reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dieta Maluszków

Natalka je tylko moje mleczko na co dzień z cycuszka a w weekendy jak mam szkołę to z zamrażarki wyjmujemy zapasy i butelka idzie w ruch. Przez dwa dni upałów dostawała wodę przegotowaną ale teraz jest już sam cycuś. Moje dziecko i bez dokarmiania przybiera jak na drożdżach przekroczyła już 6 kg a urodziła się 3,3 kg.
 
reklama
Daga nooooo to możemy szaleć bez upominania -suuuuper!!!!

hehehehe, w koncu cos specjalnie dla nas :-D


Więc my dziś jesteśmy po ziemniaczkach i przed bananem -oczywiście odpowiednie ilości;-):tak: i ziemniaczki są o wiele smaczniejsze niż jabłuszko:sorry:
Więcej nadawać będę z domu od babci bo Ona już ma miseczkę i łyżeczkę gotową i nie zawaha się jej użyć:-D

Co do cyca -czy ktoś podaje cyc+butlę i dlaczego???
Daga Ty chyba dokarmiasz bo mało mleka??? o ile dobrze pamiętam:sorry:
Ale czy są jeszcze inne powody dla których ktoś to robi???

hmm... u nas to zaczelo sie wlasnie od tego ze pewnego dnia mleka bylo strasznie malo, albo brzuch Olki osiagnal swoje maksimum i darla sie w nieboglosy. bostala butle i dziecko szczesliwe ( nie wspominajac juz o matce - ktora miala w koncu wiecej niz 1 godz wolna od wiszacego cyckowego potwora). troche sie torpedowalam tym ze nie moge dziecka cyckami wykarmic, ale teraz juz jest ok. myslalam tez ( bo wiele osob mi taka jazde nakrecilo), ze jak dziecko poczuje slodkie mleko modyfikowane i latwy w obsludze smoczek to koniec z cyckiem. a tu G*** prawda. Olka ma dni kiedy o butli nie chce slyszec tylko mordka cycka szuka. i to juz nie sa czasy sgumowych smoczkow klejacych od ciaglego uzywanie, tylko smokow przypominajacych cycusie - my uzywamy lovi aktywne ssanie i jestem zadowolona.
wieczorem prawie zawsze butla, bo przemycam wszelkiego rodzaju kroelki ( choc czesto sie zastanawiam czy to naprawde jest potrzebne...:eek::eek:). cycus idzie na pierwsze karmienie poranne i praktycznie w ciagu dnia non stop ( oczywiscie na dzieciece smutki tez przytulenie do cycuś i swiat staje sie piekniejszy:-) ).
tak jakos dziwnie sie poukladalo ale widze po Olce kiedy ma byc cycus a kiedy butla- czy ma mega gloda czy głodzika :-)


Wronka ja podaję naprawdę niewiele i to zależy jak Alicja na to reaguje.
Jabłkiem dostawałam w twarz -tak pluła -więc więcej niż troszkę zeskrobanego Jej nie dawałam (próbowałam 3 razy efekt ten sam).
Banana cieniutki, zgnieciony na papkę plasterek (za pierwszym razem to było troszeczkę żeby zobaczyć czy nic Jej nie będzie -nie było).
Ziemniaka czy ja wiem ile tego było?? kawałeczek ugotowany i zgnieciony na papkę.
Nie szaleję z ilościami i nie podaję Jej wielkich ilości. Bardziej dla poznania smaków.

u nas tak samo - probujemy i obserwujemy:-)
kotletow jeszcze nie dawalam :-D
Aniez czyli czasem cycek jednak wygrywa... a w kółko się mówi że to cyckowe mleko jest beee a modyfikowane cacy...

cyc to cyc i dla baka chyba zawsze pozostanie czyms wiecej niz jadlodajnia - chociaz moze to tez w duzej mierze kwestia charakteru dziecka - moze jak leniuszek to butla wygra...
co dziecko to inna historia :-)


Ja z Weroniką zaczynałam od jabluszka i marchewki. Tak mi poleciła pediatra...i to był błąd. Wiadomo słodkie dzieci bardziej lubią, efekt jest taki,że moja córcia do dzisiaj żadnych warzyw nie chce jesc.

ech... juz sie boje tych walk o zjedzenie marchewki...



no i jestem przeciwniczka sloiczkow i gotowych dan, wiec moje dziecko moze zapomniec poki co. jedynie ewentualnie owocki dostanie a obiadki bojkotuje




w ogole fajny watek :-)
 
Natalka je tylko moje mleczko na co dzień z cycuszka a w weekendy jak mam szkołę to z zamrażarki wyjmujemy zapasy i butelka idzie w ruch. Przez dwa dni upałów dostawała wodę przegotowaną ale teraz jest już sam cycuś. Moje dziecko i bez dokarmiania przybiera jak na drożdżach przekroczyła już 6 kg a urodziła się 3,3 kg.
Może mnie podniesiesz na duchu....
Dziewczyny załamałam się.. 15 min temu zeszłam z małym z wagi.. 6,7kg.. Od czego się pytam? Tylko i wyłącznie pierś, od niedawna herbatka raz dziennie. Mam aż tak tłuste mleko czy poprostu geny robią swoje? Cieszyło mnie, że przybiera, ale nie miałam świadomości, że aż tyle.
 
a w kółko się mówi że to cyckowe mleko jest beee a modyfikowane cacy...
:shocked2:a gdzie Ty takie coś słyszałaś??????
no rzeczywiście szybko wystartowałaś małej z tym menu
nie wiem jak jest teraz polecane bo lekarze co chwila zmieniaja zdanie ale 2,5 roku temu jak rodzilam Hanie to przez pierwsze 6 miesiecy miala byc tylko piers a potem dopiero inne rzeczy a na modyfikowanym juz od 4 miesiaca inne rzeczy
kto sie orientuje jak jest teraz? podaje sie cos na cycku wczesniej?

Ja z Weroniką zaczynałam od jabluszka i marchewki. Tak mi poleciła pediatra...i to był błąd. Wiadomo słodkie dzieci bardziej lubią, efekt jest taki,że moja córcia do dzisiaj żadnych warzyw nie chce jesc.
u mnie to samo
Hania z zupy tylko ziemniaki i rzadkie, no nieraz buraczek ale wszyskie marchewki wybiera a zielone to juz w ogóle bleee a zaczynalam od sloiczków owocowych wlasnie
Ale lody he he oj jak widzi to kwiczy :) mam wafle do lodów nakładam mu w wafel i chodzi cały dumny i liże . zwykle oczywiscie połowa się rozpusci zanim zje całego ale ile radochy ma
Hania tez uwielbia lody
poza tym czkeoladka ciasteczka, paluszki
nie lubi lizaków i cukierków
i rodzice i tescie napastuja ja slodkim moje gadki nie przemawiaja do nich
najbardziej mnie wkurza jak daja jej cos przed sniadaniem lub obiadem i jzu po posilku
tak samo sok kubus ona sie tym nirmalnie najada
 
Może mnie podniesiesz na duchu....
Dziewczyny załamałam się.. 15 min temu zeszłam z małym z wagi.. 6,7kg.. Od czego się pytam? Tylko i wyłącznie pierś, od niedawna herbatka raz dziennie. Mam aż tak tłuste mleko czy poprostu geny robią swoje? Cieszyło mnie, że przybiera, ale nie miałam świadomości, że aż tyle.
daj spokoj
ciesz sie ze Adas ładnie przybiera
na tym etapie i to jeszcze podczas cyckowania nie mowi sie o nadwadze

no i jestem przeciwniczka sloiczkow i gotowych dan, wiec moje dziecko moze zapomniec poki co. jedynie ewentualnie owocki dostanie a obiadki bojkotuje

ja tez dawalam owocowe sloiki
a gotowalam sama i blenderowalam
najpierw ziemniaczek i marchewka
potem z selerkiem
potem z pietruszka
potem na kawaleczku mieska
potem zasypane ryzem lub kaszka raz manna raz jeczmienna raz jaglana
kaszke polecam jaglaną ma multum wartości odżywczych poczytajcie sobie na necie jest troche przez nasze czasy zapomniana a kiedys dawano ja dzieciom od początku
nadaje sie tez dla alergikow
 
O rany... u mnie no coz od 2 tyg butla plus cyc... Z dnia na dzien pokarmu mi ubylo.. I odciąganie i przystawianie i karmii herbatki nie pomogly.. Hania bek non toper po butli szczesliwa... Takze na wieczor butla w nocy cyc, a w ciągu dnia co drugie karmienie pierś... Piersi mięciutkie jak nie wiem co... Troszke przeżywałam, bo wyobrażałam sobie ze do 6 miesiąca bedzie cyc.. a tu klops:) Ale u mnie to chyba genetyka. Emilke 5 lat temu karmiłam piersią jakieś 2 lub 3 tygodnie, bo mleka brakło z dnia na dzień... Więc teraz to i tak rekord... 9 tygodni i cyc jeszcze sie przydaje...
Poki co nie wprowadzam malej zadnych nowosci.. Ale daję jej kosztowac.. A zaczeło sie od arbuza hehehe..tzn arbuzowej wody:) Tak na paluszek... I wiecie co?? Bardzo jej ta slodycz zasmakowala... Po prostu jak jadlam to tak słodko na mnie patrzyla i smiala sie głośno i szturchala zeby dac jej jeszcze... Zabwnie było ..
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
O rany... u mnie no coz od 2 tyg butla plus cyc... Z dnia na dzien pokarmu mi ubylo.. I odciąganie i przystawianie i karmii herbatki nie pomogly.. Hania bek non toper po butli szczesliwa... Takze na wieczor butla w nocy cyc, a w ciągu dnia co drugie karmienie pierś... Piersi mięciutkie jak nie wiem co... Troszke przeżywałam, bo wyobrażałam sobie ze do 6 miesiąca bedzie cyc.. a tu klops:) Ale u mnie to chyba genetyka. Emilke 5 lat temu karmiłam piersią jakieś 2 lub 3 tygodnie, bo mleka brakło z dnia na dzień... Więc teraz to i tak rekord... 9 tygodni i cyc jeszcze sie przydaje...
Poki co nie wprowadzam malej zadnych nowosci.. Ale daję jej kosztowac.. A zaczeło sie od arbuza hehehe..tzn arbuzowej wody:) Tak na paluszek... I wiecie co?? Bardzo jej ta slodycz zasmakowala... Po prostu jak jadlam to tak słodko na mnie patrzyla i smiala sie głośno i szturchala zeby dac jej jeszcze... Zabwnie było .. A tak pozatym troszke buraczka.. śmietanki hehehe... I keczupku ociupnka- ten to jej zasmakował dopiero:) Paluszek z solą był beee... Krzywiła sie jak nie wiem co....
Jakie mleko podajecie swoim maleństwom.. Ja nan activ... I poki co jest ok... Tylko kupka tak co 2 dzien i to taka mega ze łooo ranyyyy..... Moje oczy takich nie widziały!!!!:)
śmietana , ketchup , sól ?:szok: bez komentarza:no:

dagsila - jak zaczniesz karmić to zmienisz poglady na słoiczki . ja tam wolałam się z Szymkiem pobawić niz sterczeć przy kuchni i gotować te małe porcyjki . potem robiłam wiecej i mroziłam ale na poczatku tylko słoiki.

Wronka - dziwna masz teściowa u mnie jest nie i nie ma gadki a jak by nie pasiło bym zabrała małego na góre i koniec . :-D Wie baba że u mnie nie ma żartów
 
Aniam ale to tylko raz i ociupinka na paluszek ... Przeciez nie karmie tym dzieciny mojej... Sprawdzam jak reaguje na rozne smaki a od tego nikt jeszce nie zginął.. mamma mia:-)
 
dagsila - jak zaczniesz karmić to zmienisz poglady na słoiczki . ja tam wolałam się z Szymkiem pobawić niz sterczeć przy kuchni i gotować te małe porcyjki . potem robiłam wiecej i mroziłam ale na poczatku tylko słoiki.

Ja tam byłam twarda - od razu gotowałam na dwa dni - jeden ziemniak, pół marchewki i takie tam ilości. A potem wymyśliłam, że raz na jakiś czas pokroję sobie surowe warzywa i zamrożę, i będę tylko odpowiednie dawki wyjmować do gotowania. Z mięsem było trochę trudniej ;-) Jakoś mi nie posmakowało słoiczkowe, to nie chciałam tez dziecięciu dawać.
 
reklama
U nas słoiczki od początku były bee (poza deserkami) i bardzo dobrze, taniej wychodzi samemu ugotować. Gotowałam więcej i albo wekowałam albo mroziłam odpowiednie porcyjki. Mam nadzieję, że Zosia też wybierze mamusiną kuchnię:-)
 
Do góry