Karola, dobrej zabawy :-) Faktycznie pecha macie z pogodą, ale co tam, w końcu wrzesień mamy ;-)
Ania, a pozostałe dzieci urodziły się w terminie czy tak jak teraz leniuchowały sobie w brzuchu?
U mnie też by się mogło już ruszyć. Wszyscy obstawiają weekend, ale chyba poza mną i Bianką ;-) No i dobrze, bo musimy mieszkanie wykończyć, a w tygodniu się nie chce. W sumie zostały pierdoły, ale trzeba je zrobić... tylko jak się zmobilizować ;-) Jutro skoczę tylko wanienkę ze stojakiem kupić, bo mamy dużą Ingową, więc maluch się w niej zgubi ;-) Chcę jeszcze do Prenatala podjechać odebrać ten darmowy pakiet, bo niedługo mi się termin kończy ;-) Dzisiaj S. kupił Indze prezent, jaki młoda dostanie od Bianki kiedy tamta się urodzi :-)Mam nadzieję, że jej się spodoba, bo ciągle o tych zabawkach gada, wiec oby jej się podobało :-) No i muszę w końcu łóżeczko naszykować... Tym razem jestem jakoś strasznie opóźniona z przygotowaniami na przyjście malucha ;-)
Bira u mnie dwa razy było po terminie...Karina 10 dni a Erni 11-cie...



Także bez stresu, co prawda byłam dziś na ktg i pani w szpitalu była nastawiona na dzisiejszy poród ale mój synek najwyraźniej ma inne plany.

Albo data mu sie nie podoba....
Ja zmykam do spania bo nadal mnie meczy ta moja angina - a jak sie odsypiam to mi sie naprawdę poprawia...wieć moze zdąże sie wykurować zanim on sie zdecyduje....:-)


:-)
