reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Co nowego w buteleczce i w miseczce...

Mi lekarka mówiła,że na każde dziecko działa coś innego.
Joasiek a lubi Milenka ogórki kiszone?,bo podane pół godziny przed obiadkiem zaostrzają apetyt.:tak:
 
reklama
Ogórki kiszone - uwielbiała kiedyś, teraz już ich NIE lubi wcale :no:
próbowałam, bo wiem że tak działają ale niestety :no:
 
Ogórki kiszone - uwielbiała kiedyś, teraz już ich NIE lubi wcale :no:
próbowałam, bo wiem że tak działają ale niestety :no:

Szkoda.
Naprawdę masz problem.
A może trzeba przebadac Milenkę,sama nie wiem,jakieś problemy żołądkowe.
Miałam znajomą,której dziecko broniło sie przed jedzeniem,bo poprostu było mu niedobrze,potem sie okazało,że jakieś tam problemy z brzuszkiem były...
 
Tylko że ona chętnie zje jak jej dam... paluszki, talarki krakowskie, ciastka, cukierki, czekoladki... tego potrafi zjeść dużo i nigdy nie odmówi :no::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::-(

Chyba jestem zmuszona pozbyć się z domu wszelkich tego typu śmieci, kupić zatyczki do uszu i przeczekać jej wrzaski i bunt do chwili aż głód jej nie zmusi po sięgnięcie po normalne jedzenie? :-( Sama kurcze już nie wiem..... żebym ja tu chociaż miała jakieś normalne sklepy pod nosem gdzie można różne rzeczy kupić do żarcia... i czas na to żeby specjalnie dla niej gotować... :wściekła/y:
Wspólne gotowanie wchodzi w grę tylko w weekendy, w tygodniu nie ma jak.. o 17:30 zabieranie się za gotowanie z dzieckiem to już chyba trochę za późno?
 
Joasiek moich rodziców znajomi tez maja taki problem z wnuczką, w przedskzolu nie je nic, ewentulanie sucha bułkę, czy chleb, w domu jedyne co zje to ewentulanie pierś z kurczaka smazona, ale za to chętnie siega do szafki z batonikami, ciasteczkami, cukierkami... :sorry:ja uważam, że to tu tkwi problem:tak::sorry: po co ma jec marchewkę czy mięso, jak przeciez słodycze sa duuuzo smaczniejsze i ciekawsze, a mama i tak da, bo przecież dziecko głodne ..... moim zdaniem, powinnas pozbyć się z domu słodyczy, zeby nie kusiło ciebie, by jej dać i w zamian proponowac normalne jedzneie do skutku, w końcu sie złamie...
 
w miejscu w którym trzymasz słodycze zastawiaj coraz to inna spożywkę aż w końcu znikną całkowicie(niech Milena tam odkłada je sama )

u nas nie ma słodyczy:no:...:cool2::cool2::zawstydzona/y:wyrodnam:cool:

Mała nie chciała jesc kaszek a za to spodobało jej się jedzenie ze słoików(desery no ale...) wiec robię jej sinlac w słoiku od deseru i ZJADA:rofl2::cool2:;-)
 
JOasiek tez nieraz taki problem mamy, ale z drugiej strony sa tygodnie gdzie nie tyka slodyczy....chyba dobry to pomysl zeby zamaist slodyczy dac do szafki owoce i warzywa, a nuz Milence sie przestawi....

choc wiem jakie sa madrale z naszych lutowkowych dzieci he he
 
wczoraj zaryzykowalam i podałam Hubkowi troszke żółtka kurzego:tak: narazie cisza - nie było szybkiej reakcji w postaci pokrzywki a to juz sukces ogromny, rany tak się cieszę, ale aż się boję za bardzo cieszyć żeby nie zapeszyć:sorry2:
trzymajcie kciuki dziewczyny zeby przeszło chociaż to jajko!
 
reklama
Do góry