reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża w liceum

aida29 no niestety zawsze się będzie przychodziło do mamy :) , u nas jest tak że nasi rodzice nas do niczego nie zmuszają ale kiedy się dowiedzieli, że jestem w ciąży to moi rodzice jechali mnie zawieść do mojego A. i akurat jego mama szła z pracy to więc moja mama wyszła się przywitać ;D i mama A. zaprosiła moich do siebie, żeby pogadali ;D a my niby poszliśmy do góry ale cały czas podsłuchiwaliśmy haha ;P no i tam gadali, że lepiej jak na razie nie będziemy brać żadnego ślubu bo w życiu to różnie bywa i wgl. no a teraz jakoś sami tak sobie gadaliśmy ale ja cały czas się wacham :p ja to bym chciała tak w czerwcu może za rok czy coś a on już w tym roku na święta nie wiem czy dla mnie to troszkę nie za szybko
 
reklama
Witam :-)

Ja zaszłam w ciążę w 3 klasie liceum i zdawałam maturę z Igorkiem w brzuchu :)
I rozegrałam to trochę inaczej niż Wy, bo o mojej ciąży w szkole nikt nie wiedział :)
Fakt ze nie miałam zbyt dużego brzucha i rok szkolny w 3 klasie kończy się pod koniec kwietnia trochę zmienił sytuację.
Ale bądź, co bądź maturę zdawałam w 6 miesiącu ciąży :)
Iguś urodził się na początku września,a ja w październiku poszłam na dzienne studia:-)
 
hej wszystkim :-)
Dziewczyny z Krakowa (m.in zakładające ten wątek) chodzicie do dziennego LO ? Ja chodziłam,przeszłam dwie klasy (tak na poziomie czwórkowym chociaż zakuwanka było co nie miara) dowiedziałam się o ciąży w czerwcu tego roku-zaraz po maratonie, zawodach lekkoatletycznych i 4-godzinnych treningach na siłowni gdzie dawałam z siebie wszystko mimo upałów, nie wiedząc że jestem w 2 miesiącu ciąży :O Dzidziuś chyba bardzo chciał być na tym świecie skoro nic Jej się nie stało... Ale sprawa wyglądała następująco...Poszłam we wrześniu z niewidocznym w ogóle brzucholcem do szkoły ,chodziłam 1,5 miesiąca i zdecydowałam się iść z mamą do wychowawczyni-na codzien bardzo fajną i na prawdę dla mnie sympatyczną.Gdy się dowiedziała powiedziała że nie ma szans na dalszą naukę,ani nie mogą mi dać lekcji indywidualnych,innymi słowy "WYPAD" :]
Uwielbiałam moją szkołę, na prawdę więc płakałam kilka dni pod rząd.Pazdziernik i listopad to miesiące koszmarnej deprechy a na dodatek tata ciągle miał pretensje ze jestem leserem,nic nie robie,pasożytem itp itd. jak wyszłam z dołka to zapisałam się do zaocznego liceum i właśnie mam zaliczeniową sesję która zdam mam nadzieję na dobrym poziomie ;-) W grudniu wzięłam ślub z moim najukochańszym mężusiem czekamy na mieszkanko które nam się buduje i mam straszny dylemat ze studiami.Nie wiem jaki kierunek wybrać zupełnie...czy taki który da mi satysfakcję,będę go mile wspominać i z chęcią się uczyć czy taki który da mi pracę bo w moim przypadku te dwie rzeczy w parze nie idą :(
 
To może powiedz dokładniej co Cie interesuje i da jakos rade pogodzić z normalnymi zarobkami:). Ja też bym mogla cale zycie pomagac bezpośrednio rodzinom , jeźdxić do nich na rozmowy , oddawać paczki, tyle że z ich wdzięczności się nie utrzymam . Sposób na to - przez wolontariat mam uprawnienia opiekunki- przez znajomości z wolontariatu - zapewnioną pracę w ośrodku terapeutycznym :).
Inna forma pomagania i to za kasiorkę :)
 
plastelinka5

Mialam ten sam problem, co Ty. Z wyborem kierunku.
Jednak jak już jest dzidziuś to kierowałam się tym, co zrobić, żeby potem nic mu nie zabrakło, jak już skończę te studia :-)
Nie wybrałam kierunku, którego nie znoszę i który jest kompletnie wykraczający poza moje zainteresowania, ale szczerze powiedziawszy nigdy wcześniej o nim nie myślałam ;-)

sesja zaliczeniowa a [potem matura? :-)
jak idą przygotowania ?
 
i jaki kierunek wybrałaś :) ? Tak u mnie sesja a potem fakultety do maturki zdaję polski,mat,ang,biol myślę o uniwerku rolniczym np. ochrona środowiska,turystyka i rekreacja albo kulturoznawstwo,filologia polska,logopedia,filmoznawstwo,ratownictwo medyczne,pedagogika przedszkolna i wczesnoszkolna,fizjoterapia... nie wiem na prawde nie wiem ale to takie kierunki ktore moglabym studiowac...
 
Ja wybrałam prawo i jestem dosyć zadowolona :) ale to każdy ma inne aspiracje i zainteresowania
Mały kopak w brzuchu daje się uczyć? Mi Igi strasznie kopał na wszystkich korkach i podczas nauki :)
Dobrze, że na maturze był grzeczny :p

Ochrony chyba nie polecam, miałam koleżankę na tym, oglądanie zdechłych ryb itd.:p
Ale też sporo nauki.
Turystyka chyba nie daje konkretnego zawodu, dużo kursów do zrobienia i wyjazdów, więc z dzidzią chyba odpada, a nad resztą musisz się sama zastanowić…:)
 
Prawo? wow przeciez to strasznie ciezki i wymagający kierunek :O A dodatkowo tak ciążko się dostać jak to u Ciebie wyglądało? Jestes niesamowita:O
No turystyke tez mi mama odradza,bo własnie wyjazdy a po drugie ja nie mam szczegolnych zdolnosci do nauki języków
 
reklama
poki co jestem po semestrze dopiero i przed sesja :)
Nie jest najlatwiej, ale nie tak super ciezko.
Poki, co mam 2 egzaminy sesyjne na plus ;) wiec jestem zadowolona.

Sporo sie uczylam do matury;> a i tak nie bylam zbyt zadowolona z jej wynikow;/ no ale nie zawsze mozna miec wszystko :p

to pomysl, co byloby do przejscia w nauce i bylo przyszlosciowe :)
 
Do góry