Aaaa nawet nie mowcie o pifeczkaaach- dzis mialam isc na pierwsza od...fiu fiu imprezje i to jeszcze sama bez G.. i pupa bom na antybiotyku, z zabandazowana lapa no i jeszcze do konca nei teges. Gardlo mi juz kompletnie wysiadlo - nie wypowiem ani slowa. (G sie cieszy)
Dzaugdku- ja bym chyba wytlumaczyla Weronice, jak to dziala, ze moze miec rownie sliczne albo i sliczniejsze ;-) buciki, ktore sie nie nazywaja Lilli jakos tam i moze byc rownie zdowolona.
No nie moge

jak sie nakreca niewinne dzieci... - na tym tylko cierpia rodzice...Dlaczego Lilli nei moga kosztowac tyle ile nie-Lilli - no zdzierstwo!!
Zreszta nie wiem czy mozesz sobie pozwolic czy nie - i jaki to by byl wydatek dla ciebie... Hmm... No fakt dylemat. Chyba jednak sprobowala bym nie-kupic.
dzieki dziewczyny za odpowiedz...Nie zrozumcie mnie zle - ale ja sobie wyobrazalam moja coreczke spokojna, skupiona...medytujaca z mamusia i spiewajaca mantry.
Trala la la - Nic bardziej mylnego...
A tu jakas mam taka wizje, ze jedno co Suri bedzie spiewac to " Nalejcie Wina" w jakiejs tawernie rybackiej i lac gosci po mordach kuflami piwska (Wersja extrymalna oczywiscie

, ale no mam bujna wyobraznie

) Hehehe - Choc nie to, ze mamusia nei spiewala w tawernach w swoic latach "slawy" - ale tatus bardziej i chyba mi sie cora w ojca wdala...
Chociaz jest z drugiej strony z nia mnustwo uciechy bo zawsze cos wymysli - choc moim kosztem bo nei wiem jak sie nazywam po calym dniu. Tak czy siak... kocham ja i bede taka jaka jest... Ale moja wizja, oswieconego "krysztalowego" dziecka !!! poszla sobie w las.:-(
No nic trzeba uruchmic masowa produkcje... a noz widelec...
