sobie nie poradzili, czy bardziej dlatego że ona sobie sama nie poradzi? a co na to twój mąż, chciałby żebyście mieszkali osobno?
moi rodzice też nie są dla mnie żadnymi ideałami, niestety tak samo jak teście, jak rozmawiam z mężem o nich to dochodzimy do wniosku że nie wiem jakim cudem wyszły z nich takie dzieci ;-) ich zachowanie jest dla nas antyprzykładem...

wiolka bardzo mi przykro (*) ja chodziłam z dzidzą która się nie rozwijała przez około 3-4 tygodnie, wiem jaki szok przeżyłaś, ale dziwne że nie byłaś wcześniej na żadnym usg

lili chyba 4 godziny minim, jak się nie mylę
 
Edytka - no i mama i my mielibyśmy ciężko , ale rozmawiałam z mężem i przeglądam oferty wynajmu ,ale ceny są porażające , bo zostało by nam np w okresie zimowym od 400 do 600 no może 800 złotych na życie i dzidzię ,a to za mało , mój mąż ma pensję zależną od wywozu towaru im mniej towaru tym mniej kasy niestety i jak mi przyjdzie zapłacić 800 zł za wszystkie opłaty plus wynajem to i mąż dostanie 1200 bo i tak bywa to co ja zrobię będę się zastanawiać czy pampersy kupić czy chleb, jeszcze podpytam babcię czy u niej na wsi nie ma ktoś mieszkania do wynajęcia kuzynka wynajęła ostatnio za 400zł plus prąd i woda , ale to i tak mało , kiedyś mąż zarabiał nawet 3 tysiaki wtedy można by coś wynająć ,a teraz ma umowę na 3 lata i różne pensje , a są dni ,że jeździ cały dzień , wcześniej miał płacone od godziny ,a teraz od wywozu...
 
Kobietko może mama by też sie przeszła pogadac z psychologiem, bo widać ze nie pogodziłą sie z tym że ojciec Was opusci i pomaga ci wrócić do twojej choroby zachowując się w ten sposób co opisałaś. Najważniejsze to sie nią nie przejmuj, jest dorosłą kobietą, i wie co robi, nie mozesz przeprasza c za coś czego nie zrobiłaś.Jak urodzisz bedzie wam ciezko pogodzić sie w wychowaniu waszego dziecka, bo bedzie narzucać swoje zdanie, dotego tobie beda buzowac hormony i będzie nieciekawie. Walcz o siebie i o swój święty spokój.
Wiolka witaj przykro mi z powodu aniołka.
Staraczki przesyłam fluidki.............................................
 
reklama
kobietko wyslij mame do psychologa... swoja droga moja tez tak sie zachowuje... tyle ze ja z nia nie mieszkam a siostra sie wyprowadz... moja mama dlatego tez takie cyrki odpala bo zostnie sama z tata z ktorym sie nie dogaduje bo tata pil do 2009 roku. nie pije juz ale co z tego jak oni sie juz po prostu nie trawia... tata probuje jakos zyc normalnie, po dobroci ale mama.. eh szkoda gadać, ja sie do nich nigdy nie przeprowadze bo wiem ze zepsuje to moje małżeństwo
 
Do góry