reklama
szmina
mamusia Emilki i Filipka
Emilce tez sie zdarzy beknac i sporo kaszki albo herbatki wyladuje mi na bluzce ale czy to jest ypowe ulewanie nie wiem...
a wczoraj byla akcja ...dalam malej jablko i sama jestem sobie winna bo moglam dac wiekszy kawalek a ja odkroilam troche no i ona najpierw szorowala zabkami a potem wepchala caly ten kawal do buzki i chyba cos tam odgryzla i wpadlo do gardla
za nim odpielam z krzeselka to jej juz oczy na wierzch wyszly
ale uff dalam ja glowo w dol,poklepalam no i jablko wyplula z cala zawaroscia zoladka chyba blleee,mojemu M zaraz sie podnioslo
jeny jaki on delikatny...a Emilka dalej jablo chciala jesc,pasibrzuszek moj malutki..
a wczoraj byla akcja ...dalam malej jablko i sama jestem sobie winna bo moglam dac wiekszy kawalek a ja odkroilam troche no i ona najpierw szorowala zabkami a potem wepchala caly ten kawal do buzki i chyba cos tam odgryzla i wpadlo do gardla



ania1a1
Mama Adasia:)
U nas najlepiej "wchodzą" danonki malinowe. Mniam:-)
my to chyba jeszcze z danonkami poczekamy ze wzgledu na podejrzenie skazy bialkowej.....a co do ulewania to od urodzenia jakos nie mielismy z tym problemu moze kilka razy...a teraz to jak maly zje i od razu zacznie sie kokosic na brzuchu to czasami sporadycznie
Madziallenka
Optymistyczna
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2007
- Postów
- 1 317
Nam się też nie ulewa...
Ale widziałam ostanio w sklepie takiego roczniaka siedzącego w takim koszyku samochodzie i mu się ulało, więc to chyba może trwać dłużej Niczko... Ale jak zaczyna jeść stałe jedzonko to trudniej o cofffki....
A to żółtko to ugotowane się do zupki wrzuca czy jak..., można do takiej ze słoiczka??
Jezu ja nie cierpię zółtka, chyba mi się będzie cofało jak poczuję ten zapach w zupce - mam nadzieję że mała nie odziiedziczyła odemnie tej niechęci... A białko lubię...
Tak samo jak coli nie lubię, wogóle gazowane mi nie wchodzą, bo w język szczypią - to mogłaby malutka odziedziczyć...
To i ja spróbuję danonki, tyle że ktoś pisał że to raczej nie polecane przez lekarzy...
Ale widziałam ostanio w sklepie takiego roczniaka siedzącego w takim koszyku samochodzie i mu się ulało, więc to chyba może trwać dłużej Niczko... Ale jak zaczyna jeść stałe jedzonko to trudniej o cofffki....
A to żółtko to ugotowane się do zupki wrzuca czy jak..., można do takiej ze słoiczka??
Jezu ja nie cierpię zółtka, chyba mi się będzie cofało jak poczuję ten zapach w zupce - mam nadzieję że mała nie odziiedziczyła odemnie tej niechęci... A białko lubię...
Tak samo jak coli nie lubię, wogóle gazowane mi nie wchodzą, bo w język szczypią - to mogłaby malutka odziedziczyć...

To i ja spróbuję danonki, tyle że ktoś pisał że to raczej nie polecane przez lekarzy...
reklama
madziallenko ciekawe - roczniak a ulewa, myslalam ze to jednak wczesniej sie konczy.
Mam pytanie odnosnie mieska, czytalam, ze robicie np zupke i dodajecie miesko ze sloiczka
, jak to?
ja w sklepie nie widzialam zadnego sloiczka z samym mieskiem 
Mam pytanie odnosnie mieska, czytalam, ze robicie np zupke i dodajecie miesko ze sloiczka



Podziel się: