Kurcze to też hardcore...ja pamiętam że też byłam w łazience i leciało że mnie aż musialam...sama wyciągnąć... Poszlam do pielęgniarek po przecibolwoe kroplówkę coś. Dopiero dały i to na takim statywie, który nie miał kółek, jak chciałam do toalety, to musiałam nieść w ręce ten stalowy statyw, zahaczyłam o drzwi i zrzuciła mi się kroplowka na podłogę, potem w łazience też musiałam się gimnastykować że statywem, a tu leciało...wiem też że jak się dowiedziałam, że nic z tego nie będzie, to chciałam żeby jak najszybciej się zaczęło to krwawienie i chciałam to mieć już tylko za sobą ...ale wiecie co, to wszystko nic, przeżyje wszystko, to nieważne, te moje trudy. Oby tylko się opłacało i oby kiedyś był skutek. Faceci nie wiem czy by to wszystko znieśli. Kobiety są silne