Postanowiłam spróbować położyć G w łóżeczku zanim uśnie... przegrałam walkę... Najpierw potraktowała to na wesoło, śmiała się rzucała po łóżeczku, potem już chciała na rączki, więc siedziałam koło łóżeczka i się nie poddawałam. Zaczęła płakać, poprosiła o lale, przyniosłam jej, położyła się obok, zaczęła je przytulać, więc u mnie rogal na buzi. Niestety, lale po chwili zaczęła wyrzucać wpadając w coraz większą histerię! przytulałam ją, kładłam i tak przez 20 minut.... Zasnęła u mnie na brzuchu...
Dzwoniłam w sprawie szczepionki, jest w prywatnej przychodni, w której chciałam ją wcześniej zaszczepić, tylko, że kartę szczepień mam w przychodni na NFZ. Myślałam, że przeniesienie karty, to chwila moment, a babka mi mówi, że to może potrwać nawet 2 tygodnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nosz kuźwa!!!!!!! 2 tygodnie będą przesyłać kartę do przychodni w tej samej dzielnicy???????????????????????????



Zwariuję!!!!!
nie oglądam.
mało???

u nas z reguły podobnie :-)

Dzwoniłam w sprawie szczepionki, jest w prywatnej przychodni, w której chciałam ją wcześniej zaszczepić, tylko, że kartę szczepień mam w przychodni na NFZ. Myślałam, że przeniesienie karty, to chwila moment, a babka mi mówi, że to może potrwać nawet 2 tygodnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! nosz kuźwa!!!!!!! 2 tygodnie będą przesyłać kartę do przychodni w tej samej dzielnicy???????????????????????????




Zwariuję!!!!!
Aaaa oglada ktoras z Was Dextera? No ostatni odcinek mnie oslabil :/
nie oglądam.
pobudki byly tylko o 2, 4, 6, 8, 9 i 10 (to jak na niego bardzo malo)
mało???


Niespodzianka to u nas jest zupełnie odwrotnie. Jak jestem zajęta domowymi obowiązkami, to J. marudzi. Jak siedzę, leżę, wtedy jest ok, bo ma mnie "na oku" ;-) No i jestem bardziej skupiona na nim, bo zagadam, pobawię się.
u nas z reguły podobnie :-)