reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2012

Kurcze Wy wszystkie chyba już gluten wprowadzacie, a ja jakoś się boję. Dziś kupiłam kaszkę mannę bobovity, ona na meku modyfikwanym jest i to następnym jak wyczytałam to chyba jednak tego podać nie mogę. Chociaż następne niby po 6 miesiącu się wprowadza już a młody 5 i pół już skończył.... ech nie wiem co robić.
No i jutro mamy szczepienia ale chyba nie pójdę, poczekam aż K ze szpitala wyjdzie bo boję się że coś z młodym może być nie halo a ja sama.

tego dajesz niewiele. Wiec spokojnie mozesz. Albo te słoiczkowe hipp lub babydream i po 1/3 słoiczka dajesz
 
reklama
Ostatnia edycja:
Witam i ja
U nas Mia urzadzila wczoraj wieczorem darcie ze nie wiedzialam jak sie nazywam. Stalismy z mezusiem i totalna bezradnosc Fruzka nie chciala flaszki po kapieli :szok:. jak tylko podchodzilam z butla ta natychmiast krzyk :szok: . po raz pierwszy mielismy tak akcje:no: po kilku probach poddalam sie i polozylam ja do lozeczka na glodnego a ta po minucie juz spala i obudzila sie dopiero o 8.30 rano :szok: i dalej nie chciala jesc. Normalnie dziecko mi sie na jedzonko obrazilo. Nie wiem czy to efet wczorajszego szczepienia czy poprostu zaczela sie panienka odchudzac po wczoraszym wazeniu :-D po za tym nic jej nie jest, usmiech od ucha do ucha od rana.

Na spacer tez pewnie nie pojdziemy bo znowu poda, a do tego wszystkiego mezus przezywa zalamanie nerwowe bo cos tam sie z silnikiem na kutrze stalo i juz polynal na stocznie, a co za tym idzie kolejny mega wydatek, znowu kilka tysiaczkow poleci na naprawe:no: czasami mam dosc tego kutra i wszystkiego co z nim zwiazane. Nie dosc ze najgorszy okres na polowy wiec i dochod najnizszy to jeszcze teraz ta naprawa:no:. Aj szkoda gadac. Ja tu juz zaplanowalam wyjaz na swiateczne zakupiki a tu duupa kase na kuter trzeba wylozyc.

A aporopo wlasnych ocen rzeczywiscie fajnie tak poczytac no i musze przyznac ze co niektore z was mnie zaskoczyly :tak:

Ide robic kawusie bo mi sie oczy zamykaja:tak:
 
A z tymi woreczkami na mocz to nie jest tak że tylko na 1 godzinę można go przykleić maksymalnie? Na tych co ja przyklejałam Szymkow to tak było napisane.

dokladnie , mi powiedzieli w przychodni zeby zalozyc rano na przewijaku i poczekac az nasika, a pozniej go ubrac. bo inaczej to sie bakterie namnazaja i jest zafalszowany wynik. i oczywiscie woreczek tez trzeba szybko zaniesc do ambulatorium, zeby bylo swieze


gkvip u mnie tez akcja po kapieli, i moze drugi raz sie to zdarzylo ze nie chcial jesc. darl sie przy tej butelce odpychal ja, az sie poddalam. myslalam ze obudzi sie w nocy na jedzenie a on spal do 6.30, dalam mu butelke a ten wypil tylko pol i zadowolony :confused: ja zaczynam podejrzewac ze mu zeby przeszkadzaja.... ale dziasla wygladaja ok, zadnej opuchlizny
 
Sergiuszek na szczepieniu był bardzo grzeczny, nie zapłakał nawet tylko tak marudził jakby się miał zaraz rozpłakać :) jestem z niego dumna :)


waży 6900g i mierzy 68cm :D


dostaliśmy skierowanie do alergologa, wizyta w przyszły czwartek - nareszcie!





Zaza widzę, że coraz lepsze nocki u was, zaczynam być zazdrosna :sorry:
wydaje mi się, że nie ma czego, bo to pewnie jednorazowy wybryk :confused2:

Tak jak myślałam z zabiegu K dzisiaj znów nici. Owszem nie dostał śniadania (wczoraj też nie), ale też nie bylou niego anastejologa, więc wiadomo że zgody na zabieg nie mają, więc nie planują dziś go operować. Mam coraz większą ochotę powiedzieć mu żeby wracać bo nic dobrego z jego pobytu tam nie wynika.
I k.....wa dziwić się że szpitale mają takie zadłużenia jak trzymają pacjentów bez powodu przez zabiegami kilka dni. Może myślą że to odpoczynek dla nich, ale po tym co K mi powiedział o wyglądzie tego oddziału to nie wytrzymałabym tam jednego dnia i na pewno nie dałabym się tam kroić. Ale K mamusia namówiła na ten szpital bo tam jego siostra pracuje. Też mi argument - osoba która gdy Szymek po pierwszej kąpieli zachłysnął się jedzeniem to nie wiedziała co robić i kazala dzwonić po pogotowie.

tak sobie myślę, bo w szpitalu, gdzie rodziłam, były takie praktyki na niektórych oddziałach stosowane, że może oni czekają na łapówkę :sorry: bo teściowa jak dala w łapę , to miała operację na drugi dzień, a mój D nie dał i czekał też długo:confused2:
 
Sergiuszek na szczepieniu był bardzo grzeczny, nie zapłakał nawet tylko tak marudził jakby się miał zaraz rozpłakać :) jestem z niego dumna :)


waży 6900g i mierzy 68cm :D


dostaliśmy skierowanie do alergologa, wizyta w przyszły czwartek - nareszcie!






wydaje mi się, że nie ma czego, bo to pewnie jednorazowy wybryk :confused2:



tak sobie myślę, bo w szpitalu, gdzie rodziłam, były takie praktyki na niektórych oddziałach stosowane, że może oni czekają na łapówkę :sorry: bo teściowa jak dala w łapę , to miała operację na drugi dzień, a mój D nie dał i czekał też długo:confused2:

Wszystko możliwe, ale my z K nie mamy w zwyczaju dawać w łapę. Mamy, ale nie dajemy. Dla mnie to obrzydliwe jest. Co ma zrobić ten co nie ma z czago dać?

W tej chwili u K jest jego siostra i zamiast iść do lekarzy to ta pinda siedzi u niego przy łóżku. Jak zadzwoniłam do K to się popłakał z bezsilności. Zadzwoniłam wiec do jego siostry i zapytałam po co tam pojechała skoro nic nic nie załatwia tylko siedzi bezczynnie. Stwierdziła że brata odwiedza. Nie wytrzymałam i powiedziałam co o niej myśle. Pracować w tym szpitalu i nawet nie spróbować nic zrobić to juz szczyt wszystkiego.
 
Kurcze Wy wszystkie chyba już gluten wprowadzacie, a ja jakoś się boję. Dziś kupiłam kaszkę mannę bobovity, ona na meku modyfikwanym jest i to następnym jak wyczytałam to chyba jednak tego podać nie mogę. Chociaż następne niby po 6 miesiącu się wprowadza już a młody 5 i pół już skończył.... ech nie wiem co robić.
No i jutro mamy szczepienia ale chyba nie pójdę, poczekam aż K ze szpitala wyjdzie bo boję się że coś z młodym może być nie halo a ja sama.

Ja jeszcze glutenu nie wprowadzam, czekam jeszcze miesiąc. W 6 m-cu wprowadzę, jakoś pod koniec mniej więcej. Ale ja walnę chyba z grubej rury jak Szymkowi, od razu z cukrem i na krowim mleku :-D:-D:-D
Druga:-)

Munka i love you:-):-):-) Woreczek się w nocy poodklejal bo przecież tyle sikow więc rano odczynilam czary z mokrą, zimną pieluchą i ...(0,5 min później)... miałam już woreczek do badań:-):-):-) Samo przyklejenie nie jest problemem tylko utrzymanie tego wora przez całą noc na miejscu:-(
Kolejny sukces na froncie:-)

Wczoraj skrecalismy nową kanapę i później nastąpiła inauguracja czyli uroczyste zasiadniecie z Gosią ... ktora momentalnie ulała prosto na siedzisko ;-) jak inauguracja, to na całego:p

No i chyba nam przechodzi temp:-) w nocy już czopka nie dałam bo tylko 37. Yay :-)

Ja bym też nie przykleiła woreczka na całą noc...

a inauguracja kanapy z ulaniem - genialne :-D:-D:-D:-D

U nas nocka do dooopy. Młody spał grzecznie do 0:15 a potem to pobudki co pól godziny i kwęki. Dopiero od 5do 7:20 pospał bez przerw. Czuję się jak przejechana przez walec.

Tak jak myślałam z zabiegu K dzisiaj znów nici. Owszem nie dostał śniadania (wczoraj też nie), ale też nie bylou niego anastejologa, więc wiadomo że zgody na zabieg nie mają, więc nie planują dziś go operować. Mam coraz większą ochotę powiedzieć mu żeby wracać bo nic dobrego z jego pobytu tam nie wynika.
I k.....wa dziwić się że szpitale mają takie zadłużenia jak trzymają pacjentów bez powodu przez zabiegami kilka dni. Może myślą że to odpoczynek dla nich, ale po tym co K mi powiedział o wyglądzie tego oddziału to nie wytrzymałabym tam jednego dnia i na pewno nie dałabym się tam kroić. Ale K mamusia namówiła na ten szpital bo tam jego siostra pracuje. Też mi argument - osoba która gdy Szymek po pierwszej kąpieli zachłysnął się jedzeniem to nie wiedziała co robić i kazala dzwonić po pogotowie.

A z tymi woreczkami na mocz to nie jest tak że tylko na 1 godzinę można go przykleić maksymalnie? Na tych co ja przyklejałam Szymkow to tak było napisane.

Młodak, na Barskiej też tak było... Jak ja przyszłam, to trafiłam do sali gdzie babeczka już 3 dni na operację czekała, ja miałam operację następnego dnia, bo powiedziałam, że mam małe dziecko i byłam "z pierwszeństwem" - może niech mąż też powie, że ma małe dziecko w domu?? Ja wyszłam do domu, ona dalej czekała na operację... Miała 60 lat i czekała ją operacja biodra.


Byłam u dentysty, moja mnie nie chciała przyjąć :/ Ale gabinet obok pukam, otwieram - pusty fotek, pytam czy mnie przyjmą, a tu wychyla się taki młody przystojny stażysta i z uśmiechem "zapraszam, akurat pacjent nam odwołał wizytę".
No więc mam założone lekarstwo, mam nadzieję, że poskutkuje. Kolejna wizyta, tym razem u mojej pani doktor, za 2 tygodnie.

Co prawda jestem na paracetamolu, ale zanim zaczął działać już mnie mniej bolało :D
 
Ostatnia edycja:
Tylko, że K to dooopa wołowa i tego nie powie. Ba, nawet nie pójdzie do lekarzy i się nie zapyta kiedy będzie miał zabieg.
No tak mnie wkurza, że nie mogę tam pojechać i po prostu tego załatwić.
 
Jesteśmy po spacerze, pogoda piękna i słoneczna :)


ja dopiero zaczęłam podawać kaszę mannę Iwon ile Ty podajesz tej kaszy na raz ??

Tyle, ile jest wskazane, czyli pół łyżeczki dziennie (2-3 g) :tak:


Claudette widzę kochana, że złapałaś muffinkowego bakcyla, tak jak ja ;-)



Kurcze Wy wszystkie chyba już gluten wprowadzacie, a ja jakoś się boję.

Młodak, bo dzieci karmione UU muszą dostać gluten po 4 m-cu życia, a karmione butelką po 6, więc jeszcze macie czas :tak:


Waris naprawdę współczuję, szkoda malutkiej :no: Oczywiście, że dobrze że śpi, sen jest najlepszy na każde choróbsko :tak:


Gkvip
ale udaje Wam się tak ogólnie z tych połówów wyżyć nawet, jeśli są gorsze sezony?



Zaza gratulacje dla Twojego zucha ;-) Waży już prawie tyle, co mój :)



A ja już wyjęłam z szafki kolejne ciuszki na 74, bo te na 68 są prawie na styk. Jak u Was z rozmiarówką?


co z agaundpestka?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry