reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gry, zabawy i pomyslowe spedzanie czasu z naszymi Pociechami

reklama
ojej, a mój Malec jakoś nie bardzo lubi być dotykany, jest strasznie aktywny ruchowo i trudno wymusić na nim uczestnictwo w jakiejs zabawie.. A tak bym chciała sie z nim pobawić w takie proste zabawy, on lubi biegac, na razie za rączki ale chyba już nie długo będzie sam chodził... zazdroszczę wam dziewczyny
 
Zabawa na dziś:-):-)1. DRÓŻKA

Potrzebne materiały: dwie skakanki lub dwa dłuższe(najlepiej baaaardzo długie) i grubsze sznurki.

Ze sznurków lub skakanek układamy dróżkę- najpierw krótką i szeroką.
Na końcu dróżki sadzamy dziecko, bierzemy misia lub lalę i przeprowadzamy za łapkę do dziecka- oczywiście odpowiednio do zainteresowań dziecka komentując-np. "chodź misiu, pójdziemy tą dróżką dać Zosi całuska" i całujemy Zosię misiem tak, żeby było śmiesznie, po czym BARDZO chwalimy misia jak ładnie przeszedł dróżką itd. Całą procedurę powtarzamy raz jeszcze.
Następnie sadzamy misia na końcu dróżki i zachęcamy dziecko, aby poszło do niego dać mu całuska. Możemy pomóc dziecku i poprowadzić je za rączkę.
Bardzo wazne!!!- chwalimy dziecko na maxa, jeśli pójdzie i pocałuje misia!! Powtarzamy dowolna ilość razy, uwazajac, żeby nie wyczerpał się entuzjazm dziecka- żeby sie nie znudziło.

Następnie dróżkę wydłużamy - układamy z pokoju do kuchni. Mówimy np" pójdziemy teraz tą dróżką do kuchni dać misiowi pić". I idziemy, prowadząc dziecko za rączkę tak, żeby szło po dróżce.
Nastepnie układamy drózkę z kuchni do pokoju dziecka- "polożymy misia w łóżeczku". Tym razem drózka niech będzie troszkę węższa i z zakrętami:tak: Pilnujmy dziecko, aby nie zbaczało z dróżki:-D i chwalmy je cały czas.

Najkorzystniej byłoby, gdyby dziecko idąc, patrzyło sobie pod nóżki, ale na to trzeba czasu i powtórzenia zabawy kilka razy- można pobawić sie w ten sposób także kolejnego dnia.

Zabawa przygotowuje dziecko do wykonywania ćwiczeń kszaltujących zmysł równowagi.
 
Ostatnia edycja:
Tak sobie myślę Aniu, że może warto numerować zabawy i zrobić jednego posta z listą zabaw, w którym (poprzez edycję) będzie można dodawać kolejne zabawy. Wtedy będzie nam wszystkim łatwiej poruszać się w ich "gąszczu" :-D ale to tylko taka moja sugestia :-)

Zabawę z dróżką dzisiaj wypróbujemy popołudniu, razem z Tomkiem będziemy się bawić, a że mamy duuuużo lin (na szkolenia integracyjne) to dróżki będą długie :tak:
 
Zabawa na dziś jest nieco skomplikowana:tak:. Wymaga kilku przygotowań i materiałów, które nie każda mama ma w domku. My jednak jestesmy nan etapie nauki nazw owoców i wstepnej nauki kolorów- czerwonego i żółtego. Zabawa nazywa się

2. Jabłko, gruszka

Potrzebne materiały:
-dwa arkusze brystolu (najlepiej A3-czyli kartki z dużego bloku technicznego)
-masa mocująca (nie jest konieczna-można kupić ja w Rossmanie na stoisku, gdzie sa kleje, baterie, płyty CD itd.)
- brystol czerwony i żółty
- nożyczki
- ładne, dorodne, czerwone jabłuszko
- ładna, duza żółta gruszka
- gruby brązowy flamaster (moze byc czarny)
- zielony flamaster
- paczka wykałaczek
- nóż
- dwa talerzyki
- dużo entuzjazmu i zapału


Najpierw czynności przygotowawcze:
- mama rysuje:
na czerwonym brystolu ok 10 jabłuszek(wielkosci mniej więcej dna szklanki)
na zółtym ok 10 gruszek
owoce wycina
do każdego przyczepia kuleczkę masy mocującej
- z pozostałego kartonu czerwonego i żółtego mama wycina kolo o średnicy talerzyka deserowego

Przebieg zabawy:
- mama opowiada dziecku ciekawą historię;-) o tym jakie dwa drzewka widziała u babci;mówi "narysuję ci jedno drzewko, które widziałam" i rysuje- zieloną chmurkę zajmującą 2/3 jednej kartki i brązowy pień. "TO drzewko stało tu" i przykleja karton masą mocującą do jednej z szafek w pokoju. "Narysuję ci teraz drugie drzewko"- rysuje takie samo i przykleja na drugą szafkę- w odległości ok 1,5 metra od pierwszego drzewka lub naprzeciw- "a TO drzewko stało tu". "Na jednym drzewku rosły czerwone jabłka" i mama przyczepia jabłka do pierwszego drzewka, ale tylko 8szt. " Na drugim drzewku rosły zółte gruszki"- mama przyczepia 8 gruszek do drugiego drzewka.
-reszte owoców (2 jabłka i 2 gruszki) mama rozsypuje na podłodze. Daje dziecku jedno jabłko i pyta"gdzie przyczepimy to jabłko?" Dziecko przyczepia jabłko do drzewka (oczywiście mama pomaga i naprowadza w przypadku wyboru nie tego drzewka:tak:). Podobnie z pozostałymi nieprzyczepionymi owocami.
- do zabawy włącza się miś i lala- przychodzą i mówią :"och, jakie piękne czerwone jabłka, Zosiu zerwij mi jedno!!!" i Zosia z pomocą mamy zrywa. Potem zrywa gruszkę dla misia, wybrany owoc dla mamy itd.
- następnie mama wyjmuje prawdziwe owoce- pyta dziecko "pokaz jabłko, jabłko jest czerwone", "pokaż gruszkę, gruszka jest żółta.
- mama wyjmuje dwa kolorowe koła, układa je obok siebie przed dzieckiem, daje mu jabłko i pyta:"gdzie położymy jabłko?" i to samo z gruszką.
- Potem próbujemy owoców- mama przekraja jabłko i gruszke na pól. Wspólnie z dzieckiem wąchają i próbuja kawałka owoców. Mozna spróbowac zgnieść kawałek gruszki i jabłka w rączce i wytłumaczyc, ze gruszka jest miekka, a jabłko twarde.
- Robimy jeżyki:-) Pozostałą połówkę jabłka i gruszki układamy na oddzielnych talerzykach i stawiamy po dwóch stronach dziecka. Wbijamy wykałaczke w jabłko, dajemy dziecku druga wykałaczke do rączki i mówimy" wbij igiełkę w gruszkę, a teraz w jabłko, a teraz w gruszkę" itd.

No to miłej zabawy zycze tym mamom, które:
-doczytały do końca:-D
-postanowiły podjąc trud przygotowania zabawy:tak:

Zapomniałam dodać, że zabawa poza nauką nazw owoców i nazw kolorów, rozwija koordynację wzrokowo-ruchową i spostrzegawczość.
 
Ostatnia edycja:
Zabawa na dziś: 3. Podaj mi taki sam bucik

Przybory: buty małe(dziecka) i duże(nasze). Uwaga: ważne, żeby poszczególne pary wyraźnie się między sobą różniły.

Rozsypujemy buty na podłodze pokoju (Na poczatek 2-3 pary). Mówimy dziecku, że będziemy przymierzać buty. Wybieramy jednego buta i zakładamy sobie na nogę. Prosimy dziecko o przyniesienie drugiego takiego samego buta. Jeśli trudno mu odnaleźć po chwili sami bierzemy dany but, przykładamy do pary i mówimy- TAKI SAM. Podobnie robimy z innymi butami. Małe buty dziecka może mierzyć ono samo albo miś. Za każdym razem, gdy dobierzemy buty jednej pary mówimy : TAKI SAM.

Normalne, ze dziecko, jeśli wcześniej nie ćwiczyło, może na początku nie rozumieć o co nam chodzi, ale za którymś kolejnym razem załapie na pewno. Podobnie można bawić się rękawiczkami, skarpetkami, a my z Zosia bawimy się w ten sposób także obrazkami z gry memory:tak:

Dziecko w ten sposób ćwiczy spostrzegawczość, uczy sie odnajdywania wspólnych cech przedmiotów, i poznaje pojęcie TAKIE SAMO- które jest naprawdę bardzo wazne i będzie się przydawało w wielu zabawach.
 
Ostatnia edycja:
fajna zabawa, my już jakiś czas temu się w to bawiłyśmy. Teraz Julka jak otwiera szafke z butami to zawsze daje mi moje takie same i swoje też. Tatusia czasem myli bo są podobne w kolorze, ale dojdzie do wprawy. Teściowa raz zobaczyła że mi Julka buty podaje to stwierdziła że dzieckiem się wysługuje :baffled: No i skarpetki czy rękawice też podaje te same, chociaż w szufladzie jest po kilka par to daje te co trzeba żeby pasowały.
 
Zabawa na dziś
4. Spróbuj mnie odpakować

U nas jest ostatnio szał z tą zabawą:tak:

Potrzebne przybory:
-różne drobne przedmioty (np. łyżeczka, kasztan, mały samochodzik, piłeczka, gumowa kaczuszka do kąpieli, długopis, kredka, cukierek, mały mis itp)
-ilustracje powyższych przedmiotów (można wyciąć je z gazety, albo wykorzystac jak my obrazki z memory lub innych gier)
- różne papiery, folia aluminiowa itp

Wszystkie przedmioty zawijamy w papierki lub folię i wrzucamy do skrzyneczki, pudełka, miski itp.
Nastepnie dajemy dziecku do wylosowania jeden przedmiot i pokazujemy, ze da sie zdjąć papierek lub folię. Gdy przedmiot bedzie całkiem odwiniety nazywany go i pytamy dziecko na którym obrazku widzi taki przedmiot(na poczatek kładziemy przed dzieckiem tylko dwa obrazki do wyboru).
Gdy dziecko wskaże właściwy obrazek- chwalimy na maxa, bijemy brawo itd.

Podobnie ze wszystkimi zawiniętymi przedmiotami- najlepiej oczywiscie gdyby dziecko odwijało je zupełnie samo.

Moja Zosia uwielbia je odwijać- aż sie trzęsie. A własciwy obrazek porafi wskazac spośród 20 leżących przed nią:tak:

Zabawa rozwija sprawność manualną, chwyt pęsetkowy, spostrzegawczość no i jest to bardzo dobra zabawa na kszałtowanie pojęć.:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry