Viola- kurcze tak strasznie mi przykro z powodu kotka

Nie myslalam, ze tak jest mocno chory i szybko odejdzie

Wiem co czujesz, ja strasznie sie przywiazuje do zwierzat, zreszta jak cala moja rodzina, my stracilismy naszego kotka juz dawno ponad 10lat temu ale do dzis jest obecny w moim zyciu, wspomnieniach.. Jakby nie bylo to byl czlonek rodziny a zwierzeta naprawde jednocza rodzine. Dzisiaj jak np ogladam te proglramy o przychodzniach weterynaryjnych w Niemczech czy USA nerwy mnie biora, bowiem pewnie chorobe naszego kiciora dalby sie wyleczyc, ale na tamte czasy robiono co bylo w ich mocy

I tez odchodzil od nas pare dni, do dzis pamietam jak tracil sile, kochane nasze zawiniatko

Boli do dzisiaj... Biedne kociaki, ale teraz za to nie cierpia i biegaja sobie po tamtej stronie szczesliwe
Mlodak dobrze gada
Verita- kot mojej cioci od 2lat ma cukrzyce (insulina codzien) i bywalo z nim roznie, ale na dzien dzisiejszy procz insuliny, jest z nim wszystko ok
Goldenlucy- gratulacje!!!
Addiena- co z tym szpitalem??????

na dlugo??? No w sumie lepiej byc pod kontrola
Wiecie, wlasnie dzis w wiadomosciach wloskich mowili, ze utrzymanie dziecka od momentu jego narodzin, we Wloszech jest drozsze o srednio 40% niz w innych krajach

Rzad ma sie zaczac temu przygladac, mam nadzieje, ze zdarza przed czerwcem

Kurcze dzis bedac na spacerku wdeplismy do sklepu, gdzie byly fajen rzeczy na wystawie, spodobal mi sie kocyk, taki bawelniany, kurcze 190euro i laskawie obnizone o 20%

Chore
Moj maz wlasnie otrzymal pierwszego kopniaka, z wrazenia polecial do kibleka

To sie nazywa miec emocje sprzężone z jelitami
