Wpadam tylko na chwilę, bo padam na pyszczek po ciężkim dniu. Znów mam teściową do towarzystwa i pomocy :-) Czarodziejowi wychodzi ząb za zębem i że tak powiem wymaga więcej czułości i uwagi niż zazwyczaj ;-) - po prostu cały dzień chodzi za mną i woła mamooo, mamooo i obraża się kiedy go choć na chwilę zostawiam z babcią i wybywam z domu.

(mam nadzieję że to przez zębowe rozdrażnienie a nie jakaś nowa maniera

)
Gingeros że też wszystkie możliwe plagi muszą na was spadać w jednym czasie

Oby teraz już było tylko lepiej.
Toska jak się czuje Stasinek?
Esiu współczuję robót w domu na takim etapie ciąży. Chłopcy to chyba uwielbiają jak się dzieją takie "ciekawe" rzeczy w domu. Czarek dostał dziś wiertarkę wyglądającą i zachowującą się zupełnie jak prawdziwa i jest nią zauroczony, a z miarką którą od paru miesięcy noszę w torebce jest już prawdziwie zaprzyjaźniony - zmierzył już wszystko i wszystkich i uważa ją za swoją własność - ciągle wyjmuje mi ją z torebki i wrzuca do kosza ze swoimi zabawkami;-).
Kotku trzymam kciuki za to byście znaleźli odpowiednie gniazdko. Główka do góry, wierzę że znajdą się ludzie z normalnym podejściem i wynajmą je

Buziaczki dla Laurki i ślicznotki z brzuszka:-)
Jola no myślałam że "wózek" dla siebie chcecie sprowadzić, bo do takich interesów to mogę polecić kumpelę ze studiów ;-)

A dlaczego chcecie sprowadzać Maksowi wózek aż zza oceanu - czyżby marzył mu się jakiś odjechany mustang?
Dzagud ty tylko o jedzeniu wspominasz, a do picia nie było nic dobrego?;-)Dobrze że wyjazd się udał, powinnaś z takich możliwości korzystać częściej:-)