reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

Co za gowniany temat 😂

Powiedzcie lepiej jak tam Wasze ciała się mają? Brzuszki duże dostały jeszcZe?🤔
U mnie strasznie widoczna jest ta ciemna kreska wzdłuż brzucha…płaski już jest, ale z daleka wyglada przez te przebarwienie jakby mnie szyli od cycków az po spojenie 😂
 
reklama
Co za gowniany temat 😂

Powiedzcie lepiej jak tam Wasze ciała się mają? Brzuszki duże dostały jeszcZe?🤔
U mnie strasznie widoczna jest ta ciemna kreska wzdłuż brzucha…płaski już jest, ale z daleka wyglada przez te przebarwienie jakby mnie szyli od cycków az po spojenie 😂
U mnie właśnie został jeszcze brzuch a właściwie jakaś fałda. I jestem zdziwiona bo przed ciążą miała wyćwiczony brzuch. Kresa biała też jest super widoczna a najlepsze jest to że rozchodzi się (w sensie nie jest to linia prosta 🤔), 10 kg mi spadło czyli zostało mi jakieś 5 do zarzucenia. Niestety totalnie nie trzymam żadnej diety, puściły mi hamulce na słodycze, nie panuje nad sobą 😂 wcześniej nie jadłam białego pieczywa a teraz bułeczki są grane 🤭 myślę że jak minie te ustawowe 6 tygodni połogu to wezmę się za siebie, wrócę do jakiejś diety i ćwiczeń jak będzie czas ale póki co nie odmawiam sobie niczego.
Fizycznie czuje się dobrze ale mam jeszcze jakieś szwy, chyba te rozpuszczalne ale zastanawiam się kiedy one znikną. No i dziś odkryłam że przy dotyku boli mnie trochę brzuch
 
U mnie właśnie został jeszcze brzuch a właściwie jakaś fałda. I jestem zdziwiona bo przed ciążą miała wyćwiczony brzuch. Kresa biała też jest super widoczna a najlepsze jest to że rozchodzi się (w sensie nie jest to linia prosta 🤔), 10 kg mi spadło czyli zostało mi jakieś 5 do zarzucenia. Niestety totalnie nie trzymam żadnej diety, puściły mi hamulce na słodycze, nie panuje nad sobą 😂 wcześniej nie jadłam białego pieczywa a teraz bułeczki są grane 🤭 myślę że jak minie te ustawowe 6 tygodni połogu to wezmę się za siebie, wrócę do jakiejś diety i ćwiczeń jak będzie czas ale póki co nie odmawiam sobie niczego.
Fizycznie czuje się dobrze ale mam jeszcze jakieś szwy, chyba te rozpuszczalne ale zastanawiam się kiedy one znikną. No i dziś odkryłam że przy dotyku boli mnie trochę brzuch
Mnie tez trochę boli jeszcze jak uciskam brzuch, ale myśle, ze to normalne na tym etapie, do końca połogu mamy jeszcze pare tygodni 😉 Macica się musi skrócić, narządy wróciły na swoje miejsce - ja chyba miałam przez pare dni po porodzie zakwasy w brzuchu 😳 Tak to odczuwałam.
Ja również po tych 9 mcach katorgi dieta cukrzycowa teraz sobie folguje 😍 mogę jeść co chce bez wyrzutów sumienia, ze mogę małemu zaszkodzić.
Ja w sumie nie wiem czy mi się już rozpuściły szwy … w lusterku nic nie widzę
 
@Sylwestrowa przepraszam, że tak się tu do Was wbiję. Ale podczytuje Was od dawna, czekałam z Wami na Wasze maluszki, a teraz czytam o kupkach i brzuszkach ❤️. A to dlatego, że w maju urodzę swoje pierwsze dziecko i nie powiem, stresik jest i choć trochę chce wiedzieć i czerpać z wiedzy bardziej doświadczonych.

@Sylwestrowa jak Ty się czujesz?

Iii jak już zeszło na krocze. Powiedzcie mi... Jest tam dramat po porodzie naturalnym? Na co się mam nastawiać? 😳
 
@Balbina90 co do krocza - mnie zszył warstwowo jak to polozna powiedziała, także gołym okiem nie widać było szwów, jedynie pętelki nitek (właśnie to miejsce było spuchnięte i przedkładałam na nie okłady z lodu). Teraz patrząc w lusterko (3 tygodnie po porodzie) nie widać by cokolwiek tam się działo, o wypchnięciu 3 kilowego dziecka włącznie 😂 - prócz troszkę jeszcze powiększonego wejścia pochwy, ale w połogu to normalne, ze potrzeba czasu żeby się „skurczyła” do poprzednich rozmiarów. W końcu przez nią wyszło dziecko i musiała się spooooro porozciągać 😁
Dziś czuje się już bardzo dobrze, wręcz jak sprzed ciąży nawet 🤔 Czasami jeszcze czuje ciągnięcia w dół w kroczu, jakby cała pochwa miała mi zaraz wypaść przy chodzeniu. Pierwsze dni były okropne, siedzieć nie szło, przy chodzeniu bolało, ale z czasem ból ustępował i było powoli coraz lepiej. Wazne, byś w połogu miała pomoc, męża czy mamy, bo samo podnoszenie dziecka z łóżeczka może sprawiać Ci trudności, czy wstawanie w łóżka lub schylanie się. Trzeba się oszczędzać, nie dźwigać, podmywac się po każdym siusianiu, często zmieniać wkładki, wietrzyć krocze lub ewentualnie przykładać lód na opuchnięcia 😉 połóg jest do dupy okresem, ale się wszystko da - my kobiety jesteśmy silne 💪

A Jak znosisz ciąże? 😉 Zawsze chciałam urodzić właśnie w maju ❤️ Nie wiem czemu, ale wg mnie jest to idealny miesiąc na urodziny
 
A dziękuję, mój synek jest dla mnie łaskawy ❤️❤️❤️ to kochane dziecko. Powiem szczerze, że dziś zaczęłam 26 tydzień i od początku nie czuję się jakbym była w ciąży. Naprawdę jest dobrze.
Ja też zawsze chciałam urodzić w maju i jakoś tak samo wyszło, dzidzia nie była planowana 😁😁 życie samo zadecydowało ❤️

Oo, zaskoczyłaś mnie! Myślałam, że jest tam rzeźnia zawsze 😱 (takie miałam wyobrażenie🙈), a tu widzę całkiem pozytywnie.

Najbardziej w porodzie boję się tego bolu 😳😔 mam bardzo niski próg i po prostu jestem sparaliżowana myślą o tym, że poród boli. W szpitalu gdzie chce rodzic nie dają znieczulenia i to mnie blokuje jeszcze bardziej.
Po cichu liczę, że okaże się silną babką i jakoś to wszystko ogarnę 🙈😁😁
 
A dziękuję, mój synek jest dla mnie łaskawy ❤️❤️❤️ to kochane dziecko. Powiem szczerze, że dziś zaczęłam 26 tydzień i od początku nie czuję się jakbym była w ciąży. Naprawdę jest dobrze.
Ja też zawsze chciałam urodzić w maju i jakoś tak samo wyszło, dzidzia nie była planowana 😁😁 życie samo zadecydowało ❤️

Oo, zaskoczyłaś mnie! Myślałam, że jest tam rzeźnia zawsze 😱 (takie miałam wyobrażenie🙈), a tu widzę całkiem pozytywnie.

Najbardziej w porodzie boję się tego bolu 😳😔 mam bardzo niski próg i po prostu jestem sparaliżowana myślą o tym, że poród boli. W szpitalu gdzie chce rodzic nie dają znieczulenia i to mnie blokuje jeszcze bardziej.
Po cichu liczę, że okaże się silną babką i jakoś to wszystko ogarnę 🙈😁😁
Poród boli - nie ma co się oszukiwać 😉 Ale kazda z nas inaczej boli, przez inny okres czasu, z inna częstotliwością. Mój szpital również nie oferuje znieczulenia, gdy o tym usłyszałam byłam gotowa rodzic ponad 100 km od domu. Wierzyć mi się nie chciało, ze w tych czasach jeszcze każą rodzic na żywca 😳 Samo pobieranie krwi mnie „bolało” a gdzie tu poród parogodzinny. Sama nie wiem jakim kurde cudem nie zeszłam z tego świata podczas porodu, skąd wzięłam sile na to wszystko i fizyczna i psychiczna. Ale kazda z nas, gdy przyjdzie ten moment, znosi dzielnie ból skurczy, prze z całych sił 😊 Pewnie hormony, adrenalina robi swoje. Mnie najbardziej bolały pierwsze skurcze, te jak ja okres tyle, ze silniejsze - nie wiedziałam czego się chwycić, co zrobić z ciałem gdy skurcz nadchodził. Przy partych było zupełnie inaczej - typowo jakby Ci się chciało na dwójkę. Ja bólu już wtedy nie czułam przy tych skurczach, jedynie silna potrzebę parcia.
Co do krocza to pewnie dużo zależy od tego jak Ciebie zszyją 🤔 o ile oczywiście będzie taka potrzeba, bo nie kazda trzeba naciąć lub nie kazda pęknie. Słyszałam o przypadkach, ze gin odwalił fuszerkę i trzeba było szwy rozpruwać i szyć na nowo 😣 Coś strasznego. Ale nie ma co myśleć o takich skrajnych przypadkach na zapas 😉
Mi z połogu pozostały jedynie jeszcze upławy delikatne i te uczucia ciągnięcia w kroczu, a minie dopiero połowa 6 tygodni.
Teraz mamuśka skupiaj się na pozytywnych aspektach ciąży - urządzania pokoju, kupowania wyprawki, relaksuj się, odpoczywaj 😊
 
reklama
@Sylwestrowa dziękuję Ci za ten opis, bardzo podniosłaś mnie na duchu ❤️

Niesamowite jak szybko te nasze ciała się regenerują 🧐

A może powiecie mi, doświadczone mamy, co w wyprawce jest niezbędne, a co się nie przyda w ogóle. Właśnie jestem na etapie kompletowania wyprawki 😁
 
Do góry