Astrid1987
Mama Tygrysica z Księżyca
ja mam 164 i u mnie waga przed ciążą się wahała 53-55 kilo (zależało to od dnia cyklu). W sumie najlepiej się właśnie czułam z taką wagą 53 kilo. Jak M. i ja byliśmy rozdzieleni, to z żalu schudłam do 50 kilo. Jak mnie M. zobaczył, kiedy po mnie przyjechał, to się za głowę złapał i powiedział, że nigdy więcej takiej rozłąki na dwa kraje.

Swoje powodzenie zawdzięcza w dużej mierze wspaniałej umięjętności pozowania, a to spory plus.
).
, ale to nie spódnica, tylko szarawary. Dresu używam do spania, ewentualnie, jak mam szarawary w praniu. Taki mój strój domowy. Chleb kupujemy głównie w tureckiej piekarni, a jedzonko w Lidlu, więc tak mało holendersko ;-). Jedyne, co by mnie na bank utuczyło, to czekoladki belgijskie, których jestem ogromną fanką. Za brzuszek też dziękuję 
