reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Myślę że Leon mógłby spać z chęcią przy zgaszonym świetle hehe tu chodzi o mój komfort psychiczny że go widzę [emoji16][emoji16][emoji16]

Oooo tak[emoji85] mimo tego ze każdej nocy zakładamy monitor oddechu, to ja czuje się jeszcze pewniej jak widzę, ze ona się nie dławi czy coś w tym stylu 🤭[emoji86] No po prostu muszę ją widzieć ... wyłączam ją dopiero nad ranem jak już jest jasno na dworze i prześwituje słońce przez szpary zasłon [emoji28] ale nie powiem, bo jestem prawie pewna, ze potrafię głęboko zasnąć, tylko i wyłącznie dzięki monitorowi, bo gdyby nie on to pewnie spalabym na pół gwizdka, nasłuchując czy oddycha ...[emoji19]
 
reklama
@Dzoana88 my 10 m-cy... A ja dopiero 3 dni temu z lampki nocnej przeszłam na lampke taka mini wsadzana do kontaktu [emoji14] hehe
Mamy monitor oddechu... A ja i tak sprawdzam czy oddychaja. Milion razy sprawdzam czy monitor na pewno świeci tzn czy jest włączony, czy działa... Z tym, ze mu śpimy w oddzielnym pokoju, ale mam kamerkę cała noc włączoną na telefonie. [emoji14] mimo, że są w pokoju obok... :O
W takim razie ja jeszcze nie rezygnuje ze swojej [emoji16][emoji16] kurcze ... Chyba poszukam ten monitor dla własnego spokoju
 
My tez śpimy z lampką ale taką ktora nie daje dużo światła. Monitora nie mamy chociaż zastanawiałam się czy go nie kupić
 
Oooo tak[emoji85] mimo tego ze każdej nocy zakładamy monitor oddechu, to ja czuje się jeszcze pewniej jak widzę, ze ona się nie dławi czy coś w tym stylu 🤭[emoji86] No po prostu muszę ją widzieć ... wyłączam ją dopiero nad ranem jak już jest jasno na dworze i prześwituje słońce przez szpary zasłon [emoji28] ale nie powiem, bo jestem prawie pewna, ze potrafię głęboko zasnąć, tylko i wyłącznie dzięki monitorowi, bo gdyby nie on to pewnie spalabym na pół gwizdka, nasłuchując czy oddycha ...[emoji19]

Skąd ja to znam. A najgorsze jest to że dzieci potrafią tak cicho oddychać że nie słychać.... Ja miałam taka jedna noc że Wiki oddychania tak mega cicho ze leżąc obok nie słyszałam i nie czułam oddechu. Gdyby nie monitor nie spalabym na bank....
 
Pamiętam przez całą ciążę i tuż po porodzie uważałam monitor oddechu za zbędny wydatek. Ale kiedy młody mi się zachłysnął w siódmym tygodniu życia... Reanimacja, szpital, pozachłystowe zapalenie płuc... Jeszcze wyszedł na RTG przerost grasicy i ordynator powiedziała, że jest przez to większe ryzyko bezdechów. Nawet się nie zastanawiałam, jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu zamówiłam identyczny monitor jak mieli na oddziale. Oj grube pieniądze za niego dałam. Ale służył nam przez dobre dwa lata, później go jeszcze sprzedałam za połowę ceny.
Faktycznie monitor oddechu pozwolił mi spać spokojnie, ale parę razy jak włączył się alarm, to noc już była pozamiatana.
Tak sobie z perspektywy czasu myślę, że mój syn pod względem spania to było złote dziecko. Do 7 tygodnia pilnowałam, żeby jadł mleko co 4h i karmiłam go też w nocy. A jak trafiłam do szpitala, to zmienili nam tryb na karmienie co 3h i zasugerowali żeby spróbować wprowadzić przerwę nocną. Od tamtej pory ostatnie karmienie było chwilę przed północą i młody budził się później o 6.00 na śniadanko. A jak już skończył czwarty miesiąc i można było włączyć kaszkę, to sukcesywnie wydłużaliśmy czas nocnej przerwy. Serio dziewczyny oprócz paru incydentów (choroba, ząbkowanie) to ja nie wiedziałam co to znaczy nieprzespana noc. No ale młody od początku na mm był, a nie na cycu może dlatego tak gładko poszło.
 
Hej dziewczyny 😊 Nie wiem czy mnie pamiętacie, ale w zeszłym roku troszkę udzielałam się tu na forum. Poroniłam w maju w 9 tygodniu, szukałam odpowiedzi czemu mnie to spotkało, nie chciałam wracać do pracy, bałam się, powiedziałam sobie, że tak nie można wzięłam urlop i pojechałam w góry... odpoczęłam i wróciłam z innym nastawieniem, poszłam do pracy zajęłam się wszystkim innym tylko nie myślą o ciąży i wiecie co w sierpniu się udało 😍 teraz jestem już przy końcu 😁 termin mam na 8 maja. Dodam, że cała ciąża przebiega bezproblemowo. Najgorsze co teraz mnie martwi to strach przed tym wirusem😔 Czytałam cały wątek wstecz i widzę jak się staracie i niektórym z Was się udało 😍 Gratuluję dziewczyny wytrwałości zwłaszcza @Takaja123 , wierzę, że niebawem przejmiesz brzuszek i gorąco Ci kibicuję😍 Dziewczyny jesteście nieocenione, dajecie rady , wiele osób to czyta i na pewno korzysta z waszych rad, ja właśnie szukam info co mogę do szpitala zabrać, ale to pewnie ustalę z położną, bo u nas podobno taki rygor, że szok. Przepraszam za długi wpis, ale musiałam, przez tą kwarantannę nie ma z kim pogadać to chociaż można zająć się pisaniem😛 Pozdrawiam
 
reklama
Do góry