reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Ja mam termin na 12.11 ale na pewno będę miała cesarkę lub wywołanie tydzień lub dwa wcześniej, bo mam cukrzycę ciążową i tak mi lekarz zapowiedział. A ty?
ja mam termin na 7 grudnia ale prawdopodnie koło 27.11 będę mieć CC. Ja będę mieć ze względu na to że już jedna miałam i mam cały brzuch rozcięty po tych specjalistach co mi wycinali wyrostek w ciąży 🙄
A to cukrzyca w ciąży ci wyszła czy przed też miałaś? Ja teraz byłam na krzywej cukrowej ale w pierwszej ciąży nie miałam problemów i cukier zawsze z krwi wychodzil mi koło 70 max. 80.
 
reklama
To chyba u mnie nie będzie parki 🤣 ale najważniejsze że zdrowe. I powiem Wam, że gdyby nie wiek, to może nawet myślałabym nad nr 3🙈

@olka11135 ja dziś dostałam propozycję udziału w projekcie na 1/2 etatu od czerwca przyszłego roku. Zgodziłam się, bo myślę że to taki pchacz do przodu, bo od 4-5 lat mam wrażenie że stoję w miejscu z karierą. Trochę się obawiam, ale...trzymam za Ciebie kciuki ❤️

Ja mam dość specyficzną pracę, każdy dzień jest inny, nie awansuję bo po prostu jestem już najwyżej ;) jeżeli chodzi o to co robię. Kasę mam dobrą, warunki też - po prostu to by było coś nowego, coś innego. Ale oprócz profitów w postaci powiedzmy rozwoju, trochę zmiany działania - bardzo dużo wyjazdów służbowych, bardzo dużo spotkań służbowych nie zawsze po między 8 a 16, ogromna odpowiedzialność, praca zdecydowanie 24/7 ;) To nie tylko wykluczało by ciąże czy urlop macierzyński ale i też mocno musiałabym już te dzieci, które mam poświęcić wiec po przemyśleniu NIE ... ;) mam 32 lata, jak będzie potrzeba to zdążę jeszcze coś w dziennikarstwie mocnej i więcej zrobić

Jesteśmy na urlopie, wyluzowani, czekam na owu i liczę na majowego bobasa ;)
 
ja mam termin na 7 grudnia ale prawdopodnie koło 27.11 będę mieć CC. Ja będę mieć ze względu na to że już jedna miałam i mam cały brzuch rozcięty po tych specjalistach co mi wycinali wyrostek w ciąży 🙄
A to cukrzyca w ciąży ci wyszła czy przed też miałaś? Ja teraz byłam na krzywej cukrowej ale w pierwszej ciąży nie miałam problemów i cukier zawsze z krwi wychodzil mi koło 70 max. 80.
Ja właśnie tez jestem po jednej cc i to na bardzo wczesnym etapie ciazy (25tc) co troche komplikuje sprawę, ale niby lekarze nie powiedzieli nie na porod naturalny. Zobaczymy jak to dalej się potoczy, ja bym bardzo chciała urodzin naturalnie ale nie za wszelką cenę wiec na bieżąco będę podejmować decyzje w zależności od sytuacji. Cukrzyca wyszła mi w ciazy, wcześniej nie mialam- jestem szczupła, zawsze aktywna, ale diabetolog mowil mi że niepowodzenia położnicze i kolejne ciaze zwiększają ryzyko jej wystąpienia. Na szczęście udaje mi się ją dobrze kontrolować i wszystko jest ok 🙂 a jak Twoje blizny na brzuchu? Nie odzywają się przy tych zmianach które tam zachodzą? 🙂
 
W styczniu pisałam tutaj swój pierwszy post nie sądząc, że będę pisać kiedykolwiek. Dzisiaj niestety piszę ponownie. 13 stycznia, na usg pod koniec 11 tygodnia dowiedziałam się, że doszło do poronienia zatrzymanego. Tego samego dnia skierowanie do szpitala, tabletki, nic nie ruszyło rano zabieg. Teraz ponownie zaszłam w ciążę - ostatnia miesiączka 04.06. w 5t pojawiło się lekkie plamienie, pojechałam do lekarza na usg nie było widać nic, powiedział żeby wrócić po 2 tygodniach. Po dwóch tygodniach widać tylko pęcherzyk żółtkowy i ciążowy, kolejna wizyta za 10-14 dni. Już wtedy czułam, że nic z tego nie będzie. W ten poniedziałek pojechałam na kontrolę. Z OM wychodzi 8t2d, z USG 5t6d. Pan doktor mówi, że niestety raczej nic z tego nie będzie, ale nie stawiamy jeszcze krzyżyka i kazał zrobić betę. Po 48h - spadek. Dzisiaj byłam na jeszcze jednym usg ale tylko dla formalności. Lekarz zaproponował skierowanie do szpitala w którym pracuje na niedzielę. Powiedziałam że chcę poczekać chociaż kilka dni. Zarezerwował mi miejsce na przyszły piątek. Przed wizytą byłam pewna że chce dać naturze chociaż małą szansę, jak tylko usłyszałam o szpitalu to strasznie się rozpłakałam. Cały personel medyczny , który zajmował się mną w styczniu był super i im nic nie mogę zarzucić, ale sama ta atmosfera szpitala, Pani na łóżku obok mówiąca mi że teraz mam dzieciatko w niebie... O tym że byłam w ciąży poza mężem wiedzą moi rodzice i siostra (im też miałam nie mówić ale z różnych względów powiedziałam im). Totalnie nie mam z kim pogadać i zastanawiam się czy na pewno to dobra decyzja że zdecydowałam się czekać, tak naprawdę to może nic nie dać... mam straszny mętlik w głowie. Na ten moment najgorsze jest dla mnie to czekanie, przez to co stało się te kilka miesięcy temu podchodziłam do tej ciąży bardzo na chłodno, nawet z mężem za dużo nie rozmawiałam na ten temat. Moje dwie najbliższe przyjaciółki z którymi bym normalnie o tym teraz rozmawiała mają w domu swoje maluchy - 3 i 4 miesięczne bobasy. I nie widzę jakoś rozmowy z nimi na ten temat teraz.
Przepraszam za dość długi i chaotyczny post, ale po prostu czułam potrzebę żeby to z siebie wyrzucić. Mój mąż mnie bardzo wspiera, był ze mną na praktycznie każdej wizycie, ale on jednak tego do końca nie rozumie. No i to nie on czeka na to czy zacznie z niego lecieć krew jak po odkręceniu kranu czy jednak szpital.
Dzięki każdemu go przebrnął przez tą epopeję
 
reklama
Hej dziewczyny, pod koniec stycznia poroniłam, obyło się bez wizyty w szpitalu, wizyta kontrolna po poronieniu w porządku. Dzisiaj zrobiłam test, podejrzewałam, że mogę być w ciąży bo czuję się paskudnie :), test wyszedł pozytywny, z om wychodzi 5+0. W poniedziałek pojadę zrobić betę. Teraz moje pytanie, kiedy najlepiej umówić się na wizytę? Nie chcę iść za wcześnie żeby znowu się nie denerwować, że nic nie widać, może być za wcześnie na serce itd...
 
Do góry