reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co robimy po macierzyńskim?

ja od wrzesnia wracam do pracy na 4 godz dziennie na umowe zlecenie bo macierzynskiego nie moge przerwac a do polowy pazdziernika mam
z Julcią zostaje tesciowa
w sumie to mam jeszcze 24 dni urlopu do wykorzystania wiec do konca roku jeszcze jakies wolne bede miec
a bez sensu zebysmy we dwie w domu siedzialy
zwlaszcza ze tesciowa zrezygnowala specjanie z pracy
w sumie 4 godz to nie 8 wiec wracam


Dorotka, a pewna jesteś że można tak wrócić w trakcie macierzynskiego? bo z tego co ja się orientuję,to podczas tego urlopu nie można mieć jakiegokolwiek zajęcia zarobkowego, bo inaczej przepada zasiłek macierzyński. Dopiero na wych. można dorobić...
upewnij się czy tak się da.
 
reklama
Dorotka, a pewna jesteś że można tak wrócić w trakcie macierzynskiego? bo z tego co ja się orientuję,to podczas tego urlopu nie można mieć jakiegokolwiek zajęcia zarobkowego, bo inaczej przepada zasiłek macierzyński. Dopiero na wych. można dorobić...
upewnij się czy tak się da.
niuni8 juz sie dowiadywalam
na macierzynskim mozna pracowac nawet u tego samego pracodawcy tylko na inna umowe niz jestes zatrudniona,ja mam umowe o prace i ide na umowe zlecenie na 1,5 miesiąca,skladki zus bedzie odprowadzac mi pracodawca,a mnie zus bedzie wyplacac macierzynski
 
Kachasek, nie martw się, jesteś najnormalniejsza na świecie, każda młoda Mama to przechodzi. Naprawdę, miałam wiele koleżanek, które zarzekały się, że nie będą mieć dzieci, a jak już, to zaraz po macierzyńskim wracają do pracy, bo nie będą życia marnować na siedzenie w domu. I co? I figa, wiele z nich, albo rzuciło pracę, albo poszło na wychowawczy, a jak nie miały wyjścia tylko musiały do pracy wracać to ryczały jak głupie. Ja sama po urodzeniu Weroniki, przez 3 lata nawet nie umawiałam się z koleżankami, bo uważałam, że skoro muszę pracować, to nie mogę pozbawiać dziecka tych kilku godzin, które spędzam z nim po pracy. A jak już dałam się namówić na spotkanie, to co moment dzwoniłam do domu, patrzyłam na zegarek i urywałam się jak tylko dało się najszybciej. Teraz mi już przeszło, choć nie ukrywam, że też najchętniej zostałabym z Magdą w domu. Jednak prawda, że drugie dziecko inaczej się chowa.
 
Dobry Watek:tak: - no wlasnie juz pisalam na watku glownym.

Hehehe wyjezdzamy do Anglii - bo ja mam tam nagrana prace - ale sie skonczy tak chyba, ze M bedzie chyba szukal i na razie na jego pensji pojedziemy - no normalnie nie wyobrazam sobie zostawic malej jeszcze. Choc jak bede musiala - to trudnoo...:-(
Mysle od stycznia zaczac pol etatu.


i jak Dzagud pisala o tych mamusiach pracusiach co zostaja z maluszkami w domu - to ja sie podpisuje...hehehe

Na szczescie robie jeszcze co nie co pracy w domu - wiec jakies pieniazki wpadna.

Kachasku
- glowa do gory! Bedzie dobrze...choc na pewno nie latwo jeszcze ze studiami, ale poradzisz sobie super... Napewno... a moze jeszcze cos wymyslicie bys zostala w dmku dluzej z Michalkiem:-D

ojj szkoda ze zycie nas zmusza do takich wyborow...
 
Ja po macierzyńskim biorę zaległy urlop i wracam do pracki od stycznia. Dużą część pracy wykonuję w domku więc chyba dam jakoś radę ;-)

A z tą pracą na wychwawczym, to chyba jest tak że można dorabiać, ale przepada zasiłek, ale pewna nie jestem. Kiedyś można było na pół etatu i dostawało się zasiłek, a teraz były zmiany :crazy:
 
Ja nie zostawię mojego malca! Mam doświadczenie z moją starszą córką. Co prawda wróciłam do pracy dopiero po roku, ale i tak w pracy myślałam głównie o dziecku. A do tego pracowałam na drugą zmianę , więc z mężem widziałam się niecałe dwie godz!!! Teraz siedzę w domu jak długo się da. Pozdrawiam wszystkie mamy, które muszą wrócić do pracy. Niech moc będzie z wami!!!;-)
 
Oj to ja wyjdę na dziwoląga ale rwie mnie do pracy! W domu z maleństwem jest super, ale jestem w tej sytuacji że to nie ja wracam pracować do kogoś, tylko muszę wreszcie przypilnować właśnej formy. I tak codziennie jak mała zaśnie lecę klepać do neta i na gg wszystkich opierdzielać :tak:, ale brakuje mi już wizyt osobistych w firmie. Mąż niby tam jest codziennie, ale sam nie panuje nad wszytskim a mi się krew gotuje i mleko w cycu ścina :szok: jak czasem czytam maile od wkurzonych klientów i widzę co goście w pracy wyrabiają....
Na pewno wrócę na początek tylko na 4-5h, tak żeby 1 karmienie przykładowo przeskoczyć, ale dylemat z kim Małą zostawić pozostaje... 1 babcia odpada bo też pracuje, a druga... Ona jakaś taka flegmatyczna trochę jest... Bardzo ją cenie, cieszę się że teraz przychodzi i zabiera dziecko na spacer (a ja de facto wtedy pracuję już :) w necie), ale tak nie do końca mam przekonanie że sprawdzi się jako niania... A obca osoba? Hmmmm.... Może być ok, ale gdzie taką znaleźć???
- żeby mi dzieckiem nie trzepała
- żeby mi dziecka do snu na rękach nie huśtała
- żeby język polski znała i nie mówiła "poszlimy", "bylimy" itp
- żeby mi po szufladach nie grzebała ;)
- żeby za dużo kasy nie chciała
itp itd ;)
 
Dylematy...
Ja raczej do mojej pracy już nie wrócę - sporo się pozmieniało, normali ludzie odeszli, oszołomy zostały. Czyli musiałabym poszukać czegoś innego. Ale mi do tego baaardzo niespieszno :no:
Myślę że popróbujemy jak się żyje z jednej pensji jak długo się da :tak:
 
Kachasku mam to samo co ty.:-(. Ja niestety wracam do pracy juz 23 pazdziernika:-( ( wliczylam w to urlop wypoczynkowy)
 
reklama
Pyciu czyli tydzień wcześniej niż ja. zostawiłam sobie jeszcze kilka dni urlopu na grudzień (o ile mi managerka udzieli:confused:)
 
Do góry