reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2021

Hmm nie przeżyłam naturalnego porodu ale moja pierwsza cesarka była traumatyczna bo znieczulenie w kręgosłup nie zadziałało zaczęli mnie ciąć a ja wszystko czułam dopiero jak zaczęłam kopać nogami z bólu to szybko dali mi znieczulenie ogólne także nie za fajnie 😞
No męża bratowa też ma jakiś problem że znieczuleniem w kregoslup. Za pierwszym razem to co u Ciebie, za 2gim przestało jej działać w połowie operacji... Dopiero teraz za 3cim ja uspili bo się uparła i było ok.
 
reklama
Moja teściowa ma to do siebie, że właśnie mówi innym co mają robić. Więc od 12 lat odkąd tu mieszkamy slysze: Ty pamiętaj, Ty nie możesz, Ty musisz, Ty mu powiedz, on nie może itd itd... czuje się jak dziecko, a mam 35 lat. Dlatego wolałabym kredyt na resztę życia, ale mieszkać osobno.tylko że mój mąż kredytu nie weźmie nigdy.
Nie wyobrażam sobie mieszkać z kimkolwiek, znaczy czy z moją mamą czy z teściami. Współczuję.
 
Jenyyy mnie też irytuje to mówienie przez mamę i teściową że powoli że mam leżeć itp 🙄
A mi mąż ciągle mówi, rusz się z tego łóżka, zrób coś, chodźmy gdzieś.... a ja bym tylko w łóżku leżała. Czasami przez brak sił, a czasem boję się dużo chodzić, bo boję się o dzidzię (poroniłam 2 razy)
 
A mi mąż ciągle mówi, rusz się z tego łóżka, zrób coś, chodźmy gdzieś.... a ja bym tylko w łóżku leżała. Czasami przez brak sił, a czasem boję się dużo chodzić, bo boję się o dzidzię (poroniłam 2 razy)
Ja zauważyłam, że jak jestem aktywniejsza to się lepiej czuje fizycznie, mdłości jakby mniejsze.
Staram się żyć na razie normalnie i aktywnie, niestety wiem, że długo to nie potrwa😕
 
Moja teściowa ma to do siebie, że właśnie mówi innym co mają robić. Więc od 12 lat odkąd tu mieszkamy slysze: Ty pamiętaj, Ty nie możesz, Ty musisz, Ty mu powiedz, on nie może itd itd... czuje się jak dziecko, a mam 35 lat. Dlatego wolałabym kredyt na resztę życia, ale mieszkać osobno.tylko że mój mąż kredytu nie weźmie nigdy.
Moi teściowie się tak wtrącali, tesciowa zmarła rok temu, teść dalej mówi co muszę, a ja mu zawsze odpowiadam, że ja nic nie muszę, że on miał szansę przeżyć życie jak chciał teraz nasza kolei. Ale my na szczęście mieszkamy w innym mieście. Mam tak ciężki charakter, że nikomu nigdy nie dam sobie wejść na głowę. Z mężem wynajmujemy mieszkanie w centrum Krk, dużo kasy idzie ale mamy przynajmniej święty spokój, w tym roku planujemy kupić mieszkanie na kredyt.
 
Moi teściowie się tak wtrącali, tesciowa zmarła rok temu, teść dalej mówi co muszę, a ja mu zawsze odpowiadam, że ja nic nie muszę, że on miał szansę przeżyć życie jak chciał teraz nasza kolei. Ale my na szczęście mieszkamy w innym mieście. Mam tak ciężki charakter, że nikomu nigdy nie dam sobie wejść na głowę. Z mężem wynajmujemy mieszkanie w centrum Krk, dużo kasy idzie ale mamy przynajmniej święty spokój, w tym roku planujemy kupić mieszkanie na kredyt.
Mój mąż nie chce mieszkania. On chce tylko i wyłącznie dom na wsi. Nie chce kredytu, ewentualnie na wykończenie. no i niestety nasze chodzenie na kompromisy polega na tym, że robimy tak, jak on chce.
 
Mój mąż nie chce mieszkania. On chce tylko i wyłącznie dom na wsi. Nie chce kredytu, ewentualnie na wykończenie. no i niestety nasze chodzenie na kompromisy polega na tym, że robimy tak, jak on chce.
Tylko czy zdzierżysz wtrącanie i "ustawianie" jak pojawi się dziecko🤔
 
Mój mąż nie chce mieszkania. On chce tylko i wyłącznie dom na wsi. Nie chce kredytu, ewentualnie na wykończenie. no i niestety nasze chodzenie na kompromisy polega na tym, że robimy tak, jak on chce.
To musisz z nim porozmawiać, powiedz mu, że kochasz i szanujesz jego mamę ale psychicznie tego już nie zniesiesz. Albo ja przytemperuje albo więcej nie chcesz z nimi mieszkać i będziecie musieli co innego wymyślec. Macie osobne piętro?
 
To musisz z nim porozmawiać, powiedz mu, że kochasz i szanujesz jego mamę ale psychicznie tego już nie zniesiesz. Albo ja przytemperuje albo więcej nie chcesz z nimi mieszkać i będziecie musieli co innego wymyślec. Macie osobne piętro?
Tak, mamy osobne piętro. Dodatkowo jak teść robi coś do jedzenia, to i 10 razy do nas przychodzi. Jedynym rozwiązaniem jest albo to żeby mój mąż wreszcie się wziął za załatwianie papierologii do budowy domu, albo nasze rozstanie i moja wyprowadzką do rodziców. A rozmów między nami o wyprowadzać przed te 12 lat było już kilkaset.
 
reklama
Ja moja cesarkę wspominam bardzo dobrze jeżeli można tak powiedzieć. Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe bo na zewnatrzoponowe się nie zgodziłam całość trwała 15 minut potem 24h leżenia z workiem piasku i pionizacja i dopiero na 3 noc mi dali dziecko.
 
Do góry