Diana_81
Fanka BB :)
takie pytanie: "to ile masz już dzieci" słyszę co jakiś czas, od kuzyna którego dawno nie widziałam a zdawało mu się że byłam w ciąży, od znajomej mojej mamy itd.
W tym tygodniu odwiedził nas ksiądz "z kolędą" cokolwiek by to nie znaczyło.
Ksiądz popatrzył w swoje zapiski, na mojego synka i powiedział zawieszając pytająco głos "to macie państwo jednego synka..?"
na to ja wprawiając w konstrenację księdza i wywołujac zaskoczenie u męża:
dwóch synów mamy. jednego w domu a drugiego na cmentarzu.
Ksiądz (który powinien umieć znaleźć się w takiej sytuacji, złożyć choć wyrazy współczucia, zapytać jak sie czujemy itd) powiedział aaa to ten "pochówek" co był?
mój M: nie, to nie ten pochówek. (mszę odprawiał znajomy ksiądz z klasztoru)
i koniec wizyty
i tak się zastanawiam. Ile ja mam synów. no dwóch. W sercu i w USC.
Ale jak ja mam odpowiadać ludziom. Czy lepiej mówić o jednym a drugiego przemilczeć żeby nie wywoływać komentarzy i dziwnego zachowania?
Czy mówić tak jak powiedziałam księdzu?
Jak to jest u was?
W tym tygodniu odwiedził nas ksiądz "z kolędą" cokolwiek by to nie znaczyło.
Ksiądz popatrzył w swoje zapiski, na mojego synka i powiedział zawieszając pytająco głos "to macie państwo jednego synka..?"
na to ja wprawiając w konstrenację księdza i wywołujac zaskoczenie u męża:
dwóch synów mamy. jednego w domu a drugiego na cmentarzu.
Ksiądz (który powinien umieć znaleźć się w takiej sytuacji, złożyć choć wyrazy współczucia, zapytać jak sie czujemy itd) powiedział aaa to ten "pochówek" co był?
mój M: nie, to nie ten pochówek. (mszę odprawiał znajomy ksiądz z klasztoru)
i koniec wizyty
i tak się zastanawiam. Ile ja mam synów. no dwóch. W sercu i w USC.
Ale jak ja mam odpowiadać ludziom. Czy lepiej mówić o jednym a drugiego przemilczeć żeby nie wywoływać komentarzy i dziwnego zachowania?
Czy mówić tak jak powiedziałam księdzu?
Jak to jest u was?