reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

ja też jestem wrogiem alkoholu i to chorobliwym. Napatrzylam sie wystarczająco dużo w domu rodzinnym. Mój B o tym wie, a też jakby na złośc mi robi. W niedziele były moje siostry; zrobił im po drinku. One jak to baby piły po malutku przez cały wieczór po 1. A on w tym czasie chodził do kuchni i sobie dorabiał. Tak mu sie zeszło do 7-8.... tak go wzięło, że nie dość, że narobił balaganu, to siostry mi uwagę zwracaly, aż mi jeszcze bardziej wstyd było. Potem jescze wyszedł do kolegi niby na 20 min a wrócił po 2 godzinach. Robił mi różne cyrki jak byłam w pierwszej ciąży i zaraz po urodzeniu syna. Później mu przeszło. A teraz znowu wrociło.
 
reklama
lwiczka82 Nie jestes sama. Moj mi nawet mowi,że naoglądalam się za dużo filmów, bo "taka" miłość nie istnieje. obiecywał, że w tej ciąży będzie przy mnie, pomoże mi, że sobie odpocznę takie tam... A w rzeczywistości jest tak, że ciąże prawie donosilam a jego jak nie było, tak nie ma. Tzn popija piwko albo v z kolegami co weekend, a po pracy siada do kompa i znika w cyberprzestrzeni. A mógłby się chociażby z młodym pobawić. Nie rozmawiamy, bo nie ma niby o czym. Nawet nie pyta jak badania i jak się czuję. Nie rozumiem tego.

Skąd ja to znam.
Teraz słyszę wyrzuty że nie daję mu wyjść nawet na piwko z kolegami, że nie może zająć się swoim hobby (gry na X-boksie) i że to ja bardziej chciałam drugiego dziecka więc co narzekam.
On pracuje więc nie mogę narzekać, bo siedzę w domu i przynajmniej odpoczywam fizycznie i psychicznie. O ile można wypocząć przy absorbującej 2,5 latce, która przechodzi okres buntu. Moja praca to nie tylko 8 godzin, ale praca na cały etat. Robię wszytko przy dziecku. On twierzi że też się nią zajmuje, bo się z nią bawi. Ale wychowanie to nie tylko zabawa.
Wciąż narzeka że nie lubi okresu ciąży :eek:. No sorry ON?
I okresu po porodzie. Żeby choć raz wstał w nocy:baffled:

No ale na 100 % nie narzekam na niego. 2 dni temu miałam doła bo pękła mi skóra naokoło pępka. Zrobiły mi się dwa rozstępy, a ja to strasznie przeżywałam.
On na to że czym ja się przejmuję. On i tak tego nie widzi i nic mu to nie przeszkadza. A latem kupię sobie strój zakrywający pępek i po sprawie. Pocieszył mnie i jakoś zrobiło mi się dobrze.
W tym samym momencie pomyślałam o szwagierce której w pierwszej ciąży popękał cały brzuch i niestety nie ładnie to wygląda mimo że rozstępy zrobiły się białe. I rozmyślam dalej że pewnie drugiego dziecka nie będzie chciała (tak się kiedyś zarzekała). Na drugi dzień teściowa wpada i mówi że jej córka jest w ciąży.
Jestem jakieś medium :-p

Jestem z siebie dumna. Zrobiłam brytfankę gołąbków i rosołek. A teraz miednica od stania mnie strasznie boli.
 
Ostatnia edycja:
oooooooo

nie rozmawiamy bo nie mamy o czym???

to mnie rozwala, ostatnio slyszalam od kilku par takie teksty :O:O to mnie szokuje.. przeciez nie trzeba miec wyszukanych tematow.. nie trzeba polemizowac na temat sytuacji politycznej gospodarczej swiata ani o siagnieciach naukowych, k...a! mozna gadac o tym ze chmurki sa dzis szarorozowe a trawka raptem zwiedla i ziemniaki ktore obieram maja ksztalt glowy babyjagi oraz pelno w nich zadziorkow ;D
to straszne straszne straszne :/ faceci zwykle maja ten problem bo jak nie podzielamy ich zainteresowan to juz lipa i nie ma o czym gadac a nasze zainteresowania.... ew mozna je wysmiac :/
ja znalazlam na to sposob.. bylam w ponad 8letnim zwiazku i problem byl taki sam :) no coz... zmuszalam go do gadania, ciagle nawijalam heheh az sie nauczyl, jak mi mowil ze mu sie mozg przegrzewa od mojego gadania to wlaczalam tyrade na ten temat :) no i z czasem bylo ok, teraz jego laska ma pod tym wzgledem czysta droge, zalatwilam za nia czarna robote :)
 
mi też skóra popękała aż do krwi... A mało tego: pękła mi dziurka po kolczyku. Nie przejmuj sie. Mój B nawet nie bawi się z synem. Ciężko mu nawet go z przedszkola odebrać, bo jest zmęczony po pracy. A teraz robi nadgodziny w pracy, czyli jakieś 14godzin go nie ma. Zupełnie jakby nas unikał.
 
oooooooo

nie rozmawiamy bo nie mamy o czym???

to mnie rozwala, ostatnio slyszalam od kilku par takie teksty :O:O to mnie szokuje.. przeciez nie trzeba miec wyszukanych tematow.. nie trzeba polemizowac na temat sytuacji politycznej gospodarczej swiata ani o siagnieciach naukowych, k...a! mozna gadac o tym ze chmurki sa dzis szarorozowe a trawka raptem zwiedla i ziemniaki ktore obieram maja ksztalt glowy babyjagi oraz pelno w nich zadziorkow ;D
to straszne straszne straszne :/ faceci zwykle maja ten problem bo jak nie podzielamy ich zainteresowan to juz lipa i nie ma o czym gadac a nasze zainteresowania.... ew mozna je wysmiac :/
ja znalazlam na to sposob.. bylam w ponad 8letnim zwiazku i problem byl taki sam :) no coz... zmuszalam go do gadania, ciagle nawijalam heheh az sie nauczyl, jak mi mowil ze mu sie mozg przegrzewa od mojego gadania to wlaczalam tyrade na ten temat :) no i z czasem bylo ok, teraz jego laska ma pod tym wzgledem czysta droge, zalatwilam za nia czarna robote :)

tak... ja akurat zawsze mam o czym gadać. Podobno gęba mi się nie zamyka i to go wkurza, ale też to kocha. Mówi, że nie ma o czym gadać, jak mówimy o jego zachowaniu i traktowaniu mnie, syna i innych ważnych spraw. Twierdzi, że to moje urojenia...I jak tu żyć?
 
krolcia ja juz jakis czas temu dostalam te pieluchy na probe, ale zamowilam rozmiar 2 :) ale za to jedynki sobie kupilam tez te dry max bp byly w promocji :-D

tunia to wstalysmy dzisiaj za jednym zamachem :] tez obudzilam sie po 9 :] ale dzien mam rpzez to rozbity, czuje sie gorzej, niz jakbym wstala o 5.

Zaliczylam dzis podpis w PUP i zakupy w biedronce, ledwo doszlam z zakupami do domu yhy :] puscic kobiete do sklepu :D ale mialam ograniczony budzet, i musialam na kalkulatorze licczyc czy mi starczy kasy hahahha

Tesciowa mi dzis obiadek przyniosla rosol :D wiec jedno z glowy.
 
Witanko:-)
Ja dzisiaj po bezsennej nocce: nic mnie nie bolało, żadnych skurczy, po prostu nie mogłam spać...
Ainah - ja też dziś robię chili con carne:-)
Ech, jak tak czytam o tych Waszych mężach... to nie wiem co powiedzieć bo przez neta wszystko wygląda trochę inaczej niż w rzeczywistości. Dużo siły Wam życzę i wytrwałości:tak::tak::tak:. Idę kończyć chili. Aha: spakowałam wreszcie torbę:-):-):-). No i wczoraj pierwszy seksik po ...hohohoh. Nie było to nieprzyjemne, ale czułam się jak orka wyrzucona na brzeg:-D:-D:-D.
 
No to widzę że nie tylko ja mam problemy z mężem,mój nawet do mnie nie dzwoni bo twierdzi że nie ma o czym ze mną rozmawiać. O pracy nie mówi,ja też już zauważyłam że wogóle rozmowy się nie kleją,nie mówi mu jak się czuję bo zaraz twierdzi że marudzę. Także przeważnie milczymy,on ogląda tv a ja siedzę na necie. A jesteśmy małżeństwem dopiero 4,5roku,a co będzie dalej?:-(
 
Mam ogłoszenie:
Wymienię głowę na nową - od szyi w górę. W trybie natychmiastowym.
I w ogóle głupia jestem. Już mi wczoraj ładnie oczy się kurowały, zapalenie spojówek jakby mijało samo. Ale siedziałam cały dzień przy komputerze nad zleceniem i wieczorem znowu ropa mi podeszła. Buuu...


Wiem coś o tym :-)
ja wczoraj postawiłam garnek na gazie z kalafiorem,
ale ... zapomniałam naleć wody:szok::szok::szok::szok:
w ostatniej chwili mąż zdjął garnek z gazu :-)

Jak to któraś z brzuchatek stwierdziła - podzieliłam się rozumkiem z dzidziusiem:-):-)
 
reklama
No to widzę że nie tylko ja mam problemy z mężem,mój nawet do mnie nie dzwoni bo twierdzi że nie ma o czym ze mną rozmawiać. O pracy nie mówi,ja też już zauważyłam że wogóle rozmowy się nie kleją,nie mówi mu jak się czuję bo zaraz twierdzi że marudzę. Także przeważnie milczymy,on ogląda tv a ja siedzę na necie. A jesteśmy małżeństwem dopiero 4,5roku,a co będzie dalej?:-(

No my też małżeństwo od 5 lat, a razem od 10 lat.
Bywa że dni są ciche, nie rozmawiamy, bo nie ma o czym, tzn ja próbuję wydusić coś od niego jak w pracy, ale ostatnio chodzi jakby miał ciągle zły humor, bez kija nie podchodź. Chyba te nasze chłopy się denerwują przed porodem.
 
Do góry