Byliśmy na zakupach i ...ledwo się dokulałam spowrotem do domu. Nogi tak mi spuchły. Na szczęście już puściło. Mam nadzieje,ze to nie jest nic złego? To chyba przez te upały. Muszę kupić jakieś klapeczki. A teraz zrobiło się fajnie- chłodny wiaterek, troszkę się zachmurzyło,ale tak przyjemnie.
Mój S idzie dziś jeszcze do pracy na noc

ale od jutra mamy wspólny weekend. Boże jak się cieszę



obejrzymy zaległe filmy, zastanowimy się też co nam zostało do załatwienia się przed pojawieniem sie małego.
Mam też dylemat za tydzień komunia siostry mojego S i nie wiem kompletnie co na siebie włożyc. Sukienka z allegro przyjdzie mam nadzieje,ze sie nada,bo dopiero zaczne panikowac. Najgorsze,ze nie mam butów- na te moje nogi ciezko cos wcisnąć...śmiesznie jak ubiorę adidasy do eleganckiej sukienki
Aha...jeszcze coś. Na watku majowym znalazłam ciekawego linka o ułożeniu dzidzi. Podaje dla zainteresowanych:
Gdy nie chce się obrócić Rodzina - Ciąża - Ciąża - Rodzina - Polki - Kobieta - Starania o dziecko - Przebieg ciąży - Ciążowe dolegliwości - Poród - Pielęgnacja ciała w ciąży - Zdrowie w ciąży