O, napisałam i się skasowało 
Musiałam nadrobić chyba ze 3 strony, bo tak szybko piszecie
Zolza - na Oławskiej jest basen, na który chodzimy. Tzn teraz to już chodzi tylko mój mąż z synem, bo ja od początku ciąży musiałam leżeć, więc leżałam. Teraz mogę chodzić, ale na basenie nie byłam już chyba od wakacji
Ty pewnie bliżej masz na Warszawiankę....
Akow, Sylwia - ja Was doskonale rozumiem, bo w kwietniu tego roku też trafiłam do szpitala z poronieniem zatrzymanym. Zawsze przed wizytą mam stracha i tak zapewne będzie przez całą ciążę (mam nadzieję, że koszmar się nie powtórzy). Trzeba być dobrej myśli, ale powiem szczerze, że gdyby mnie coś bardzo niepokoiło, to pojechałabym na IP. Można powiedzieć cokolwiek jak dziewczyny sugerują, aby tylko lekarz zrobił usg i sprawdził jak się ma maleństwo. Dla spokoju swojego i dzieciątka.
A my z mamą zrobiłyśmy ogórkową (tzn głównie to mama robiła)
Tylko ja siedząc przed kompem podjadłam czekoladkę i winogrona i jakoś mi się nie chce póki co smaku zmieniać
)
Musiałam nadrobić chyba ze 3 strony, bo tak szybko piszecie
Zolza - na Oławskiej jest basen, na który chodzimy. Tzn teraz to już chodzi tylko mój mąż z synem, bo ja od początku ciąży musiałam leżeć, więc leżałam. Teraz mogę chodzić, ale na basenie nie byłam już chyba od wakacji
Akow, Sylwia - ja Was doskonale rozumiem, bo w kwietniu tego roku też trafiłam do szpitala z poronieniem zatrzymanym. Zawsze przed wizytą mam stracha i tak zapewne będzie przez całą ciążę (mam nadzieję, że koszmar się nie powtórzy). Trzeba być dobrej myśli, ale powiem szczerze, że gdyby mnie coś bardzo niepokoiło, to pojechałabym na IP. Można powiedzieć cokolwiek jak dziewczyny sugerują, aby tylko lekarz zrobił usg i sprawdził jak się ma maleństwo. Dla spokoju swojego i dzieciątka.
A my z mamą zrobiłyśmy ogórkową (tzn głównie to mama robiła)