reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Jeju Dziagudku,tak mi ciebie zal,tez bym przezywala taka sytuacje.Nos do gory!Ja bym dala wiele zeby Amelka mogla chodzic do przedszkola.Tyle dzieciek sie uczy...

Elmaluszku,straszne co piszesz:(Tak bardzo mi przykro kochana!!!!

Esia no brak slow :DDDDDDDDSuper!

Jolka poranny ptaszku:)No wlasnie,do pracki niet?

Aniela hejka,zabawa w doktora ekstra:)Usmialam sie no i dobrze ze diagnoza pozytywna :)

U nas pogoda pod psem,masakra.Wieje,pada,ciemno jak w dupie...Piekny dzionek.
Zaraz napisze jak postepy w wychowaniu,tylko farbki dam Melci:)
 
reklama
Oj Dzagud będzie dobrze :tak: no trzeba przetrwać po prostu, ale świetnie cię rozumiem, Madzia taka kochana jest, że każdego by rozczuliła ;-) zobaczysz za miesiąc będzie sama się dopominała żeby iść do dzieci :tak:

Olla ja też bym troche Maksa do przedszkola dała jakbym miała możliwość ;-)

Ja już w domku siedzę i do pracki narazie nie wracam (chociaż w obecnej sytuacji chętnie bym na troche uciekła :zawstydzona/y:), no ale może trochę utyć mi się uda, bo jak narazie to szósty miesiąc a tu tylko 2kg do przodu :zawstydzona/y: to nawet z chłopakami tak marnie chyba nie było :-( no i ta ciągła anemia :eek:
No ale mimo siedzenia w domu muszę wstawać rano co by starszaka do szkoły wyszykować :sorry: do szału mnie doprowadza swoimi ruchami :wściekła/y:
 
No wiec...hihi...wczoraj dziecko grzeczne jak aniolek.Za kazdym razem jak o cos prosze to robi,sprzata,ubiera sie sama,pomaga.Jak robi cos niedozwolonego po zwroceniu uwagi przestaje:O
Kary wczoraj nie bylo ani razu ani krzykow:)Raz plakala bo chciala sie w zlewie bawic ale dala sobie wytlumaczyc i zaraz bylo gites:)
Ja nie wiem czy to tylko wczoraj...heheh...dzis od razna tez grzeczniutka,weszla na stol co prawda ale zeszla jak tylko poprosilam i strasznie sie cieszyla ze ja pochwalilam ze taka grzeczna jest ii ze mamusi slucha:)Wycalowala mnie:)
Dostala w nagrode naklejke.
Zrobilam taka prowizoryczna tablice na naklejki,za dobre zachowanie,za pomoc,za ubieranie sie samodzielne czy zjedzenie samodzielne obiadku jest nagradzana naklejka.Dostaje jedna i sama przykleja.No stany euforyczne temu towazysza heheh :DDDJak tablica sie zapelni bedzie niespodzianka:)))Ta tablica to chyba najwieksza motywacja dla niej,chce byc grzeczna i nagradzana,chwalona.

Jestem w trakcie robienia porzadniejszej tablicy,bo ta zgapilam ze strony ''super niani''.Nie drukowalam ,sama narysowalam a naklejki to takie ze sklepu,motylki i inne :p
Wymyslilam fajniejsza.Na drewnianej deseczce haczyki powkrecam i z masy solnej porobilam zawieszki :koleczka,kwadraty,trojkaty,motylki,kwiatki,samochody,kaczki,domki,laleczki hihi...pierdzielilam sie z tym wczoraj do polnocy!Kazdy ksztalt na wstazeczki ponawlekalam,niepotrzebnie, bo jeszcze trzeba je pomalowac ale nie moglam sie powstrzymac:pTak wiec zamiast naklejek bedziemy wieszac zabaweczki na haczykach:)

Jak prace beda ukonczone to pochwale sie ,oki?

Buziole dla wszystkich:*

Jola no rozumiem Cie,czasem fajnie uciec z domu i zapomniec o problemach,choc na chwilke.A dziecko to takie flegmatyczne z rana ? :pPP
 
Ostatnia edycja:
Olla no widzsz super rozwiązanie :tak:
Amelka już się sama ubiera :szok: Maks narazie opanował rozbieranie :-p
A Jacek to wogóle flegmatyczny jest :wściekła/y: w ciągu godziny ma się umyć, ubrać, najeść i do sklepu jechać :szok: i wyrobić się nie może :wściekła/y:
 
Esiu - :szok:Gratki. No super, ze Piotrek taki samodzielny :-D:-)
Dzagudku - wiesz Su nie przepada za zlobkiem do tej pory :-(... A zlobek ma normalnie zarabisty - o lepszy nie mogla bym prosic :sorry: Jednak ona woli w domu... z mamusia - juz taka jest poprostu. Ryk z rana mam codziennie:-( Nie mam jednak wyboru - wiem, ze jej sie krzywda nei dzieje - a czesto jak ide ja odbierac leci na zabicie do mnie cala rozradowana i cholernie mnie to wzrusza.:sorry:

Widze jednak, ze jak w miare jak mija dzien ona sie dostosowuje i rozluznia. Powiem Ci tylko, ze kontakt z rowiesnikami dla takich maluchow jest naprawde bardzo potrzebny. Su jest bardzo samodzielna i mysle, ze to miedzy innymi dzieki zlobkowi. :tak: Bedzie dobrze:tak:Trzymam kciuki by sie Madzi spodobalo szybko.
Ollus - Kobieto!!! Ty normalnie kreatywna jestes:-) Zazdroszcze inwencji :tak:
Jolka - nie zalamuj nas - ty jedz dziewczyno - bo Zygus nam silny musi rosnac ;-)
 
Nie wyrabiam się :sorry:
Piotruś dziś nie poszedł do żłobka, bo od rana leci z nosa :wściekła/y: Zaaplikowałam dużo witaminy C, otrivin do nosa i poprawa jest ogromna - byle tylko trwała :confused2:
Już mi się wścieka w domu, z rana mówił, że chce do dzieci :-(

Dzagud przykre bardzo... No nie ma rady - Ty musisz swoje odcierpieć, a Madzia w końcu się przyzwyczai... :-(
Na długo ta opcja z odbieraniem w południe?
jolka mnie do szału doprowadzają poranne guzdrania się - Małż często w tym temacie obrywa ;-) Tak więc, świetnie Cię rozumiem :tak:
Olla czyta się jak bajkę :szok: Aż trudno uwierzyć - no świetnie!!! Ja wciąż pozostaję pod wrażeniem tego, jak wiele nasze dzieci rozumieją... Muszę się przestawić, bo nie nadążam :-D

Nie mam czasu więcej pisać :sorry: Małgosia śpi, Piotrek szaleje - jeszcze muszę wpleść spacer... To będzie długi dzień... ;-)
 
Olla, dobijasz mnie swoją kreatywnością i umiejętnościami.:tak::szok: A do tego jak wiadać metody działają, więc gratuluję i zazdroszczę. U mnie Magda jest raczej z tych grzecznych, więc nie muszę stosować takich kar, ale nad tablicą z nagrodami się zastanowię, choć nie sądzę aby na Weronikę działały.:cool:
Jolka, zamieniam się z Tobą!!!:tak: Ja chcę posiedzieć w domu z Madzią....:zawstydzona/y:Teraz po całym miesiącu urlopowania (ten sierpień miałam taki "poszarpany" ze względu na remont) to tak mi się nie chce do roboty łazić że szok!!! Jeszcze żeby robota była i czas szybko mijał, ale nie....:wściekła/y:Więc ja chętna na bycie kurą domową.:tak:
Esia, odbieranie dzieci przed leżakowaniem jest przewidziane na pierwsze 2 tygodnie. I boję się czy aby Magda jak już przywyknie do bycia w żłobku w ogóle, to z kolei nie przeżyje szoku że musi tam spać i że będzie odbierana dużo później.:-(Ech, panikuję pewnie, bo mnie wszyscy zapewniają że będzie git. Mam wrażenie że Magdy żłobkowanie przeżywam bardziej niż przedszkole Weroniki. Może dlatego że Madzia zaczyna ponad rok wsześniej swoją przygodę????:-(Dobra, nie smęcę...
 
Dzagud ok ja się zamieniam, ale ze wszystkim :-p możesz wziąć też mojeg dołka, który sprawia, że nic mnie nie cieszy i czarno widzę przyszłość :zawstydzona/y:
Jakoś nawet ochoty nie mam zająć się przygotowaniami dla Zygusia...Maksowi coraz częściej włączam bajki dla świętego spokoju :zawstydzona/y: i jestem szczęśliwa jak idzie spać :szok: z niczym sobie nie radzę tak jak powinnam :eek:
 
Jola nie dołuj się dodatkowo - ze wszystkim radzisz sobie świetnie! Cholera, masz dwóch małych urwisów i jeszcze jednego na stałe przy sobie - sukcesem jest, że wszyscy chodzą ubrani i najedzeni :tak: Wszystko ponad to już jest i tak meeega wielką sprawą :tak:
Dzagud ano przeżywamy jak mrówka okres, a potem się okazuje, że dzieciarnia już dawno nie wie o co chodzi ;-) Tego Ci życzę :tak:

Dorwały mnie lekkie (na razie) dolegliwości pęcherzowe :baffled: Cholera. Furagin łyknięty, piję na potęgę, mam nadzieję że się nie rozbuja :confused2:
 
reklama
Melduję tylko że idę z Magdą do lekarza.
Rozmawiałam z Teściową jak odebrała Magdę i mówi że chrypi jeszcze gorzej niż wczoraj - jeszcze moment i mówić przestanie.:-(Nie zdziwię się jak to będzie zapalenie krtani! Nie wiem czemu jest to choroba typowa dla "wczesno-przedszkolnych" czasów - pamiętam że Weronika miała chyba ze 3 czy 4 razy jak zaczęła do przedszkola chodzić. Potem przeszło i nie wróciło. Kolegi z pracy syn też to przechodził kilka razy pod rząd. Nie wiem, czy te dzieci tak krzyczą że od razu sobie gardło zrywają????:szok:
Zameldujemy się po powrocie.:cool:

Esia, dolegliwości współczuję i życzę by szybko minęły.
 
Do góry