reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziękuję Angelstw......jeszcze trochę to bym chyba zwariowała :-p Na L4 na razie jestem do 3 września.........wiec jeszcze troszkę czasu..........Jeśli "zastepczy" gin nie wypisze mi L4 tego 1 września to wtedy pójdę do rodzinnego :tak:
Co ja bym bez Was zrobiła Dziewczyny :*
Bratowa najlepiej mnie pocieszyła: "trudno to pójdziesz sobie do pracy bo wątpie zeby ktos Ci wypisał zwolnienie" :baffled:
 
reklama
Jeżeli rodzinny wystawi zwolnienie, to nic sie nie martw. Równie dobrze mogłabyś mieć sraczkę i z tym raczej do gina byś nie poszła. .. nad literką B jakoś strasznie bym się nie upierała. Wypłata o 20% mniejsza za 5 dni raczej wiele nie zmieni w Twoich finansach. Spróbować zawsze warto, najwyżej się nie uda.

Dzięki za wsparcie :) Najgorszy szok po tych złych wiadomościach minął. Teraz leżę pod kroplówką z fenoterolu i tak mną telepie, że ledwo mogę coś napisać:/ Czuję się jak stary narkoman.
 
Angelstw.........to nie poczucie humoru....Ona zawsze służy takimi "dobrymi radami" :-p Tak samo ostatnio miała dogryzki typu "nooo, my spędzimy święta Bozego Narodzenia w powiększonym gronie, a Wy dopiero Wielkonoc" :baffled: Gdyby nie poronienie to rodziłabym za 4 tygodnie, moze szybciej .......więc też byśmy spędzili święta z Maluszkiem.
Albo: "ja jeszcze ok.7 tygodni i urodzę...a zobacz ile jeszcze przed Tobą.....współczuje Ci"......Hmmm co to w ogóle miało być? :szok:
Nie znosze takich tekstów!!!! Dziewczyna ma 27 lat, a myślenie czasem 2-latka :no:


alza przeoczyłam Twój post......i dopiero się cofnęłam i przeczytałam........Kochana ja wierzę ze z Maluszkiem będzie wszystko dobrze. I tak jak Angelstw napisała.......oszczędzaj sie.......Trzymam mocno kciuki &&&&&&. Postaraj sie nie denerwować, choć wiem ze nie jest Ci łatwo. Informuj Nas co i jak.....:tak:
 
Misia ona mówi tak dlatego że nie przeszła przez to co ty, przez to co ja i my wszystkie tutaj...nie bardzo rozumiem dlaczego współczuje ci że jeszcze tyle czasu ciąży przed tobą....jakoś ciężko znosi swoją czy o co jej chodzi? Nie wiem traktuje swoją ciążę jako karę za coś? naprawdę nie rozumiem takich ludzi ale wiem że są tacy i my nic z tym Kochana nie zrobimy...

ja dziś byłam na badaniach u mnie w laboratorium (ten NZOZ jest też moim miejscem pracy. Po stracie Zuzi opancerzyłam się, tzn. że jak tylko mogę zasłaniam brzuszek, ograniczam przykuwanie wzroku przez inne osoby do minimum, nie chcę żeby obce mi osoby dotykały mnie po brzuszku albo nawet na niego patrzyły...no więc dziś w tym laborze usiadłam na fotelu do pobierania krwi a pan laborant który pobiera krew mówi do mnie "jak tam Monia, rośnie ci już brzuszek? Widać coś? Pokaż go?" :wściekła/y: a ja mu w złości "o nie tym razem nikomu nie pokazuje mojego brzuszka i nie daję się dotykać..." jego odpowiedziom zostałam zwalona z nóg "no tak masz rację, w końcu nigdy nie wiadomo kto jakim wzrokiem popatrzy na twój brzuch" :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: także sama widzisz jacy są ludzie...nawet u mnie w pracy wiem że były osoby które mnie nie znoszą i tak mogę to śmiało powiedzieć - życzyły mi żeby ciąża z Zuzią zakończyła się tak jak się to stało....to smutne ale prawdziwe.
 
Angelstw......przykre są teksty tego typu. Widzisz.......piszesz że u Ciebie w pracy są takie osoby.........a ja mam taką osobę w rodzinie........to bratowa mojego męża....Chyba pisałam tu kiedys że nawet nie przyszli do Nas i nie zapytali jak się czujemy po stracie Maleństwa tylko napisała mi sms-a ....że "to co ja robie i jak zyję to ja w ogóle nie interesuje, bo ma wazniejsze rzeczy na głowie"..... Tyle ze moje dziecko nie było "rzeczą":wściekła/y:......Nie mogła znieść że byłam w ciąży, bo tylko jej córeczka (ma 14 lat) ma być najważniejsza i najlepiej jakby w rodzinie nie było innych dzieci. Jak męża siostrzeniec zachorował 5 lat temu na raka to tekst J (tej bratowej męża) brzmiał "jak ja sie cieszę że to nie Nasza Martynka" :szok: Boze jak mozna cos takiego powiedzieć. Męża siostra słyszała ten tekst i wyszła z płaczem (to było przy obiedzie u teściów).
Takze z J nie gadam od lutego, nawet "cześć" sobie nie mówimy......Bo przecież znowu nie moze na mnie patrzeć........Jak byłam ostatnio w pracy zanieść zwolnienie (Ona też tam pracuje) to spojrzała spod byka na mój brzuch. Jestem pewna na 100% że życzy mi jak najgorzej............zebym straciła kolejne Maleństwo. Chory człowiek i tyle!!!!

A jeśli chodzi o moja bratową to Ona po prostu lubi zwracać na siebie uwagę. Rodzi juz od dobrych 3 miesięcy :-p
Współczuje mi ze.......to jeszcze tyle tygodni przede mną. Tyle ze ja cieszę sie każdym dniem :tak: Czas mi sie wcale nie dłuży.......Nie odliczam dni do porodu tak jak Ona.......Ciąża to piekny okres w zyciu kobiety :-) Budzę sie rano i pierwsze co robie to witam sie z moją Fasolinka :-) Najpierw ją wygłaszczę, później sobie "pogadamy" i dopiero później wstaje z łóżka :-)
 
MisiaMonisia tak tylko się wtrącę- nie głaskaj brzuszka, bo to może wywołać skurcze. Teraz jak leżę w szpitalu to dowiedziałam się wielu rzeczy, ktorych nie wolno robić- dotykać brzucha, siadać po turecku, robić gwałtownych ruchów, jeść malin i pić herbaty malinowej. Więcej nie pamiętam. Napiszę jak mi się przypomni :) tyle czasu czułam się świetnie, w ogóle nie czułam skurczów. A tutaj nagle rozwarcie 2 cm, kroplówka za kroplówką. Lepiej chuchać na zimne, kiedy nic się nie dzieje i wydaje się, że nie ma potrzeby.
 
Alza nawet nie mów i myśl takich rzeczy,na pewno wszystko będzie dobrze ! Niunia urodzi się w terminie:)
U mnie dziewczyny niestety I kreska,ale pamietam,ze w tamtej ciąży zrobiłąm test po 10dniach po okresie wyszłą mi taka bladziocha,więc nadzieja jeszcze jest:)
Teraz zrobię nie wiem kiedy.Aż zła byłam rano;/:(
A i jeszcze jedno,miałam wcześniej przeźroczysty śluz a teraz zrobił mi się taki mleczny.
 
reklama
alza, troszkę poleżakujesz po prostu a maleństwo na pewnoprzyjdzie na świat o czasie :tak:
Masha, doskonale rozumiem co masz na myśli :baffled: ale staram się póki co ZA BARDZO nie nakręcać:-p bo oczywiście też się wsłu****ę w podbrzusze:sorry2:
ONA, BĘDZIE DOBRZE :tak:pewnie fasolka się zagnieżdża dopiero i stąd zabarwienie i negatywny test;-) ja w każdej ciąży miałam mleczną wydzielinę i panikowałam,że infekcja a lekarz mnie uspokajał, że to normalne w ciąży :-)
 
Do góry