reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
W końcu mam już wszystkie wyniki badań i muszę przyjmować folian, bo zwykłego nie przyswajam no i pai-1 nieprawidłowy, więc kolejną ciążę i mnie czekają zastrzyki.. cieszę się, że zrobiłam te badania.. a tymczasem czekam na @ i nie widać jej a oczywiście wszystkie objawy ciążowe już mam..zgaga itp :)
Wcześniej nie brałaś zastrzyków ? Masz dobrego lekarza który ogarnia temat?
 
Muszę się komuś wygadać bo już nie mogę wytrzymać ze swoimi myślami i lękami. W lutym miałam zabieg łyżeczkowania gdyż w 6 tc ciąża obumarła - był to juz 12 tc... Zabieg był ryzykowny gdyż jestem już po 3 cesarkach ale na szczęście obyło się bez komplikacji. Od prawie 2 tygodni wiem że znowu jestem w ciąży i boję się okropnie powtórki z poprzedniej ciąży. Przeraża mnie myśl o kolejnym zabiegu i przede wszystkim o stracie :( Nie potrafię z nikim o tym porozmawiać - nawet z mężem. W czwartek mam wizytę u ginekologa i im bliżej tego dnia tym bardziej się boję. Prawda jest taka, że najchętniej w ogóle nie szłabym do lekarza.
Jeżeli tym razem znowu nie będzie happy endu to postanowiłam, że już nie będziemy pracowali na czwartym Maluszkiem. Moja psychika bowiem radzi sobie gorzej z każdym kolejnym poronieniem - poroniłam ciążę drugą i piątą... Na samą myśl o wizycie u lekarza kołata mi serce i ściska mnie w gardle :(
 
Muszę się komuś wygadać bo już nie mogę wytrzymać ze swoimi myślami i lękami. W lutym miałam zabieg łyżeczkowania gdyż w 6 tc ciąża obumarła - był to juz 12 tc... Zabieg był ryzykowny gdyż jestem już po 3 cesarkach ale na szczęście obyło się bez komplikacji. Od prawie 2 tygodni wiem że znowu jestem w ciąży i boję się okropnie powtórki z poprzedniej ciąży. Przeraża mnie myśl o kolejnym zabiegu i przede wszystkim o stracie :( Nie potrafię z nikim o tym porozmawiać - nawet z mężem. W czwartek mam wizytę u ginekologa i im bliżej tego dnia tym bardziej się boję. Prawda jest taka, że najchętniej w ogóle nie szłabym do lekarza.
Jeżeli tym razem znowu nie będzie happy endu to postanowiłam, że już nie będziemy pracowali na czwartym Maluszkiem. Moja psychika bowiem radzi sobie gorzej z każdym kolejnym poronieniem - poroniłam ciążę drugą i piątą... Na samą myśl o wizycie u lekarza kołata mi serce i ściska mnie w gardle :(
Rozumiem Twój strach i Twoje obawy
Pozostaje wiara i nadzieja, że teraz się uda i będzie dobrze ;*
 
Muszę się komuś wygadać bo już nie mogę wytrzymać ze swoimi myślami i lękami. W lutym miałam zabieg łyżeczkowania gdyż w 6 tc ciąża obumarła - był to juz 12 tc... Zabieg był ryzykowny gdyż jestem już po 3 cesarkach ale na szczęście obyło się bez komplikacji. Od prawie 2 tygodni wiem że znowu jestem w ciąży i boję się okropnie powtórki z poprzedniej ciąży. Przeraża mnie myśl o kolejnym zabiegu i przede wszystkim o stracie :( Nie potrafię z nikim o tym porozmawiać - nawet z mężem. W czwartek mam wizytę u ginekologa i im bliżej tego dnia tym bardziej się boję. Prawda jest taka, że najchętniej w ogóle nie szłabym do lekarza.
Jeżeli tym razem znowu nie będzie happy endu to postanowiłam, że już nie będziemy pracowali na czwartym Maluszkiem. Moja psychika bowiem radzi sobie gorzej z każdym kolejnym poronieniem - poroniłam ciążę drugą i piątą... Na samą myśl o wizycie u lekarza kołata mi serce i ściska mnie w gardle :(
Ten Stach każdej z nas chyba towarzyszy ....Musi być dobrze . Robiłaś jakieś badania po poronieniu?
 
reklama
Muszę się komuś wygadać bo już nie mogę wytrzymać ze swoimi myślami i lękami. W lutym miałam zabieg łyżeczkowania gdyż w 6 tc ciąża obumarła - był to juz 12 tc... Zabieg był ryzykowny gdyż jestem już po 3 cesarkach ale na szczęście obyło się bez komplikacji. Od prawie 2 tygodni wiem że znowu jestem w ciąży i boję się okropnie powtórki z poprzedniej ciąży. Przeraża mnie myśl o kolejnym zabiegu i przede wszystkim o stracie :( Nie potrafię z nikim o tym porozmawiać - nawet z mężem. W czwartek mam wizytę u ginekologa i im bliżej tego dnia tym bardziej się boję. Prawda jest taka, że najchętniej w ogóle nie szłabym do lekarza.
Jeżeli tym razem znowu nie będzie happy endu to postanowiłam, że już nie będziemy pracowali na czwartym Maluszkiem. Moja psychika bowiem radzi sobie gorzej z każdym kolejnym poronieniem - poroniłam ciążę drugą i piątą... Na samą myśl o wizycie u lekarza kołata mi serce i ściska mnie w gardle :(
Życzę powodzenia i trzymam kciuki.Też jestem po 3cc i 2 łyżeczkowaniach (26kwiecień i 21maj).Mam dwóch synów z pierwszej i trzeciej ciąży.Druga ciąża zakończyła się cc w 29 tc(synuś żył 3 dni).Czwartą poroniłam w 8tc.Bardzo chciałabym jeszcze spróbować ale wiem że to będzie od początku ciąża wysokiego ryzyka ze względu na 3cc i na wiek.Tym bardziej Ci kibicuje i życzę zdrowej i nudnej ciąży.Musi być dobrze.
 
Do góry