reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Esia to może spacery z rana? ;-)
Apage! :szok::-D
Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyrabiam się jakoś dobrze :zawstydzona/y: Piotruś jest kochany i czasem śpi (po wielu przerwach) nawet do 9.30. Potem jedzenie, bawienie, gdzieś w międzyczasie moje śniadanie + wyszykowanie się. Ewentualnie mała drzemka, znowu jedzenie i szykowanie na spacer - no i najwcześniej wychodzimy 12.15-30. Wcześniej nie da rady :no:
A o której Wy wychodzicie na spacery?
 
Esia u nas jak dobrze pójdzie (czyt. w miare wcześnie wstanę czyli ok. 9) to wychodzimy około 10.30 - 11, a jak wstaniemy przed 11 to na 12 sie wyrabiamy (ale sie sprężam wtedy) i jeszcze jak jest ładnie na dworzu to o 16 wychodzimy.
 
Esia u nas wygląda poranek podobnie, z tym że szykowanie i jedzenie mojego śniadania zajmuje często więcej czasu.:-) Jakoś strasznie się rozleniwiłam ostatnio a mąż i synek mi na to pozwalają. Najczęściej wynoszę Czarka na pierwszą drzemkę w ogródku po 12, a na spacer wychodzimy ok. 15-16,
A na moim osiedlu są takie mamuśki, które mój mąż widuje spacerujące o 7 rano :szok:
 
No to trochę mnie pocieszyłyście - już się bałam, że jakaś rozmemłana jestem (no bo trochę jestem :zawstydzona/y:).
Ale o 7 to za cholerę bym nie wyszła - musiałabym najpierw Piotrusia obudzić, a tego by mi nie wybaczył :-D
 
Szopka może te mamusie odprowadzają starsze dzieci do przedszkla i chcąc nie chcąc musze i te młodsze brać bo nie mają z kim zostawić.
Esia ja tez rozmemłana jestem i oczywiscie śniadanko w łóżku jem obowiązkowo.
 
bo może to są mamusie, których dzieci nie śpią w nocy i tak sobie wędrują z nimi rankiem:szok:
ja wychodzę ok 13 - 15:zawstydzona/y: wcześniej nie bardzo daję radę
 
Kotek zazdroszczę śniadania w łóżku... Ja jeśli w ogóle jem (bywa, że tylko krówki wsunę), to w ruchu, bawiąc Piotrusia. Bo nie zawsze między wstaniem a spacerem śpi i mogę coś sobie przygotować...
 
reklama
Ja podjadam ptasie mleczko... :-)
A tak serio to kiepskie odżywianie zdaniem mojego mężyka przyczyniło się do ostatniego kryzysu laktacyjnego i od tego czasu dbam o to by zjeść porządne śniadanie i coś w porze obiadu.

Kotek mamusie (i babcie) krążą po osiedlu a wiem też że starszych dzieci nie mają - ja raczej obstawiam że hartują dzieci, albo dzieciaki to ranne ptaszki.
Brrrr mam nadzieję że Cezaremu nigdy do głowy nie przyjdzie by budzić mamę przed 7 i domagać się spaceru :eek: Ostatnio Czarek śpi rano ze mną w łóżku ( taki przytulaka się zrobił ) i budzi się pierwszy ale leży grzecznie dopóki się sama nie obudzę.:cool2:
 
Do góry