reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta kopenhadzka- może kogoś zainteresuje?

reklama
Wracając do dietki kopenhaskiej :) Też ja stosowałam, ponad rok temu. Schudła około 5 kilo w dwa tygodnie, potem z czasem nastepne 5. Dietka - fakt, rygorystyczna jest, ale i bardzo skuteczna chyba. Przez pierwsze trzydni śniły mi się ciastka, a potem miałam tyle energii, że szok ;). Chyba tylko w ciąży czułam się równie fajnie ;). I co ciekawe, zawsze miałam problemy z jelitami, tzw nadwrażliwe jelita, a po tej diecie moje problemy minęły, jak ręką odjął. Z powrotem kilogramy się pojawiły, jak zaszłam w ciążę, a teraz znów odzywają mi się jelitka i jak odstawię mała od piersi to chyba znowu tej dietki spróbuję. W każdym razie - niezdecydowanym polecam - zawsze można spróbowac i jak nie pasuje, to zrezygnowac. :)
 
cześć:)
ja tez sie ciągle zastanawiam czy zacząć ta dietę.
Już nawet zrobiłam liste zakupów na 2 tyg żeby nic nie dokupywać i nie kusić się. Mąż z założenia miał jeśc w na stołowce zakładowej. Ale postanpwiłam najpierw troche przygotowac organizm. wiec przestałam jeść kolacje od poczatku stycznia i ograniczyłam to co jadłam tak do połowy( jem na małym talerzu). Oczywiście ograniczyłam tez słodycze ( czasami coś tam zjem) i ciezkostrawne potrawy. Zastapiłam śmietane jogutrem naturalnym , pieczywo białe razowym i to tylko 2-3 kromeczek dziennie. i w ten sposób ustaliła sie jakas tam dieta dzięki której schudłam już 6kg. teraz waga jakby zwolniła a ja mam jeszcze do zrzucenia ok 10kg, W kwietniu mam 2 wesela i postanowiłam zabłysnąc nową figurą i szałową kiecką, mam nadzieje że się uda. Jesli tempo chudniecia przy dotychczasowym trybie jedzenia bedzie sie utrzymywać to jest szansa ze do wesel schudnę jeszcz ok 8kg.
Dietę kopenchadzą zostawiłąm sobie jako rezerwe taktyczną w razie niepowodzenia,
Dam znac jak mi poszło.

a tymczasem chętnie jeszcze poczytam co macie do powiedzenia o tej diecie:)
Pozdrówki. Mirka
 
Pytałam o to w innym wątku, ale tam nie potrafiono udzielić mi odpowiedzi...chodzi o to, jak ugrillować mięso (albo uzystać efekt podobny do grillowania) jeżeli nie ma się ani grilla, ani specjalnej patelni, a piekarnik się do tego nie nadaje...co prawda widziałam specjalne patelnie z dnem w "żeberka", ale przecież dla dwutygodniowej diety nie będę nowej patelni kupować...widziałam też patelnie z nakładkami w postaci kratki- czy któraś z was wie, czy można kupić gdzieś samą kratkę? No i jak na tym ugrillować mięso?
 
Befsztyk robiłam tak: polędwica pokrojona na plastry, przyprawiona ziołami itp i smazona na patelni. A zamiast tego może być mięso wołowe gotowane albo mięso z indyka w różnych wersjach - ważne jest tylko, żeby nie używać do niego soli; smażone może być, byle na malej ilości tłuszczu.

A zamiast grillować - bo też nie mam na czym :p - gotowalam mięsko i jadłam gotowane.

Jestem tydzien po tej diecie - dwa lata temu; jak pisałam, było super. Teraz schudłam 4 kilo, przez pierwsze 3 dni bło -1,5, potem zastój i na koniec dopiero taki wynik. Poprzednio czułam sie świetnie, teraz byłam słaba, pobolewał mnie żołądek i nie mogę, jak na razie, patrzeć na kapustę pekińską ;) (jadłam zamiast sałaty). No ale efekt jest, nie schudłam może tyle, ile bym chciała, ale jem mniej, czyli żołądek się jakoś tam skurczył :)
 
damayanti ja słyszałam, że ta dieta jest skuteczna i bezpieczna, jeśli trzyma się ściśle zaleceń...no ale skoro twoje zamienniki skutkują, to warto spróbować...ale trochę później, na razie zaczynam dietkę kapuścianą, potem zrobię tydzień przerwy i wtedy wezmę się za kopenhadzką ;)
 
reklama
Witam ponownie! Od czasu mojego ostatniego postu minął prawie rok. Wtedy byłam w ciąży i trochę przytyłam (w 9 m-cu ciąży ważyłam 93 kg - łącznie w czasie ciąży przytyłam 13 kg), a przecież przed ciążą do tych "drobnych" nie należałam. Od razu po porodzie ubyło mi 7 kg, ale i tak zostałam z poważną, przerażającą nadwagą. Los chciał, że po ciąży został mi oprócz dzieciątka i nadwagi jeszcze jeden "prezent" - kamica woreczka żółciowa. Okropne ataki tzw. kolki pęcherzykowej były nie do zniesienia. Kilka razy lądowałam na pogotowiu, bo nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Wreszcie poszłam do lekarza i okazało się, że mam kamienie w woreczku żółciowym - ponoć częsta pozostałość po ciąży, kiedy to gwałtownie zmienia się sposób odżywiania i przemiana materii. Jedyna rada - radykalna zmiana diety. Musiałam przejść na tzw. dietę wątrobową - mówie wam - zgroza! Zero tłuszczu, smażonego, zero słodyczy - zwłaszcza czekolady, zero potraw ciężkich, wzdymających. Każde odstępstwo kończyło się atakiem potwornego bólu, którego nie były w stanie uśmierzyć tak silne leki jak ketonal czy nospa domięśniowo. Moja ostatnia wigilia wyglądała tragicznie - szklanka naparu z rumianku to było wszystko, na co mogłam sobie pozwolić a i tak zwijałam się przez całą dobę z bólu. "Dzięki" chorobie i wymuszonej nią diecie schudłam prawie 15 kg (w 5 m-cy) i obecnie ważę sporo mniej niż przed zajściem w ciążę. Dwa tygodnie temu miałam wycięty woreczek żółciowy i przez miesiąc od operacji muszę stosować specjalną dietę. Może uda mi się coś jeszcze schudnąć. A co potem? Mam nadzieję, że nie wrócę do potraw smażonych, że uda mi się w dalszym ciągu ograniczać słodycze za którymi przepadam. Nie podjadam też w pracy - co było jedną z przyczyn mojej nadwagi. Czekam na cieplejsze dni, bardziej zachęcające do długich spacerów z dzieciaczkiem. Więcej ruchu też się przyda. Pozdrawiam!
 
Do góry