reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co nowego w buteleczce i w miseczce...

Ja też chciałam kupić słoiczek z jagnięciną, ale w skladzie było mleko i zrezygnowałam.

Kurcze ja się zastanawiam, jak Oli moze być takim pultaskiem, kiedy ona w porównianiu do Waszych dzieci naprawdę mało je. W życiu by nie wcisnęła w siebie 200 ml na raz a co dopiero mówić o 300 :szok:
Wieczorną kaszkę jej robię na 100-120 ml wody sinlac, lub brzoskiwniową na 90 ml wody + 3 miarki mleka. Nie wiem dokładnie ile mi w sumie tego wychodzi po dosypaniu już kaszki, ale pewnie ok 150 ml. I Oli jeszcze czasem potrafi zostawić resztę.

A! I zrobiłam niedwno kolejną próbę z Misiowym Ogródkiem i wreszcie sukces - nie było rzyganka :-)
 
reklama
Kasiad ja mam "Jarzynki z jagnięcinką" Gerbera po 5 miesiącu i w składzie na 100% nie ma mleka, nawet jest notka "Nie zawiera białka krowiego i laktozy, nie zawiera masła".

A z tym pultaskiem to przesadzasz troszkę... na dzisiejszych fotkach Oli wcale nie wyglada na grubaska :no: Może kiedyś faktycznie miała taki okres że mocno przybrała i akurat wtedy jakaś durna baba w przychodni strzeliła Ci niemiłym komentarzem i w głowie Ci zostało, że Oli ma nadwagę, ale wg mnie teraz już tak nie jest!!! Oliwka jest w sam raz! :tak:
 
A Oli pewnie tak mało je na porcję dlatego, że je częściej, częściej a mniej. Milenka je 5 razy na dobę. A Oliwka z tego co pamiętam, to samego cyca ze 7 razy? Plus słoiczek, kaszka... w sumie ilościowo może wyjść całkiem podobnie.
 
Dzisiaj byłysmy na szczepieniu i lekarka powiedziała, żebym z tym glutenem uważała i się wstrzymała, bo dzieci na mleku modyfikowanym w 7 miesiący\u powinny mieć wprowadzony gluten. Wysłuchałam co ma do powiedzenia, pokiwałam głową, ale i tak myslę swoje. będę kontynuować wprowadzanie glutenu.

Z nowych smaków Tosia jadła już deserek z jogurtem- z Gerbera- owoce leśne z jogurtem.
Jadła tez banany z brzoskwiniami i żadnych objawów nietolerancji.A kiedyś po bananie dostała wysypki:-(
W ogóle to 6 tyg temu jak byłam na sczczepieniu to Tosia ważyła 8450g a dzisiaj 8600g. Troche to dziwne. Może ją wtedy źle zważyli....A jak nie to w sumie nic się nie stało, że nie przybrała. Lekarka poweidziała, że jest ok.:-)
 
Martula, Oli też od jakiegoś czasu bardzo mało przybiera, był taki miesiąc, że przybrała właśnie tylko 150g. A co do słów lekarki, to Tosia jest przecież w siódmym miesiącu :confused:

Joasiek, w sumie masz rację, Oli już nie ma takich oponek jak miała 2 m-ce temu. I faktycznie je częściej niz 5 razy na dobę :tak:
 
No własnie Milena wczesniej też jadła normalne ilości ale niedawno oczy mi z orbit wyszły :surprised:
Byłam na mieście i tak wyszło, że Milutka na popołudniową drzemkę musiała uspić moja mama (która od września będzie sie nią zajmować) więc ją instruuję przez fona jak ma to zrobić: "Weź na rączki, daj mleczka które jest w podgrzewaczu... jak nie dopije całego a będzie płakać to daj jeszcze soczku który stoi obok".
Wracam, dziecko ładnie śpi ale widze:
1. butla 180ml z mlekiem opróżniona
2. soczek około 50ml dopity
3. nowy soczek rozpoczęty - wypite około 70ml.
RAZEM MOJA MAMA DAŁA WNUSI OKOŁO 300ml żeby ta dobrze zasnęła :szok::szok::szok: Fakt że spała potem bite 2 godziny ale co to bedzie jak to stanie się normą??? :szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

A tego samego dnia jeszcze było tak:
Babcia kładzie Milenkę na leżaczek.
Ja mówie do niej: "mama, położyłas małą na grzechotce". Babcia na to "ależ skąd, nic podobnego!"
Ja odpowiadam "naprawdę" Babcia na to "niemożliwe". Ja: "No sprawdź"
Babcia: "Faktycznie!" :rofl2:
Słodkie dzieciątko... grzechotka mu sie w kręgosłup wbija :szok: a ono się śmieje :-D:-D:-D

Oj te babcie, ja też cały czas mówię mojej mamie co i jak ma robić, ale wiesz Joasiek jak to będzie i tak zrobią napewno po swojemu.
W końcu babcie są po to aby rozpieszczać :-):-D, a rodzice są od wychowania :laugh2::laugh2:. Ale w końcu wychowały nas na porządne babeczki więc nasze córki są w dobrych rękach :tak::tak:.

W ogóle to 6 tyg temu jak byłam na sczczepieniu to Tosia ważyła 8450g a dzisiaj 8600g. Troche to dziwne. Może ją wtedy źle zważyli....A jak nie to w sumie nic się nie stało, że nie przybrała. Lekarka poweidziała, że jest ok.:-)

Martula, chyba te nasze dzieciaczki nie muszą już tak dużo przybierać na wadze. Jak lekarka mówi że jest ok, to jest ok! Ja też bym chciała żeby Lenka tylko tyle przybrała. :tak:
 
Kuba też je mało,ale często.Wieczorem ledwo wciśnie 90 ml. kaszki,z reguły z 70ml.Calego obiadku tez nie zje.Zostaje.A cycusia (już pisałam) ssie krótko,więc dużo nie wyciąga.A jest na 75 centylu,a we wzroście na 25.Trochę duża rozbieżność,co?:no:
 
Mału paczuszek na razie;-):tak::cool2:.Mysle,ze nie ma co sie na razie przejmowac waga.Dzieciaki zaczna biegac,to spala.
 
reklama
Ech... strasznie ciężko się karmi Milutka ostatnio.
Ile razy przychodzi pora posiłku, to ucina sobie pogaduchy z łyżką :laugh2:
jak tylko widzi łyżkę to się zaczyna.... "ma-ma-ma-ma"... I zaczyna gadać na całego :eek: :-D Do tego od niedawna przy gadaniu korzysta dość intensywnie z języka wysuwając go z buzi i wsuwając, wydaje przy tym bardzo niezidentyfikowane dźwięki ale i normalne dźwięki "pi-tu-da" itd... ale połowa zawartości słoiczka ląduje na sliniaku :baffled::wściekła/y:
 
Do góry