reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Anielap pewnie, że zrobię:tak: rozumiem, że chłopiec:-) wyślij mi na priv maila i kom:tak:
Dzagud no o obiadach to ja nie wspominam:confused2: najchętniej pomidory i mięso by jadł:eek: bez tego obiad stracony:sorry: no i "basia"(kiełbasa) zawsze robi furorę
jola Michał siku robi przy nas, ale jak chce qpę to od razu krzyczy "idź, nie dźwi" (czyli idź i nie zamykaj drzwi):-D
a pochwalę się wam, że wczoraj pod wieczór Misiek poszedl do siebie do pokoju, w pewnym monencie słyszę w przedpokoju że coś tam stęka, tłucze się o lustro, pytam, co robi a on do mnie "si-u lobie" (nie wymiawia paskuda "k" w środku wyrazów) idę do niego a on faktycznie portki w dole, pielucha też (założyłam mu, bo przesikał prawie wszystkie majtki, a stękanie chyba oznaczało odpięcie zepów z pieluchy) i wylewa siku z nocnika do kibeka:-D dorośleje mi facet:tak: no i pewnie taki postęp to nic wielkiego, ale sam już skarpetki zakłada:tak: ogolnie to on leniwiec jest postępami ubieraniowymi
 
No - w koncu sie dziewczyny rozochocilyscie!:-D
Dzagudku - jak dawno Cie nie widzialam. Wspolczuje nerwowego gada. Mnie strasznei szybko taka nerwowosc wyprowadza z rownowagi. Ja jestem taka, ze poki sie nie pali mi chalupa, czy nie jestem umierajaca - to zawsze mam dobry humor. Wymagam tego niestety od innych :-D a tak nie jest. G ma humory czesto i nie wytrzymuje - nie nawidze tego. Bardzo mnie boli , ze ktos bez powodu psuje atmosfere w domu. :tak:
Anielap - kochana ja Cie i tak podziwiam. Ty jestes spokojna kobieta. Ja juz bym sie z tesciowa spotkala oko w oko i jej ... moze je wydlubala.
Wierze, ze sie to wszystko dobrze dla was skonczy i kuniec...Bedzie git. :tak: Badz cierliwa. Prosze tu mi nei glodowac, tylko sie odzywiac jak trza. Wiesz, z takich nerwow choroby sie robia!
Niuni - ty jak zwykle mnie rozwalasz. :-D
Jolka- gratuluje pracowitosci :tak:i zazdroszcze wlasnego domku. Ja tez z checia bym juz na swoim byla:-p

Nio i tak. Duzo w sumie mam Wam do opowiedzenia, ale nei bede przynudzac:sorry: No oki - moze Wam ponudze, ale troszke potem. Musze sie zabrac za ...roboteee...
 
Jolka mój Czarek ma taką dyżurną gazetę dziecięcą w łazience i kiedy idzie na dwójeczkę to koniecznie trzeba mu tą gazetę podać i drzwi zamknąć :-D

Dzagud współczuję małża marudy - mój niedawno taki etap zaliczył, ale powód był znany - odcięcie od cukru, bo przeszedł na dietę. Najlepiej to pogadać i dotrzeć do źródeł frustracji - może coś go dręczy i tak odreagowuje brzydko na was. A ze specyfików to może jakieś tabletki z melisy albo waleriana..:eek:

Kachasku a gdzie kupiłaś te foremki? Pomysł super, muszę wypróbować bo u nas to cienko z wszelkimi posiłkami, jedynie kakao i kasza manna jeszcze trzyma Czarka przy życiu :confused2:

Dziś Czarek stanął na wadze i okazuje się że schudł jakieś pół kilograma, więc jutro chyba hurtem mocz obu chłopaków oddamy do badania.
 
Anni, dawaj co tam Ci na wątrobie leży...:cool2:
Jolka, zgłaszam się chętnie na skręcanie mebelków - dasz mi wikt i opierunek?;-)Chętnie bym się wyrwała z domu od moich gadzin...:sorry: Dobrze że już niedługo nasza październikówka - może wtedy odsapnę.:tak:
Anielap, to daj trochę tych nerwów, ja chętnie się poodchudzam, bo Ty nie masz z czego.:-D
Szopka, Kachasek, Jolka, Wam to hurtem zazdroszczę i jedyneczek i dwójeczek.... Ja nie wiem, my to chyba do szkoły w pampersach pójdziemy.:cool: Chyba zacznę Magdę puszczać znowu w majtach i rajstopach po chałupie licząc że to pomoże - w końcu trochę czasu minęło, może już nie będzie się bać????:zawstydzona/y:
Wiecie, ja sama nie wiem co temu mojemu odbija. On to cyklicznie przechodzi depresje na wiosnę i na jesieni, chyba powinnam się przyzwyczaić - nie mniej jednak jest to z lekka wkur****jące.:crazy: Powiem Wam, że myślę że dużo tu zawdzięczam buntowi dwulatka Magdy i Weroniki charakterkowi. Tomka mało szlag nie trafi jak idzie po Weronikę do szkoły i okazuje się że zgubiła kolejną rzecz, co mu radośnie oznajmia.:sorry:Od początku szkoły zdążyła już zgubić: klucz do szafki (znalazł się, a ja już zdążyłam 3 dorobić na wszelki wypadek), kurtkę (znalazła się) i buty (nie znalazły się!). No nic, muszę podumać o tych uspokajaczach. Szopka, waleriana to chyba nie, bo każdy głupi wyczuje na kilometr, ale faktycznie, jest melissa w tabletkach - gdyby mu tak to wkurszyć... myślicie że podziała takie podane w żarciu?:rofl2:
A tak w ogóle, to mamy ostatnio pecha - wczoraj mało brakowało a by lampa w łazience komuś na łeb spadła. Ta lampa to jeszcze po poprzednich właścicielach, a ten kolo co mieszkał przed nami, to miał zapał do roboty, ale umiejętności wcale. I tak wszystko popieprzył że hej. Ostatnio były problemy że nam światło nagle gasło, bo coś nie łączyło - Tomek chciał poprawić i ... w locie chwycił. Dziś musimy iść kupić coś nowego do łazienki, bo to się do dupy nadaje.
I tak sobie myślę, że jak już będziemy na mieście, to może bym tak Madzi włoski obcięła??? Tak się Jej plączą i na buzię lecą, a Ona tylko odgarnia, a spiąć nie da.... Co myślicie?

No, a śpieszę donieść, że Magda ze żłobka odebrana. Podobno Pani Ją pochwaliła (tfu, tfu), że ładnie bawiła się z dziećmi i nie płakała (tzn. płakała jak inne płakały, ale to wtedy od razu tworzy się chórek).;-)No i nie płakała przy odbieraniu - może dlatego że już większość dzieci zostaje na spanie, więc nie wychodziły przed Nią. No nic, zobaczymy co będzie dalej... Może to już pierwszy krok do akceptacji..... :sorry: Za to mała cholernica żreć nie chce - wyszła ze żłobka i od razu obskoczyła bananka, a w żłobku nic do gęby nie bierze.:wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
Dzagud dosyp, dosyp - zawsze to lepsze niż gada utłuc ;-) W aptekach mają oszałamiającą ilość - na pewno znajdzie się coś w miarę bezwonnego :tak: Walerianę w składzie odradzam, może powodować mdłości. I się kapnie ;-)

Przepraszam, nie nadrobię :sorry: Ale tak zaglądam przelotnie.

U nas szpital się właśnie przeciąga - od 7 dni dzieci i ja jedziemy na antybiotyku. Infekcja wirusowa, przerodziła się w bakteryjną i nas powaliło. Piotruś już dobrze, a Małgosi muszę przedłużyć do 10 dni :dry: Wciąż bidulka ma katar i kaszle. No ale przynajmniej na dwór już będziemy wychodzić, bo po ponad tygodniu zamknięcia w domu świruję bardziej niż powinnam...

No i tyle. Buziaki dla Was :*
 
Esia, super że się odezwałaś. Buziaki dla chorowitków.:tak:

A ja właśnie miałam telefon z mojej przychodni że mam badanie powtórzyć.:szok: Moja Ginka dała mi skierowanie na wszystkie podstawowe badania które się robi przy braniu prochów anty... I kurka, specjalnie pojechałam w sobotę, żeby nie musieć się znowu z roboty zwalniać. A tu dzwonią że w laboratorium im jedno badanie nie wyszło i mam jeszcze raz przyjechać na pobranie....:wściekła/y:Cholera, mam nadzieję że rzeczywiście nie wyszło, a nie jest źle i trzeba sprawdzić raz jeszcze.:szok: A i tak to sama radość.:crazy:
 
Ostatnia edycja:
Dzagud ja bym ci radziła nie zaczynać tematu nocnika dopóki Madzia się tak porządnie do żłobka nie przekona. Pójście do żłobka to wielkie przeżycie w życiu malucha a wszystkie poradniki mówią by odczekać min. miesiąc po takim wydarzeniu z rozpoczynaniem nauki nocnika. :tak:

Esia zdrowiejcie szybko! Dużo siły życzę
 
reklama
Dzagud-w aptekach jest bardzo duzo preparatow uspokajajacych na bazie ziol: melisa, kozlek lekarski, chmiel-mozesz je kupic albo w postaci tabletek albo herbatek. Sa tez gotowe mieszanki jak Nervosan itp. Tak sobie mysle ze kozlek i chmiel potwornie mocno pachna wiec na pewno wyczuje ze cos nie tak. Na dobry poczatek mozesz mu dosypac do zwyklej herbaty troche melisy-nie powinien sie zorientowac a nie zaszkodzi mu na pewno. Z silniejszych srodkow to nie warto, szkoda zdrowia. Z tym ze na dluzsza mete to moze trzeba ustalic skad ta nerwowsc?
Kachasek-moja Alusi nie umie sama zalozyc skarpetek zato nauczyla sie zdejmowac i zakladac buciki. Generalnie umie sie rozebrac ale ubrac niezabardzo choc czasem probuje; wiecej jednak przy tym zlosci i wrzaskow, hehe
Esia-buziaki i zdrowka.
 
Do góry