reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

czerwcowe ploteczki :D

kogel mogel znam z dziecinstwa-bardzo lubilam :))))

Jak tam u Was walentynki ? :-D u mnie dzis kwiaty sa...potem ma byc jeszcze knajpka...ale klient nam plany popsul bo w sumie planowany obiad byl... ogolnie zdazylismy sie mega pogryzc jakies pol godzziny temu ze az sie poryczalam jak zostalam sama :-D Wogole ostatnio jak pracuje to satlam sie bardziej nerwowa...nie starcza mi czasu na nic... siedze przy tym cholernym kompie,chalupa zapuszczona,dziecko ciagle samo ...nawet juz w weekendy pracuje bo w normalny dzien nie starcza czasu...a tez nie chce chodzic po nocach spac...a ogolnie jakos ogarnac chate trzeba,mloda odebrac z przedszkola,pranie zrobic,zakupy...wkurza mnie to!!!!
 
reklama
:-) chyba każda ma te same jazdy bez trzymanki :-)
ale co zróbmy sobie po jeszcze jednym malutkim różowiutkim bobasku :-) to od razu nam się wszystko ułoży i będzie jak w raju :-)
ale tak poważnie to chęci na trzecie mam ale jak to wtedy ogranąć ?
może Mamoot nam sprzeda jakąś złotą receptę :-) ?
ja z jednej strony jestem jak robokop-cyborg w jednym, a z drugiej strony kocham te moje szkraby :-)
więc co nam zostaje? w ciągu dnia zabawa z dzieciakami a jak śpią nadrabiamy braki w sprżataniu , gotowani itp.
mój mąż śmieje się czasem ze mnie i mówi: "no wiesz kochanie śpisz to ci się zbiera robota "
 
Tylko ze ja mam taki problem ze tak poprostu nie umiem sobie siedziec w balaganie i bawic sie..a nawet teraz jak bym chciala sie bawic to nie moge bo pracuje...jak koncze czas na kapiel jest...ale dzis olalam robote i gralysmy w memory i wydurnialysmy sie na lozku ;)
 
no chcialabym :-D u mnie niby tylko trzy osoby...ale ciagle burdel...nie bede pokazywala tu palcami kto najwiekszy robi...dodam tylko ze wcale nie dziecko nasze... ;)
 
dzieki dziewczyny:) widzę że generalnie na tym samym wózku jedziemy:) mniej lub bardziej...
Kasia jak tam kręcenie? ;) się uśmiałam
u mnie walentynki jakby ich nie było, wkurzył mnie bo myslałam że choć się szybciej się obrobi z malowaniem i po drodze coś dobrego kupi ale myśl że się chłop domysli - jasne...
ale u lek bylam i zwolnienei do końca tyg - ciut zwolnie i sie pokurujemy - Bartek niestety antybityk:(
 
Kogel mogel zjedzony/wypity. Dziś mówię dużo lepiej, ale mam czasami strasznie męczący suchy kaszel i troche kataru. Czyli w przeziębienie poszło. Ale daję radę ;-)
My walentynek nie obchodzimy, więc luzik. Synek narysował mi wielkie serducho (tatuś kontur) i napisał mama. Przyczepiłam do ściany w sypialni:-D
 
hej dziewczęta. Chorym życzę dużo zdrówka a reszcie dużo wytrzymałości. No cóż w zeszłym tygodniu poplątało nam się życie. Auto przytarte mieliśmy kupić nowe, rozglądaliśmy się, planowaliśmy wycieczki itp a tu bam... nie wiadomo co z Adama dodatkową pracą. I z autkiem dup... . Trzeba teraz kasę odkładać na życie.. Ech. Ale co tam. Dziewczynki za glucone ale dają popalić ile się da. A co do porządków. Zeszły cały tydzień miałam wszystkich w domu. Istne tornado. Myślałam, że nie wyrobię. Prania, sprzątania zbierało się tyle, jakby pluton wojska u nas stacjonował. A walentynki urocze! Adam kupił piękną róże, która postała godzinę i padła. Siedzieliśmy i śmialiśmy się do upadłego, poszliśmy do knajpki, poplotkowaliśmy i zleciało. I to tyle.
 
My Walentynek jakoś specjalnie nie obchodzimy- bardziej pretekst, żeby wreszcie zrobić coś dla siebie- kolacja przy świecach, winko. No ale nic z tego, tak mnie nawalało ucho, że nie miałam nastroju na nic, przeleżałam wieczór na kanapie, a później przełożyłam się do łóżka. Dziś zdycham w pracy, jutro mam urlop bo idę z Martunią na USG brzuszka i sama też pójdę do lekarza, niestety dopiero po 18, bo wcześniej terminów w rozsądnej odległości nie ma.
 
reklama
Do góry