A
agik25
Gość
Ja mam pościel z firmy Feretti i jest ok.. 100% bawełna, sama natura i ładne wzorki i kolorki. Mogę polecić.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

Podpisuję się pod tymJa mam pościel z firmy Feretti i jest ok.. 100% bawełna, sama natura i ładne wzorki i kolorki. Mogę polecić.

- Małż wraca znacznie wcześniej i nawet do 2h widzi Młodego :-) Tylko jak mu się wreszcie w pracy rypnie, to strach się bać...To ja jestem jakaś dziwnaStudiuję socjologię na Uniwersytecie łódzkim. Jestem na ostatnim roku i pisanie pracy mgr przede mną. Z dzieckiem na ręku ;-)
A żeby zostawić małego to nie mam problemu. Po pierwsze mieszkamy z teściami, to zawsze jak mam potrzebę to tylko znoszę go do babci na dół ( my mieszkamy na pietrze), babcia na emeryturze to nie ma problemu. Chociaż zauważyłam, że go coraz mniej nosi i też narzeka na korzonki. Po drugie jak teściowa nie może( teraz jest chora 2 tydzień to na dole kwarantanna) to zawozimy go do mojej mamy a tam już czekają na niego: moja mama czyli babcia, mój tata- dziadek , ciocia i wujek chrzestny ( moje rodzeństwo), a do tego prababcia ( bo mieszka przez siatkę z moimi rodzicami) a do tego czasami jeszcze ciocia jakaś albo moja siostra cioteczna.
Czasami to aż mnie przeraża ten natłok opiekunów, ale wiem, że dobrze mu tam. Do domu wraca taki zmęczony, że nie mam potem z nim problemów
:-)
najchętniej sama opiekowałabym się małym cały czas i żadna babcia, ciocia do szczęścia nie są mi potrzebne. Kurcze nawet przez myśl mi nie przeszło aby go komuś podrzuć;-) Muszę to wziąć pod uwagę



także mam szczęście, że mam go gdzie zostawić. Poza tym myślę, że nie należy popadać w paranoję i czasami pozwolić dziadkom np. trochę pobawić dzieciątko, bo przecież oni tak bardzo kochają te swoje wnuczęta 




więc nawet nie włączam neta żeby zaoszczędzić każdą chwilkę.
Mam nadzieje że już niedługo skoncze pisać tą prace i bede mogła spowrotem z Wami przesiadywać codziennie. pozdrawiam i zmykam do obowiązków<papapapapa>