reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

czerwcowe ploteczki :D

reklama
Heatherku, a swoją drogą jakiś śliczny przystojniak spoglada na mnie z Twojego avatarka.:-) Ech, cos nam to spotkanie nie wychodzi.
 
Heatherku, a swoją drogą jakiś śliczny przystojniak spoglada na mnie z Twojego avatarka.:-) Ech, cos nam to spotkanie nie wychodzi.

No nie wychodzi jakoś.... Mam nadzieję, że to jakaś chwilowa niemoc z mojej strony, żeby się z czymś zorganizować.... Zwalam to na pogodę i samopoczucie.....Ale ja się poprawię, obiecuję :-D Buziaki od Przystojniaka :-D
 
Izka lubi syropki , ale elektrolitów też nie chciała pić, nie dziwię się bo to paskudne :tak:

co do wszystkich świętych to Iza chciała dmuchać wszystkie zapalone znicze, więc kupiłam takiego małego znicza i tatuś zapalał, a Iza miała dmuchać, no i na początku tak było, potem samosia stwierdziła że chce sama, tatuś pozwolił no i moje dziecko nauczyło się zapalać zapałki:wściekła/y::dry: myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok widząc tę ich zabawę, na szczęście zapałki się szybko skończyły, raz się oparzyła, ale lekko nawet nie zapłakała , pewnie z przekory bo jak jej mówiłam " Iza oparzysz się" to słyszałam "nie oparzę , nie jestem już malutka" :sorry2:
 
Oj to mamy już pierwszą podpalaczkę;-):szok: Dobrze że żadne z naszych dzieciaczków się mocniej nie sparzyło:tak:Bo to jest coś strasznego. Do szkoły do której chodzi moja córka uczęszcza też dziewczynka której dom spłonął a ona została poparzona. Przerażające to co ją spotkało:no:Teraz wygląda i tak dobrze mimo że nie ma paluszków, i częsciowo skóry na głowie i twarzy :no:
 
Weekend na Mazurach był fantastyczny. Już od lat nie pamiętam takiej pogody o tej porze (a jeździmy co roku). Wojciaszek zbierał winogrona, jabłka, liście, kasztanki, przyglądał się jak dziadek naprawia drzwi. Słowem - raj na ziemi. A Staś bardzo dużo spał na dworze. Tam jest tak cicho i spokojnie, że aż mi się nie chciało wracać do tej hałaśliwej Warszawy.
A ja miałam ciąg dalszy przygód po rwaniu ósemki. To znaczy w końcu okazało się, że to nie po rwaniu, ale.... W niedzielę zaczęło mnie znów boleć ucho, węzeł chłonny, głowa. Znów temperatura i spuchnięte gardło. W poniedziałek jeszcze gorzej. Więc pojechałam do lekarza. Dostałam antybiotyk, ale przez dwa dni właściwie było tylko gorzej. Mówić nie mogłam, łykać też, szczękościsk i w ogóle do d....
Dziś byłam u mojego dentysty i okazało się, ze to prawdopodobnie taki rzadki typ anginy, co nie atakuje gardła tylko np. dziąsło. Dostałam namiary na laryngologa i w piątek idę. No ale w końcu jest lepiej, mogę już łykać i mówię w miarę normalnie. Oby tak dalej.
W końcu tak wyszło, że część wyjazdu na Mazury spędziłam leżąc i dogorywając. Ale przynajmniej reszta rodzinki się wyszalała.
 
Mamoot współczuję, a tabletki możesz jakieś brać? bo karmisz piersią to pewnie niebardzo co?:confused:

my może w czerwcu pojedziemy na Mazury bo ponoć ma być tam jakiś super rajd, ale czy się uda to się okaże :dry::sorry2:
 
reklama
Do góry