Dopiero jestem w domu!!!
PADAM!!!
Na Żelaznej siedziałam od 11 do 15, potem pojechaliśmy do brata, bo mąż z bratem zamieniali się częściami do kompa, bo brat kupił sobie nowe, i tak długo grzebali w tych kompach, że aż moi rodzice przyszli i oczywiście z wnusiem musieli pobyć chwilę, potem mąż miał ochotę na KFC, i tak oto dopiero mąż kąpie Szymka a ja leżę...
Oczywiście po badaniu skurczy zero :/ plamienia najmniejszego też nie mam, jedyne co to mi niedobrze i mnie nieźle przeczyściło już dwa razy, ale jeszcze nawet tego olejku nie wypiłam...
Teraz się położyłam bo mam dość!
Pierdziele, nie rodzę dziś! Muszę odpocząć!!!